TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności > Wywiady

28.10.2008

Przełamać się w meczu z liderem

Już przed meczem ze Śląskiem Wrocław mieliśmy dosyć porażek, bo nie jesteśmy do nich przyzwyczajeni. Teraz przyjeżdża do nas lider, Polonia Warszawa, więc tym spotkaniem chcemy pokazać, że potrafimy walczyć, wygrywać i możemy na tym dużo zyskać - mówi piłkarz Arki Gdynia Marcin Wachowicz

Przegraliście cztery mecze pod rząd. W sumie wasza gra wyglądała w nich dobrze przez półtora spotkania. Czy tak samo odbieraliście to z perspektywy boiska?

Już przed meczem ze Śląskiem Wrocław mieliśmy dosyć porażek, bo nie jesteśmy do nich przyzwyczajeni. Mamy fajny zespół, który grał fajnie w piłkę, a nagle zapomnieliśmy, jak to się robi. Wychodzi u nas brak konsekwencji i determinacji. Nie wiem skąd to się bierze. We Wrocławiu pokazaliśmy przecież, że potrafimy grać w piłkę, podobnie było w pierwszej połowie ostatniego meczu z Polonią Bytom. Niestety w drugiej odsłonie spotkania z Polonią już nie pamiętaliśmy, jak dobrze grać. Wiemy, jakie błędy popełniliśmy, i będziemy pracować nad ich wyeliminowaniem.

Problem jest także w pana formacji. W przegranych meczach napastnicy nie strzelili bramki.

Nie udało się strzelić bramki, nie udało się nawet stworzyć okazji do tego. Ciąży nad nami jakieś fatum i naprawdę jest mi ciężko powiedzieć, dlaczego tak się dzieje. Przykro człowiekowi, jeżeli przegrywa jeden czy drugi mecz, bo to nie wróży dobrze. Najważniejsze, żeby się nie załamywać, bo jak siądzie psychika, a w głowie siedzi, że kolejny mecz nie wyjdzie, wówczas nie idzie się przełamać. Z Polonią Bytom każdy myślał, że wygramy, niestety nie wyszło. Teraz przyjeżdża do nas lider, Polonia Warszawa, więc tym spotkaniem chcemy pokazać, że potrafimy walczyć, wygrywać i możemy na tym dużo zyskać.

Nie jest tak, że z rytmu wybijają was ciągłe zmiany w wyjściowym składzie?

Ma to oczywiście jakiś wpływ, bo nie trenujemy i nie gramy optymalnym składem. Zawsze ktoś wypada przez uraz czy kontuzje, i w tym momencie jest już zespół osłabiony. Nie można jednak tym się tłumaczyć. Jeden wypada, drugi wchodzi i powinien grać tak samo dobrze jak ten, co miał wyjść w podstawowym składzie. Mamy szeroką kadrę i powinniśmy potrafić się nawzajem zastąpić.

Odsyłanie piłkarzy do Młodej Ekstraklasy przez trenera Czesława Michniewicza nie rozbija w jakiś sposób drużyny?

To jest decyzja trenera i nic mi do tego.

W najbliższej kolejce mecz z liderem. Pan nie wyszedł ostatnio w podstawowej jedenastce z powodu choroby. Czy powróci pan teraz do składu?

Choroba była jakby jednodniowa, więc jestem gotowy do gry. Trener ustala skład przed meczem, więc nie wiem, czy się w nim znajdę. Najważniejsze, aby w meczu z liderem pokazać determinacje i wygrać. Rozmawiał: Marcin Dajos, Gazeta Wyborcza



{--main-gallery--}

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia