Aktualności
28.10.2011
Bartosz Ława przed meczem z Arką. Sentyment do Gdyni pozostał.
W Arce spędziłeś 6 sezonów, rozegrałeś 174 mecze strzelając 18 bramek. Po odejściu po sezonie 2009/2010 to będzie twoje pierwsze spotkanie przeciwko żółto-niebieskim. Jest dreszczyk emocji?
Podchodzę do tego spotkania bardzo spokojnie. Jestem doświadczonym zawodnikiem. Na pewno większe emocje byłyby gdyby spotkanie rozgrywane było w Gdyni. Na tym nowym stadionie przecież nie zagrałem, a więc na pewno bardziej czekam na to spotkanie w rundzie wiosennej.
Wracając na chwilę do występów w Arce, co teraz z perspektywy ponad roku myślisz o swojej grze tutaj. Co wspominasz najlepiej, z czym i z kim kojarzy Ci się pobyt tutaj?
Do samego tego okresu podchodzę z sentymentem. Dla mnie to przecież niemal połowa mojej kariery pilkarskiej. Tak naprawdę nie ma jednej rzeczy, którą wspominam. W Gdyni zostawiłem wielu znajomych, przyjaciół. Miałem okazję dwa razy awansować i kilka razy się utrzymać. Przy okazji było w tym trochę przeżyć pozasportowych i dlatego były wzloty i upadki, ale ogólnie mam do Gdyni ogromny sentyment.
Poprzedni sezon nie był udany dla Arki, ale także i dla Pogoni. Obserwowałeś grę żółto-niebieskich? Akurat z jednym z zawodników „nowej” Arki spotkałeś się w tym sezonie. Czy z Emilem wymienialiście jakieś opinie o swoim poprzednim klubie?
Tak, rozmawialiśmy o tym jak wyglądały nasze pobyty w Gdyni, w Arce. Śledziłem losy drużyny. Na początku przychodząc do Pogoni liczyłem na to, że wkrótce zagramy przeciwko sobie w Ekstraklasie. Sezon ułożył się jednak nie po naszej myśli, ale potem okazało się, że i dla Arki skończył się on degradacją. Tak więc spotykamy się teraz na niższym szczeblu rozgrywek.
Czy poprzedni sezon był dużym rozczarowaniem dla Ciebie, jeśli chodzi o aspiracje Pogoni? Zajęliście 6 miejsce ze stratą 20 punktów do ŁKS-u. Ty byłeś z reguły chwalony za grę, opuściłeś tylko 4 mecze w sezonie.
Zdecydowanie nie tak go sobie wyobrażaliśmy. Uważam, że wynik sportowy weryfikuje także ocenę gry poszczególnych zawodników. Skoro więc on nie był dla nas zadowalający to i trudno oceniać, że jakiś zawodnik nie zawiódł. Ja także biorę odpowiedzialność za słaby nasz wynik w poprzednim sezonie.
Rozumiem, że w tym odwrotu już nie ma i Waszym celem jest awans do Ekstraklasy?
Tak , mimo, że nikt o tym głośno nie mówił przed sezonem to organizacyjnie jesteśmy na to gotowi. Obecnie dochodzimy do półmetka rozgrywek i liczę, że co najmniej drugie miejsce zajmiemy na koniec sezonu. Cel będzie określony dopiero teraz na koniec roku, ale patrząc na nasze wyniki i pozycję nie wyobrażam sobie inaczej jak to, że będziemy walczyli o pierwsze miejsce. Nie powinniśmy mieć innego celu i tylko ta lokata nas interesuje.
Dla Was mecz z Arką może mieć stawkę symbolicznego mistrza jesieni. Tracicie do lidera tylko jeden punkt. Z kolei żółto-niebiescy będą chcieli skrócić dystans do Was do minimum. Teraz dzieli nas 5 punktów. Czy postawa Arki w tym sezonie jest dla Ciebie jakimś zaskoczeniem? Arka „wróciła” do gry i na mecz z Pogonią jedzie „rozpędzona”. Wy w ostatnich 4 meczach nie straciliście bramki, ale po 3 wygranych zostaliście zastopowani w Płocku, gdzie Arka odniosła swój pierwszy od dawna sukces na wyjeździe.
