TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności > Wywiady

03.10.2008

Gdy grałem, było mniej nerwów

Gdy grałem, było mniej nerwów - rozmowa z Jarosławem Krupskim byłem bramkarzem Arki, obecnie trenerem bramkarzy

Jesteś trenerem bramkarzy. Kto decyduje o obsadzie tej pozycji w Arce? Ty, czy jednak trener Czesław Michniewicz.

Najpierw o tym rozmawiamy, dyskutujemy - proszę pamiętać, że Czesiek też był bramkarzem - a później podejmujemy wspólną decyzję.

I wypada na Witkowskiego...


Tak, bo przepracował z nami cały okres przygotowawczy, bo grał w sparingach, bo w lidze spisuje się dobrze, albo bardzo dobrze. Ale Tomislav Basić to także dobry bramkarz, co udowodnił w meczach pucharowych, w których dostał szansę grania.

Czy są w Arce młodzi zdolni bramkarze, czy w pierwszym zespole może zagrać - tak jak ty kiedyś - wychowanek Arki?

Młodych bramkarzy nie brakuje. Zdolnych, też. Pracowałem z takimi młodymi ponad dwa lata i jestem pewien, że dla nich nie był to czas stracony. Żałuję, że teraz nie mam już czasu na pracę z tymi młodymi. Może któryś z nich zagra w ekstraklasie w barwach Arki. Pod warunkiem, że starczy mu pracowitości, ambicji i... cierpliwości w drodze do tego celu. 
 Rozmawiał: Janusz Woźniak, Dziennik Bałtycki Foto: NaszeMiasto.pl

Czy po porażce z Lechią mogłeś się pokazać kolegom z bloku, ulicy?

Pokazać się mogłem, ale w oczy spojrzeć było trudno. Każdy z nas przeżywał takie porażki. Bo kibice w Gdyni mogli nam wybaczyć przegrane z innymi rywalami, ale nie z Lechią. Na boisku i trybunach w spotkaniach z Lechią było gorąco, ale burd, interwencji policji, raczej nie było. Gorzej, pod tym względem, było już w kolejnych latach, kiedy ja grałem w innych klubach. Teraz atmosfera wokół derbów jest chyba nieco inna, mimo wszystko raczej mniej emocjonalna.

Przed tobą pierwsze derby Arka - Lechia, w których usiądziesz na ławce trenerskiej.


To rzeczywiście mój pierwszy raz w tej roli, a jednocześnie pierwsze derby w ekstraklasie. Łatwiej je będzie zapamiętać. Już wiem jednak, że znacznie mniej się denerwowałem kiedy sam grałem, niż teraz kiedy jestem tylko obserwatorem spotkań.


Według statystyk wystąpiłeś w sześciu derbowych meczach Arka - Lechia. Pamiętasz ten pierwszy mecz?


Dlaczego mamy rozpoczynać tę rozmowę od bolesnych wspomnień. Może nie pamiętam dat, ale niestety pamiętam, że przegraliśmy wówczas 0:3. Już na "dzień dobry", bo w pierwszej minucie meczu, pokonał mnie Mirosław Giruć, a trzeciego gola strzelił Sławomir Wojciechowski z rzutu wolnego. Nie pamiętam kto strzelił drugą bramkę (Marcin Kaczmarek - przyp. red), ale pamiętam, że naszych kibiców wpuszczono na stadion w Gdańsku dopiero przed końcem pierwszej połowy gry, kiedy przegrywaliśmy już 0:2.


Są jednak derby, które pamiętasz z przyjemniejszych powodów?

Tak. To był mecz na naszym stadionie, który wygraliśmy 1:0, a gola na wagę zwycięstwa zdobył Grzesiu Niciński, czyli podobnie jak w derbach w poprzednim sezonie. Natomiast w pamięci pozostał mi jeszcze jeden mecz derbowy. Graliśmy wówczas w Gdańsku i przegraliśmy 2:3, ale było to spotkanie z cyklu niemożliwych do przegrania. W tym jednym meczu Grzegorz Lisewski mógł zostać królem strzelców sezonu.Z równą łatwością z jaką dochodził do strzeleckich pozycji, potrafił je marnować.




{--main-gallery--}

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia