Aktualności
19.09.2012
Piłkarze po meczu: Teraz pójść za ciosem!
Radosław Pruchnik:
- To był bardzo trudny mecz, zresztą nie ma łatwych spotkań w lidze. Naszym zadaniem było strzelić w pierwszej połowie bramkę, a potem kontrolować przebieg zawodów, i tak się stało. Zdobyliśmy gola, wycofaliśmy się, przyjmowaliśmy Polonię na swojej połowie i szukaliśmy swoich szans w kontrach. Polonia może dłużej była przy piłce, ale nic groźnego nie potrafiła stworzyć.
To był ważny mecz, bo wygrana z pewnością nas podbudowuje. Morale musi pójść w górę. To co mieliśmy przegrać w tej rundzie, to już przegraliśmy i teraz może być tylko lepiej. Chcemy i musimy się odbić od dolnych rejonów tabeli. Trzeba pójść za ciosem i po prostu wygrać z Sandecją.
Krajanowskiemu należy się piwo, ale mamy teraz maraton meczów i nie myślimy o jakimś świętowaniu.
Piotr Tomasik:
- Szkoda, że nie wykorzystałem żadnej ze swoich okazji, bo strzelania bramek wymaga ode mnie trener i ja sam od siebie. Mimo wszystko, mam nadzieję, że dziś choć trochę zrehabilitowałem się za swoje ostatnie występy.
Od mojej gry w Polonii minęło już dużo czasu i już nie rozpamiętuję tego, w jakich okolicznościach się z tym klubem rozstałem. Zresztą ja tez wtedy mogłem inaczej wykorzystać swoją szansę w ekstraklasie, którą wtedy w Polonii dostałem.
Wierzę, że ten mecz będzie dla nas takim przetarciem przed kolejnymi spotkaniami, tym razem z trochę mniej wymagającymi rywalami, bo ostatnio przyszło nam grać z zespołami z czołówki. Powinniśmy teraz ruszyć w górę tabeli, bo najgorsze już za nami. Zakończyliśmy także tą serię czerwonych kartek, które nam przecież nie ułatwiały zadania w tych ostatnich meczach. Po prostu musi być lepiej.
Euforii wielkiej nie ma i być nie może, bo przed nami kolejne mecze, w których musimy sięgać po punkty.
Damian Krajanowski:
- Można tak powiedzieć, że Ślązakowi powietrze na Śląsku służy. Cieszę się z tego meczu, ale najważniejsze, że udało się nam wydobyć z tego dołka i zaprzeczyć tym wszystkim zakulisowym plotkom, które gdzieś krążyły i nikomu nie służyły. Po bramce chcieliśmy pokazać, że wszyscy patrzymy w jedną stronę i jesteśmy jedną drużyną. Zaprzeczyć tym bzdurom, że ktoś tu gra przeciw trenerowi i wyciszyć tą niezdrową atmosferę, którą media próbowały wytworzyć.
Dziś nieważne, kto strzela bramki, ważne, że wygrywa Arka i zdobywa cenne punkty, a w sobotę tylko zwycięstwo!
Rozmawiał: Arkadiusz Skubek
Copyright Arka Gdynia |