TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności > Wywiady

26.02.2009

Arka zagra dobry mecz

O zwycięstwie zadecyduje dyspozycja dnia. Pierwsze kolejki to prawdziwa loteria, mimo że to, co pokazali moi piłkarze w sparingach, napawa mnie optymizmem - mówi przed pierwszym meczem rundy wiosennej ekstraklasy trener Arki Czesław Michniewicz. Jego drużyna w sobotę zmierzy się w Białymstoku z Jagiellonią.

Czy udało się panu zrealizować wszystkie cele, jakie postawił pan przed drużyną w okresie przygotowawczym?

Jak na polskie realia, mieliśmy zapewnione bardzo dobre warunki. Byliśmy na trzech obozach, a wliczając nieszczęśliwe zgrupowanie w Niemczech, prawie na czterech. W Cetniewie było kapitalnie, świetny ośrodek, smaczne jedzenie, ze strony kierownictwa zapewniona fachowa opieka. Z drugiego obozu w Niemczech musieliśmy uciec do Turcji [złe warunki atmosferyczne spowodowały, że Arka nie mogła rozegrać sparingów - red.], gdzie w ciągu czterech dni zagraliśmy trzy sparingi. Dzisiaj mogę powiedzieć, że to nie było dobre rozwiązanie. Na trzeci obóz powróciliśmy do Turcji i graliśmy dużo więcej, niż zaplanowaliśmy. Pod koniec okresu przygotowawczego trzeba zakładać, że mogą pojawić się kontuzje. Na szczęście poważnych urazów nie było, z wyjątkiem Macieja Scherfchena, który naciągnął ścięgno achillesa i w Białymstoku nie zagra.

Jak na tle pozostałych piłkarzy Arki prezentowali się nowi zawodnicy, wspomniany Scherfchen i Błażej Telichowski?

Zarówno Maciek jak i Błażej są mi znani od dawna. Myślę, że szczególnie Scherfchen będzie mocnym punktem w środkowej strefie boiska. Telichowski powalczy o miejsce w składzie z Michałem Płotką i Łukaszem Kowalskim. Jest to typowo lewonożny obrońca, który przy stałym fragmencie gry potrafi strzelić bramkę.

Czy wyjaśniła się już sytuacja Ljubomira Ljubenowa i Gonzalo Malana?

Ze względów finansowych upadł temat Malana, a Ljubenow podpisze kontrakt i być może pojedzie z nami na mecz z Jagiellonią.

Gdzie widzi pan największe rezerwy w drużynie? Nad jakimi elementami gry musicie jeszcze popracować?

Kiedy przychodziłem do Arki, powiedziałem piłkarzom, że chcę, aby byli o 10 proc. lepszymi zawodnikami, a wtedy cały zespół będzie grał dużo lepiej. Myślę, że wielu z nich poprawiło swoje umiejętności. Oczywiście chciałbym, aby Bartosz Karwan strzelał więcej bramek, bo gra skrzydłami to nasza pięta achillesowa. Ciężar zdobywania bramek spoczywa na naszych obrońcach przy stałych fragmentach gry. Myślę tutaj o Darku Żurawiu czy Andersonie. Za mało akcji przeprowadzamy też środkiem, Bartkowi Ławie brakuje asyst.

Przed sezonem mówił pan, że do utrzymania w ekstraklasie wystarczy zdobyć 30 pkt. Arka ma ich 23. Zatem wystarczy zdobyć jeszcze siedem, aby się utrzymać?

Aby się utrzymać, musimy wygrywać z zespołami, które sąsiadują z nami w tabeli. Mamy najtrudniejszy układ spotkań ze wszystkich zespołów zagrożonych barażami lub spadkiem. Gramy u siebie z Legią i Wisłą, o punkty będzie więc bardzo ciężko, dlatego uważam, że będziemy potrzebowali ich dużo więcej, niż planowałem przed sezonem.

Jedziecie do Białegostoku po trzy punkty?

Nie chcę niczego deklarować. Jedziemy zagrać dobry mecz, ale nie zapominajmy, że Jagiellonia to wymagający przeciwnik. O zwycięstwie zadecyduje dyspozycja dnia. Pierwsze kolejki to prawdziwa loteria, mimo że to, co pokazali moi piłkarze w sparingach, napawa mnie optymizmem.

Czy myśli pan, że degradacja Jagiellonii będzie miała wpływ na ich postawę w meczu z Arką? Liczycie na taryfę ulgową?

Nie ma mowy. Zresztą cała sprawa ucichła, degradacja przestała interesować media. Myślę, że Jagiellonia nie zostanie zdegradowana. Abstrahując od tego, jestem przekonany, że w meczu z Arką dadzą z siebie wszystko. Każdy z nich będzie się chciał wypromować, by po ewentualnym spadku znaleźć sobie dobry klub. Znam trenera Jagiellonii Michała Probierza, wiem, że to bardzo ambitny szkoleniowiec i na pewno łatwo się nie podda.

Jesienią na wyjeździe wygraliście tylko w Gliwicach, pokonując Piasta 2:1, a w ośmiu wyjazdowych meczach strzeliliście zaledwie trzy bramki.

Rzeczywiście, na wyjazdach nie strzelamy dużo bramek. Trzy trafienia to mało, ale po stronie strat nie jest tak źle. Wpuściliśmy tylko dziewięć goli, co pokazuje, że potrafimy grać dobrze w obronie.

Białystok nie kojarzy się panu najlepiej. Po bezbramkowym remisie z Jagiellonią stracił pan pracę w Zagłębiu Lubin.

Nieprawda. Białystok to bardzo fajne miasto. Nie mam do niego uprzedzeń. W tamtym meczu strzeliliśmy prawidłową bramkę, którą początkowo sędzia uznał, a potem się z tego wycofał. Nie ma szczęśliwych stadionów, są tylko dobre i złe mecze.

Kto zdobędzie mistrzostwo Polski?

Jeśli Lech nie przegra z Udinese i przejdzie dalej, to na fali zwycięstwa zdobędzie tytuł. Ale nie przekreślałbym Legii i Wisły, tam też są dobrzy piłkarze. Legia ma świetnych środkowych pomocników Rogera i Iwańskiego, którzy jednym podaniem mogą obsłużyć bramkostrzelnego Chinyamę. Podobnie w Wiśle, Brożek może liczyć choćby na Jirsaka.

To w takim razie kto pożegna się z ekstraklasą?

Nikomu nie życzę spadku, ale wierzę, że zarówno Arka jak i Lechia utrzymają się i w przyszłym sezonie znowu będziemy mogli grać derby. Rozmawiali: Marcin Dajos i Maciej Korolczuk - Gazeta Wyborcza



{--main-gallery--}

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia