Aktualności
30.03.2019
Piłkarze po meczu ze Śląskiem Wrocław
Po przerwie w rozgrywkach nie udało się Arce po raz kolejny zdobyć 3 punktów w 2019 roku. Zawodnicy szukają odpowiedzi i szukają przyczyn ciągłych niepowodzeń, ale wierzą w wyjście z tej sytuacji.
Adam Marciniak:
Moim zdaniem zaangażowanie było, wszyscy sobie zdają sprawę w jakim jesteśmy miejscu. Na pewno wyznacznikiem zaangażowania nie są żółte kartki. Mówić o braku zaangażowania w zawodowym sporcie mogą tylko osoby, które się nie znają. Dlatego nie chcę się nawet odnosić do takiego zarzutu. Zabrakło jakości, bo sytuacji zbyt wielu nie stworzyliśmy. Bez sytuacji ciężko o zwycięstwo.
Może jest to po części wina tego, że to wszystko siedzi w głowach. Przegrane wszystko zapętliły. Nie znamy konkretnej odpowiedzi co jest przyczyną. Gdybym wiedział, to pewnie ja bym był trenerem i rozwiązywał takie problemy. Po każdym meczu analizujemy razem ze sztabem nasze błędy. Staramy się znaleźć receptę na następne spotkania, ale jak widać nie przynosi to rezultatu.
Ja nigdy nie szukam łatwych wytłumaczeń. Wiadomo, że jedno się mówi dziennikarzom, a co innego mówi się w szatni. Na pewno trener na konferencjach nie opowiada szczegółowo o taktyce.
Wierzymy w to, że jesteśmy w stanie się odbudować. Gdyby było inaczej, to nie miałoby to żadnego sensu. Ekstraklasa jest ważna dla Arki, wiemy jaki jest cel. Każdy chce w tej lidze zostać, to jest naturalne. Czasami najwidoczniej samo chcenie nie wystarcza.
Niedawno przedłużyłem kontakt, jestem kapitanem tej drużyny, a Gdynia to mój drugi dom. Bardzo się cieszę, że zaproponowano mi przedłużenie kontraktu. Zostanę w Gdyni niezależnie w której lidze będziemy grali.
Nie ma co gadać, derby to najważniejszy mecz sezonu. Na pewno zwycięstwo dałoby nam dużego kopa. Wynagrodziłoby kibicom te gorsze momenty, kiiedy byli z nami w tych najgorszych chwilach. Bo czasami, aż wstyd po meczach podchodzić, bo widać, że są z nami. Raz po raz ich zawodzimy, zwycięstwo w meczu derbowym dałoby radość, ulgę i pozytywną energię na końcówkę sezonu.
Pavels Steinbors:
Jesteśmy w takiej sytuacji, że ten mecz derbowy może dużo zmienić. Ciężko powiedzieć coś dobrego, bo ta czarna passa już długo trwa. Wszystko robimy, aby to odmienić. Nie poddajemy się, walczymy, ale nie idzie. Straciliśmy szczęście, które wcześniej było przy nas.
Nie interesuje nas jak Lechia zagra. To my musimy zagrać tak, aby wygrać. Musimy zarówno zagrać dobrze jak i walczyć do samego końca.
Kibice robią wszystko, abyśmy wygrali, to my nie dajemy im powodu do zadowolenia. Ja jestem w stanie ich zrozumieć, że tak śpiewają i są źli na te wyniki.
Dziś zagraliśmy słabo, ale w poprzednich spotkaniach wyglądało to nieźle. Przegrywaliśmy jedną bramką, byliśmy blisko, aby wygrać. Nie wiem co się dzieje, że tak długo to trwa. Trener w nas wierzy i my wierzymy w niego. Taką trener ma pracę, że jak nie idzie, to jego głowa pierwsza leci. On w nas tak wierzy, że nawet na to nie zasługujemy. Ten sztab który mamy robi wszystko, abyśmy byli dobrze przygotowani. Wszystko jest w naszych nogach i głowach.
Sebastian Jędrzejewski
Copyright Arka Gdynia |