Dla mnie Arka była spora niewiadomą. Jedni od razu wskazywali w niej jednego z faworytów, ja jednak wiedząc, że po raz kolejny została gruntownie przebudowana, widziałem, że musi minąć trochę czasu zanim „odpali”. Teraz gra już coraz lepiej i zmniejsza dystans do czołowych zespołów, także do nas. Czekają ją jednak trudne 3 mecze wyjazdowe, po których będzie wiadomo na jakiej pozycji będzie przed runda rewanżową. Strata punktów w tych meczach może być dla Arki bolesna i spowodować znowu stratę dystansu do rywali. My chcemy wygrać i usadowić się na 1 miejscu z przewagą nad resztą stawki. Ostatnio dobrze gramy, rzeczywiście w Płocku straciliśmy 2 pkt, ale z gry byliśmy zadowolenie. Bramkarz gospodarzy miał swój dzień, a my po oddaniu 21 strzałów i wielu sytuacji stuprocentowych musieliśmy zadowolić się remisem. Arka jest także na fali wiec zapowiada się dobre widowisko.
Kogo w szczególności się obawiacie? W środku staniesz naprzeciwko doświadczonego Tomka Jarzębowskiego i Czecha Petra Benata. Oni są jednymi ze sprawców „odmiany” gry Arki w tym sezonie.
Nikogo się nie obawiam. Patrzymy na siebie i chcemy grac swoją piłkę.Ważne jest jak my zagramy, to samo pewnie myśli nasz przeciwnik.
Do Pogoni trafiło w tym sezonie także wielu nowych graczy. Pierwsze skrzypce gra Edi - strzelec 7 bramek, Robert Kolendowicz trafił 4 razy, a Vuk Sotirović niedoszły gracz Arki ma na koncie 3 bramki, podobnie jak Kameruńczyk Donald. Obok Arki macie najwięcej strzelonych bramek, a jeśli chodzi o obronę tylko jednym trafieniem ustępujecie Flocie.
Tak , trener Marcin Sasal bardzo dobrze to poukładał. Strzelamy sporo bramek i mało tracimy. W naszym zespole akcenty między atakiem i obroną są rozłożone niemal idealnie, dlatego gramy swoje i czekamy ze spokojem na Arkę.
U siebie w 8 meczach mieliście jedną wpadkę. Przegraliście z Dolcanem 2:3. Arka to na tą chwilę znacznie groźniejszy rywal. Jaki więc wynik obstawiasz?
Nigdy nie bawię się w tego rodzaju typowanie. Oba zespoły są w dobrej formie, mecz jest w telewizji, widac już, że miasto zaczyna żyć tym spotkaniem. Zapowiada się rekordowa frekwencja 10 tysięcy widzów. W Szczecinie od lat nie było tylu widzów na meczu, a więc można powiedzieć, że będzie to przedsmak Ekstraklasy. Zagrają dwa kluby z tradycjami, czego chcieć więcej. Liczę na to, że za rok spotkamy się ponownie, ale klasę wyżej.
Właśnie, wybiegnijmy na koniec nieco w przyszłość. Ostatnim meczem sezonu 2011/2012 w przyszłym roku będzie w 34 kolejce mecz Arki z Pogonią. Bartosz Ława liczy, że stawką tego meczu będzie?...
Jak wspomniałem wyżej. Liczę , że oba zespoły awansują, a nasz mecz będzie już miał charakter czysto towarzyski… Tego życzę kibicom obu zespołów, a dziś przy okazji w szczególny sposób pozdrawiam kibiców z Gdyni, z którymi przeżyliśmy wiele wspólnych chwil.
Dziękujemy za poświęcony czas. Pozdrowienia od Twoich fanów, których także w Gdyni zostawileś sporo!
Rozmawiał: tomryb
Copyright Arka Gdynia |