Aktualności
12.07.2012
Arka - Bytovia 0:1. Deszcz przerwał zawody.
W czwartym sparingu podczas przygotowań do rozpoczęcia nowego sezonu Arka uległa na bocznym boisku II - ligowej Bytovii 0:1. Spotkanie trwało jednak tylko 55 minut, gdyż po przerwie zwiększające się z minuty na minutę opady sprawiły, że sędziowie po sugestiach trenera Petra Nemca, podjęli słuszną decyzję o zakończeniu zawodów.
Sparing:
Arka - Bytovia 0:1 (0:0)
Bramka: Barbosa 53'
Arka: Szlaga - Krajanowski, Sobieraj, Brodziński, Strzelecki - Brzuzy, Pruchnik, Rzuchowski, Tomasik - Ziętarski (46' Formella), Surdykowski
Bytovia: Gostomski - Wróblewski (14' Cierson), Łapigrowski, Wróbel, Szmidtke (46' Kołodziejski) - Ambroziak (46' Kłos), Ł.Kowalski, Pietroń, Barbosa, Pięta - Hirsz.
Bytovia już po raz drugi wygrała sparing, w którym niedane jej było rozegrać 90 minut. Już po 45 minutach zakończono, bowiem jej mecz z Gryfem Wejherowo. (wygrała wtedy 2:0).
Sporo osób mimo niepewnej pogody wybrało się na boczne boisko GOSiR , aby zobaczyć jak grają pozostali zawodnicy trenera Petra Nemca, gdyż we wczorajszym meczu z rosyjskim Amkarem grała połowa kadry, którą ma do dyspozycji nasz sztab.
Początek był obiecujący. Już w 1 minucie dobrym silnym strzałem rozpoczął Radosław Pruchnik. W 11 minucie po świetnym dośrodkowaniu Piotra Tomasika z lewej strony, Paweł Brzuzy trafił w poprzeczkę. Po kwadransie pojawił się pierwszy deszcz, ale nie zwiastował jeszcze tego, czego byliśmy świadkami w II połowie. Arka starała się rozgrywać akcję do skrzydeł, próbując uruchamiać Radosława Strzeleckiego oraz Piotra Tomasika. W środku aktywni byli Pruchnik oraz Brzuzy. Z tyłu świetnie dyrygował kolegami Krzysztof Sobieraj, który cały czas głośno podpowiadał kolegom z boiska gdzie mają się ustawić w danym momencie gry. Bytovia starała się spokojnie budować swój atak pozycyjny, ale nie była w pierwszych 30 minutach w stanie zaskoczyć niczym żółto-niebieskich i praktycznie Maciej Szlaga (grający także wczoraj) pozostawał bez pracy.
W tym okresie gry mieliśmy także z obu stron dwa dość ostre faule, ale wynikały one z zaangażowania i walki, a nie ze złośliwości. Znakomitą sytuację stworzyła sobie Arka w 37 min. Najpierw piłka po strzale Michała Rzuchowskiego trafiła w poprzeczkę, a potem z bliska nie udało się jej dobić Januszowi Surdykowskiemu.
Jeszcze lepszą sytuację miał ten zawodnik w 42 min, gdy Arka po przechwyceniu piłki w środku pola wyprowadziła kontrę. Robert Ziętarski nad głowami obrońców zagrał do Surdykowskiego, a ten strzelił obok lewego słupka bramki Bytovii.
Goście odpowiedzieli w tym czasie akcją z 39 min którą przeprowadzili dwaj byli zawodnicy Arki Wojciech Pięta i Łukasz Kowalski. Ten drugi przeprowadził rajd prawą stroną, minął Pruchnika i wyłożył piłkę Pięcie, który strzelił zza pola karnego nad poprzeczką.
II połowa jak wiemy trwała tylko 10 minut gdyż deszcz już w krótkiej przerwie zaczynał przybierać na sile i obfitości. W naszej drużynie pojawił się Dariusz Formella, lecz to goście przeprowadzili jak się okazało decydująca akcję. W głównej roli wystąpił nowy zawodnik Bytovii, Brazylijczyk Barbosa. Najpierw wywalczył piłkę w środku boiska, odegrał do Michała Pietronia, który zgrał mu ją do boku pola karnego, a Brazylijczyk silnym strzałem w krótki róg pod poprzeczkę nie dał szans naszemu bramkarzowi. Dwie minuty później sędziowie zakończyli zawody.
tryb
Copyright Arka Gdynia |