Aktualności
06.07.2013
Arkadiusz Aleksander: Będzie zdrowie - będą bramki!
Parę miejsc odnalazłem (śmiech...) Sporo się jednak zmieniło. Na pewno będę miał okazję, żeby poznać Gdynię na nowo. Wkrótce przyjedzie żona z roczną córeczką. Oczywiście zmieniło się otoczenie stadionu i teraz wszystko to wygląda znakomicie. Stadion podobał mi się od samego początku. Jest jednym z najładniejszych w Polsce.
Byłeś już w roli gościa , jak wspominasz te mecze?
Tu w Gdyni zawsze była świetna atmosfera. Pamiętam nawet ze swoich czasów , jak nie szło nam najlepiej ludzie i tak przychodzili i nas dopingowali. Nie inaczej było podczas moich wizyt z Sandecją. Wiem, że od tej strony jest to czołówka w Polsce.
Przejdźmy do konkretów. W Arce masz na razie 4 bramki w 15 spotkaniach. Bilans w innych klubach po odejściu z Arki imponujący. Wiesz , że kibice liczą na to, że szybko zaczniesz poprawiać ten bilans. Oczekiwano w poprzednich sezonach napastnika i to Ty masz urzeczywistnić te marzenia.
Zobaczymy jak będzie. Nie chciałbym składać żadnych deklaracji. Na pewno będę robił wszystko, aby wszyscy byli zadowoleni. Powiem tak. Jeśli będę zdrowy, wszystko będzie ok, to bramki powinny padać. Będę ja zadowolony i kibice też.
Średniej nie chcę ci wyliczać, ale skoro wygrałeś „rywalizację“ o kontrakt z Januszem Surdykowskim, to musisz być lepszy od niego, aby kibice nie zaczęli cię „brać na języki”. Wypada też pobić wynik Marcusa , który znakomicie spisał się w roli strzelca.
Dokładnie . Strzelił 15 bramek. Wszyscy narzekali, że Arka nie ma dobrego strzelca, a Marcus spisał się znakomicie i został wicekrólem strzelców. Potencjał więc jest. 15 bramek nie jest łatwo strzelić w żadnej lidze więc uznanie dla Marcusa. Mam nadzieje, że wspólnie będziemy trafiać do siatki rywali.
Masz spore doświadczenie z kilku sezonów gry na zapleczu ekstraklasy. Grałeś w swoim Nowym Sączu . W Sandecji nie było presji awansu?
Presji awansu nie było, ale robiliśmy takie wyniki, że praktycznie dwa razy otarliśmy się o ekstraklasę. Trochę więc żałuję, że się nie udało. Raz zabrakło nam dwóch punktów. Długo byliśmy na drugim miejscu w tabeli. W końcówce coś jednak pękło.
W tej rundzie przeszedłeś do Floty, która była oceniana bardzo różnie. Ostatecznie potwierdziła głosy tych którzy twierdzili, że tam nie ma klimatu do awansu? Co o tym sądzisz. Przychodząc tam miałeś nadzieje na awans?
Zdecydowanie. Wszyscy którzy tam przyszli i klub który robił transfery mieli postawiony jeden cel: awans do ekstraklasy. Niestety życie jest brutalne. Znowu zabrakło nam 1-2 punktów. Potrafiliśmy w końcówce zremisować na Cracovii, na Zawiszy. Niestety o wszystkim zadecydował według mnie mecz z Kolejarzem u siebie. Przegraliśmy bo ich zlekceważyliśmy.
Arka to klub który ma wspaniałych kibiców i aspiracje. Z tym jest Ci chyba po drodze skoro się zdecydowałeś grać tutaj? Co zadecydowało? Miałeś inne propozycje?
Powiem tak. Po rozwiązaniu umowy z Flotą telefon dzwonił niemal bez przerwy. Tych propozycji było bardzo dużo. Były także atrakcyjniejsze finansowo, ale byłem jednak wcześniej już w Arce, znam ten klub więc nie maiłem wątpliwości, aby teraz tu wrócić.
A jakie cele widzisz przed Arką?
Najważniejszy w każdej lidze jest początek sezonu. Jak się dobrze wystartuje potem zwykle „idzie” z górki . Mam nadzieje, że wystartujemy dobrze , a potem z meczu na mecz wyznaczać będziemy sobie kolejne cele. Wiemy jakie są oczekiwania kibiców i środowiska wobec zespołu.
Wracając do twojej gry i zdobywania bramek. Strzeliłeś kiedyś Arce 3 bramki. Nie będziesz miał więc teraz oporów aby strzelać przeciwko Sandecji i Flocie?
Wiosną strzeliłem bramkę w meczu Flota – Sandecja, więc mam nadzieję, że teraz powtórzę to na jesień przeciwko tym zespołom dla Arki. Najważniejsze jednak jest nie to abym ja strzelał bramki, ale żeby zespól wygrywał.
Życzę Ci w imieniu kibiców jednego i drugiego oraz aby omijały Cię kontuzje.
Dziękuję i pozdrawiam wszystkich kibiców Arki.
Rozmawiał: tryb
Copyright Arka Gdynia |