TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

04.03.2012

Transfery w I lidze. Petr Nemec podkręcił śrubę zawodnikom Arki Gdynia.

Zimowymi transferami trener Arki Gdynia Petr Nemec podkręcił śrubę zawodnikom, których miał już w kadrze. Taka, a nie inna polityka transferowa to też znak, że klub zabezpiecza się przed ewentualną koniecznością rozegrania kolejnego sezonu w I lidze.

 

Na 14 meczów przed końcem sezonu Arka do miejsca dającego awans do ekstraklasy traci osiem punktów. Tylko i aż.

 

 Aby zniwelować stratę do drugiej Termaliki Bruk-Bet Nieciecza, z którą żółto-niebiescy zagrają w inauguracyjnej kolejce rundy wiosennej, i trzeciego Zawiszy Bydgoszcz (lider Pogoń Szczecin wydaje się już poza zasięgiem) trener Petr Nemec dokonał zimą dziewięciu transferów. Na tle ruchów kadrowych rywali wrażenie robią szczególnie nazwiska dwóch nowych piłkarzy - Wallace i Charles Nwaogu. Zatrudniając Brazylijczyka Nemec wzmocnił defensywę, biorąc Nwaogu sprawił, że atak Arki stał się faktem, a nie tylko formacją, która od kilku sezonów istniała jedynie na papierze.

Wartościowymi piłkarzami mogą okazać się też Piotr Tomasik, Patryk Jędrzejowski i Radosław Pruchnik, którzy nawet jeśli nie wskoczą do podstawowej jedenastki, będą pierwszymi do wejścia z ławki. Zimowymi transferami Nemec podkręcił śrubę zawodnikom, których miał już w kadrze jesienią. Czech wielokrotnie podkreślał, że aby spróbować zrealizować cel postawiony przed drużyną na początku sezonu (awans), zespołowi potrzeba zaostrzonej rywalizacji na każdej pozycji.

 

A przecież Wallace, Nwaogu, Tomasik, Jędrzejowski i Pruchnik to tylko część transferów Arki. Do Gdyni przyszli także Milos Radosavljević, Ryotaro Nakano, Marcin Bochenek i Krzysztof Żukowski. O ich przydatności Nemec i kibice Arki przekonają się zapewne w trakcie rundy wiosennej, ale oni też nie znaleźli się w Gdyni bez powodu. Czeski szkoleniowiec pożegnał w przerwie zimowej aż dziewięciu zawodników, a dwóch kolejnych (Mirko Ivanovskiego i Marcina Juszczyka) odesłał do rezerw. Tym samym ostatecznie wyczerpała się formuła budowania klubu w oparciu o młodych, utalentowanych i perspektywicznych piłkarzy "mających Arkę w sercu" (Marcin Budziński został wypożyczony do Cracovii, Paweł Czoska i Adrian Sulima wiosnę spędzą w słabej Olimpii Elbląg, Wojciech Wilczyński zajrzy do pustej kasy Polonii Bytom, a Krzysztof Bułka i Hieronim Zoch zasmakują futbolu II-ligowego). Koniec jednej idei dał początek kolejnej. Klub w oparciu o doświadczenie Michała Globisza, Tomasza Korynta i Janusza Kupcewicza, którzy zimą wzmocnili pion szkoleniowo-organizacyjny, próbuje zerwać z filozofią krótkowzroczności i doraźnych transferów, czego efektem była regularna, powtarzająca się co pół roku rewolucja kadrowa. Zima A.D. 2012 to w Gdyni

początek budowania zespołu na dłużej niż kilka miesięcy do przodu. Nie licząc piłkarzy wypożyczonych z Legii Warszawa (Bochenka) i Śląska Wrocław (Żukowskiego) tylko Japończyk Nakano podpisał kontrakt do końca tego sezonu. Reszta piłkarzy związała się z Arką kontraktami do końca czerwca 2013 (Radosavljević, Pruchnik) i 2014 r. (Wallace, Nwaogu, Tomasik, Jędrzejowski). Taka, a nie inna polityka transferowa to też znak, że władze klubu zabezpieczają się przed ewentualną koniecznością rozegrania kolejnego sezonu w I lidze. Nie uda się awansować w tym, musi udać się w następnym.

Arka zabezpieczyła się też na przyszłość przedłużając dotychczasową umowę Tomaszowi Jarzębowskiemu. To też sukces żółto-niebieskich, bo na sprowadzenie lidera Arki w przerwie zimowej ochotę miała m.in. Jagiellonia Białystok.

Na tle transferów pozostałych drużyn, które myślą o ekstraklasie wzmocnienia Arki wypadają obiecująco. Zimą najobfitsze zakupy robiły drużyny dramatycznie walczące o utrzymanie. Olimpia Elbląg podpisała kontrakty z 14 piłkarzami (m.in. z Grzegorzem Szamotulskim, Maciejem Scherfchenem, Czoską i Sulimą). 13 umów o pracę podpisano w Bytomiu, gdzie zobaczymy m.in. Hermesa, Przemysława Trytkę (były piłkarz Arki, zdjęcie nr 1), Marcina Cabaja i niechcianego w Arce Wilczyńskiego. Z Bytomia do grającego w Bundeslidze 1.FC Kaiserslautern przeniósł się za to Jakub Świerczok, co pozwoliło spadkowiczowi z ekstraklasy na spłatę długów i zatrudnienie nowych piłkarzy, którzy uratują klub przed całkowitym rozpadem.

Królem polowania na zapleczu ekstraklasy była Pogoń, która mogła pozwolić sobie na Adriana Budkę i Hernaniego (zdjęcie nr 2). Nie próżnował też Zawisza. O awans do ekstraklasy ma być łatwiej z Marcinem Drzymontem, Vladimirem Kukoeem i Pawłem Strąkiem w składzie. Walki nie zamierza odpuszczać też Piast Gliwice (wiosną 12 z 14 meczów rozegra na własnym stadionie), choć zimą dołączył do nich tylko Hiszpan Fernando Cuerda.

O tym, że w I lidze klubom wiedzie się coraz lepiej, a do realizacji celów podchodzi się poważnie świadczy fakt, że zespoły ze Szczecina, Bydgoszczy i Gliwic - podobnie jak Arka - formy szukały na zagranicznych zgrupowaniach (kolejno w Turcji, na Cyprze i w Hiszpanii).

O tym, czy Arka zrealizuje swoje ambicje i cele najprawdopodobniej kibice żółto-niebieskich przekonają się jeszcze przed świętami Wielkanocnymi. Do tego czasu Arka rozegra cztery kluczowe mecze: z Termalicą, Olimpiami Elbląg i Grudziądz oraz Ruchem Radzionków. Wcześniej gdynianie powalczą jeszcze z liderem ekstraklasy Śląskiem Wrocław o awans do półfinału Pucharu Polski. W tym dwumeczu Arka jest w układzie idealnym, może tylko zyskać. Jeśli wygra, nakręci się na całą rundę. Po ewentualnej porażce nikt nie będzie miał pretensji. W tym sezonie liczy się tylko awans.








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia