Aktualności
08.09.2012
Arka II - Energetyk Gryfino 2:1. Skuteczny finisz rezerw !
Cztery kolejki czekał trener Robert Wilczyński na wygraną w rozgrywkach 3 ligi. W sobotę żółto-niebiescy pokonali Energetyk Gryfino strzelając zwycięską bramkę w doliczonym czasie gry! Bohaterem ostatniej akcji był Marcus Da Silva!
4. kolejka III ligi - Grupa Pomorsko-Zachodniopomorska
Arka II Gdynia - Energetyk Gryfino 2:1 (0:0)
Bramki: Strzelecki 78', Da Silva 90' + 2 - Strzelecki (samobójcza) 49'
Arka: Szromnik – Haberka, Robakowski, Benevente, Strzelecki – Brzuzy (77’ Ziętarski), Czoska, Rzuchowski (83’ D. Patelczyk), Jędrzejowski (62’ Wojowski) – K. Patelczyk (62’ Słowiński) – Da Silva
Energetyk: Kupczenko – Łazarz, Kostrubiec, Kosakiewicz (72’ Sidorowicz), Szych – Kondraciuk, Sierant, Ikgbakwe, Wólkiewicz – Ułasowicz (82 Brzeziański), Barandowski (69’ Komar)
żółte kartki: Robakowski, Strzelecki - Barandowski, Ikgbakwe, Kostrubiec
sędziował: Konrad Aluszyk
widzów: 200
Ze względu na przełożony mecz pierwszego zespołu, trener Robert Wilczyński mógł w tym meczu skorzystać z kilku graczy na co dzień ćwiczących pod okiem Petra Nemca. Na boisku pojawili się więc Michał Szromnik, Peres Benevente, Paweł Brzuzy, Michał Rzuchowski oraz najskuteczniejszy piłkarz żółto-niebieskich Marcus Da Silva.
Pierwszą groźną akcje gdynianie przeprowadzili w 10min. Marcus rozegrał piłkę z Patrykiem Jędrzejowskim, a wszystko finalizował Rzuchowski. Jednak strzał młodego pomocnika trafił w poprzeczkę bramki gości. W 22 min. po rzucie wolnym piłkę strącił Robakowski, jednak nie sprawił większych problemów bramkarzowi Energetyka. Było to pierwsze celne uderzenia Arki w tym meczu.
Na boisku w pierwszej części dominowała walka. Oba zespoły rzadko dochodziły do klarownych sytuacji podbramkowych. Najlepsza szansę zmarnował Kamil Patelczyk. Gdyński napastnik minął już golkipera gości, jednak z ostrego kąta nie zdołał trafić w światło bramki. W 44 min. ładnie w pole karne dogrywał Da Silva, lecz żaden z jego trzech kolegów nie zdołał dojść do piłki.
Niestety, druga połowa rozpoczęła się od straconej przez Arkę bramki. W 49 min. polu karnym o górną piłkę walczyli Daniel Wólkiewicz i Radosław Strzelecki. Naciskany przez rywala gdyński obrońca skierował futbolówkę do własnej bramki, mimo interwencji Michała Szromnika.
Arka od razu ruszyła do odrabiania strat. Ponownie strzelał Robakowski, ale i tym razem górą był bramkarz Energetyka. W 65 min. powinno być 1:1. Marcus Da Silva znalazł się kilka metrów przez pustą bramką, jednak mimo wymarzonej okazji nie zdołał trafić do siatki! Rzadko zdarza się oglądać takie „pudło” w meczu piłkarskim.
Dużo ożywienia w nasza drużynę wniósł wprowadzony Paweł Wojowski. Młody zawodnik szukał kombinacyjnej gry i w 75min. po rozegraniu z Marcusem Da Silvą strzelał minimalnie obok spojenia słupka z poprzeczką.
Ataki Arki przyniosły powodzenie w 78 min. Dośrodkowanie Da Silvy wykorzystał Radosław Strzelecki i umieścił piłkę w okienku bramki Kupczenki. Nasz obrońca znakomicie się zrehabilitował za niefortunną interwencję z 49 minuty.
Do końca meczu stroną przeważającą była Arka, w czym duża zasługa wprowadzonych z ławki Wojowskiego i Słowińskiego. Upór został nagrodzony w 92 minucie gry. Zagranie Kamila Haberki minęło obrońców gości, a Marcus Da Silva mocnym uderzeniem w krótki róg zdobył upragnioną, zwycięską bramkę.
Tym razem końcowe minuty okazały się szczęśliwe dla żółto-niebieskich. Miejmy nadzieję, że dzisiejsze zwycięstwo będzie początkiem marszu drużyny w górę ligowej tabeli i wleją optymizm w nasz zespół!
Krzysztof Kołaski
Copyright Arka Gdynia |