Aktualności
04.08.2017
Krzysztof Sobieraj po Lidze Europy i przed Koroną.
Trudno jednak było nie wrócić do tego co się wydarzyło w czwartkowy wieczór.
Kapitan Arki zapytany został, o to czy trudno jest wyrzucić z głowy to co stało się wczoraj. Było tak blisko do awansu!
Rzeczywiście, byliśmy o te dwie minuty od awansu, nie da się tego tak od razu wyrzucić z głów. Myślę, że po przeprowadzeniu analizy tego spotkania, powinniśmy zapomnieć o projekcie Liga Europy, ale wiem, że jeszcze przez jakiś czas będziemy rozpamiętywać to spotkanie, uważam wręcz, że nawet bardzo długo.
Żal wzmaga pewnie fakt, że Arka zagrała naprawdę dobre dwa mecze i skutecznie niwelowała ataki Duńczyków.
Zdecydowanie, moim zdaniem nie tylko Gdynia ale i cała piłkarska Polska może być z nas dumna, ponieważ w tym dwumeczu nie byliśmy słabsi. Walczyliśmy jak równy z równym, strzeliliśmy tyle samo goli, tyle, że oni dwa na wyjeździe. Na podstawie przebiegu tych dwóch spotkań można by było napisać dobry scenariusz, mecze trzymające w napięciu, bardzo emocjonalny i tragiczny finał w końcówce.
Czy były już wstępne analizy?
Widzieliśmy migawki z tego spotkania, ale dopiero dzisiaj przeprowadzimy właściwą, analizę, będziemy mieli szansę na zapoznanie się z błędami i wyciągnięcie wniosków. Bardzo nam szkoda, nie byliśmy gorszym zespołem i mieliśmy realną szansę na awans. Dla paru z nas była to może ostatnia szansa, żeby zagrać w IV rundzie eliminacji Ligi Europy, ale to już historia musimy pracować dalej.
Czy zespół czuje, że ten dwumecz dostarczył nowych doświadczeń i pewne elementy będzie mógł przełożyć na następne swoje mecze?
Z pewnością, musimy się pozbierać po tym meczu, liczymy na pomoc trenera w otrząśnięciu się i pokazaniu nam pozytywów z tego dwumeczu. Od kiedy pojawił się u nas trener Ojrzyński, rozgrywaliśmy bardzo dobre zawody, udało się zwyciężyć Puchar Polski i Superpuchar, nasza postawa w spotkaniach z Midtjylland jest pokłosiem naszej ciężkiej pracy, stałej poprawy i eliminacji błędów. Przede wszystkim musimy teraz myśleć pozytywy, wyciągnąć wnioski i przejść z tym do porządku dziennego.
Czy Arka za bardzo nie cofnęła się do obrony pod sam koniec i zapłaciła za to bramką?
Moim zdaniem ciężko to w ten sposób określić, Duńczycy to bardzo mocny zespół, dobrze poukładany, groźny, nic dziwnego, że udało im się zdobyć bramkę.
Trener Jesse Thorup powiedział, że Arka wzniosła się na wyżyny swoich umiejętności...
Bardzo możliwe, zagraliśmy z ogromnym zaangażowaniem, ale także pokazaliśmy mądrość i spokój, Duńczycy nie mogli znaleźć na nas sposobu. W drugiej części gry, wpuścili dodatkowego napastnika, podwyższyli linię ataku i zaczęli grać długie piłki w nasze pole karne i to im się opłaciło. Zagraliśmy bardzo dobre 180 minut a brakło nam dwóch do pełni szczęścia.
Czy nie zgubiła Arki trochę rutyna? U nas w lidze często się zdarza, że strzela się wcześnie gola a później broni wyniku…
Ciężko snuć tutaj teorie, pokazaliśmy się z dobrej strony, wyprowadzaliśmy kontrataki nawet gdy Midtjylland naciskało. Mówiło się, że Duńczycy słyną ze stałych fragmentów gry a tak naprawdę mądrze uniemożliwialiśmy im korzystanie z takich. Sądzę, że zasłużyliśmy swoją postawą na awans do IV rundy.
Przy tej ostatniej bramce, jak dużo zabrakło by wybić piłkę?
Dosłownie centymetry, druga bramka należała się zespołowi z Danii, biorąc pod uwagę ilość akcji jakie przeprowadzili, ale boli ta pierwsza bramka, sposób w jaki ją straciliśmy, całkiem przypadkowa bramka.
Dawid Sołdecki wspomniał, że nabrał apetytu na grę w Europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Jest to realne?
Ciężko powiedzieć, musimy skupiać się na kolejnych spotkaniach, w ostatnich 4 miesiącach bardzo dużo się wydarzyło u nas w klubie, ale teraz trzeba skupić się na solidnej pracy i dążyć do jak najlepszych wyników.
Wczoraj było mocne wsparcie kibiców...
Zdecydowanie tak, nasi kibice „przejęli” nie tylko stadion ale i całe miasteczko, czuliśmy się jakbyśmy grali u siebie.
Jest już po eliminacjach Ligi Europy, co dalej?
Tak jak wspominałem, musimy skupić się teraz na lidze i Pucharze Polski, już w poniedziałek gramy z Koroną, która nieźle sobie radzi, pokazała, że potrafi grać otwarty futbol, czy to na Legii czy w meczu z Cracovią. Chcemy być przede wszystkim gotowi na każde kolejne spotkanie – zaczynając od Korony.
Co nasz kapitan sądzi o przyjściu nowego obrońcy – Fredrika Helstrupa?
Myślę, że dobrze, że będziemy mieć szeroką kadrę. Wiemy, że potrzebujemy czterech równych zawodników na obronie. Reszta nie należy do mnie a do trenera Ojrzyńskiego to on będzie decydował o składach meczowych według dyspozycji i formy.
notował: Kacper Milczarek
BILETY NA MECZ Z KORONĄ KIELCE
BILETY NA MECZ ZE ŚLĄSKIEM WROCŁAW
Copyright Arka Gdynia |