TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

19.08.2012

Arka - Bogdanka 2:0! Arka z kompletem punktów! Relacja.

Poprzednie spotkanie z Wartą, gdy Arka  w dobrym stylu wygrała 2:0 skłoniło trenera Petra Nemca do wystawienia tej samej jedenastki.  Arka grała dziś z Bogdanką, która po 2 kolejkach zajmowała ostatnie miejsce w tabeli i swojej sytuacji nie poprawiła. 

 

3. kolejka I ligi:

 

Arka Gdynia - Bogdanka Łęczna 2:0 (0:0)

 

Bramki: samobójcza (Kalkowski) 63', Da Silva 68'

 

Arka: Szlaga - Tadrowski, Sobieraj, Brodziński, Dettlaff (61' da Silva) - Krajanowski, Jarzębowski, Pruchnik, Tomasik (46' Radzewicz) - Szwoch  - Górski  (83' Nwaogu)

 

Bogdanka:  Prusak, Nikitović, Midzierski, Pielach (70' Irie), Mandrysz (46' Tymosiak), Szalachowski, Sołdecki, Oziemczuk, Ropiejko, Kalkowski, Żukowski

 

Żółte kartki: Tomasik 30', Tadrowski 42', Dettlaff 56', Pruchnik 80' - Żukowski 62', Tymosiak 87'

 

Widzów: 5509

 

Sędzia: Michał Mularczyk (Łódź)

 


W pierwszych minutach niedzielnego meczu stroną bardziej aktywną była Arka. Najpierw akcję lewą stroną przeprowadził Piotr Tomasik, a w 4. min. po zagraniu z rzutu rożnego bliski strącenia piłki w kierunku bramki był Krzysztof Sobieraj. Później gra stopniowo zaczęła się wyrównywać. Na boisku dominowała walka, a żadna z drużyn nie chciała zbyt szybko podejmować niepotrzebnego ryzyka.

 

Bogdanka swoich szans szukała głównie w kontratakach. W 14. min. po jednej z takich akcji strzelał Maciej Ropiejko, ale piłkę pewnie złapał Maciej Szlaga. Kolejną okazję na bramkę goście wypracowali sobie pięć minut później.  Rzut wolny z boku boiska egzekwował Veljko Nikitovic, a po strzale głową Mateusza Pielacha piłka odbiła się od jednego z obrońców Arki i przeszła w dosyć niewielkiej odległości od bramki.

 

W kolejnych minutach ani Arka ani Bogdanka nie stworzyły klarownych sytuacji do zdobycia gola. Gospodarze starali się prowadzić grę, jednak mądrze grająca obrona przeciwnika skutecznie blokowała dostęp do własnej bramki. Licznie zgromadzonych na stadionie kibiców poderwał w 34. min. Mateusz Szwoch. Świeżo upieczony reprezentant Polski U-20 uderzył z ok. 20 metrów, jednak Sergiusz Prusak efektownie interweniował i zamiast bramki był tylko kolejny rzut rożny.

 

W końcowych minutach pierwszej części gry Julien Tadrowski „szarpnął” prawą stroną, lecz jego rajd powstrzymał w polu karnym jeden ze stoperów Bogdanki. W odpowiedzi, do prostopadłej piłki wystartował aktywny w drużynie gości Ropiejko, jednak skuteczna interwencja Bartosza Brodzińskiego zażegnała niebezpieczeństwo. Warto odnotować także próbę Macieja Górskiego, który doliczonym czasie gry  uderzył nieznacznie ponad poprzeczką.

 

Wynik 0:0 po zakończeniu pierwszej połowy należało uznać za sprawiedliwy. Na boisku mieliśmy dużo walki, a niewiele było dogodnych sytuacji strzeleckich. Trener Petr Nemec zaczął szukać nowych rozwiązań taktycznych, dlatego od 46. minuty na murawie zameldował się Marcin Radzewicz.

 

Druga część gry także zaczęła się od ataków Arki. Już w 47. min. piłka dosyć przypadkowo trafiła do Górskiego, lecz podobnie jak przy poprzednich próbach, młodemu napastnikowi zabrakło nieco dokładności. Swoich szans szukała też Bogdanka. Strzał Sebastiana Szałachowskiego nie sprawił  jednak większych problemów Maciejowi Szladze.

 

Arka, widząc że goście bronią się dużą ilością zawodników, zaczęła częściej próbować strzałów z dystansu. Na bramkę Prusaka uderzali Radzewicz (57 min.) oraz wprowadzony chwile wcześniej na boisko Marcus da Silva (61 min.). W obu przypadkach piłka przeleciała obok lewego słupka bramki Bogdanki.

 

Przełom nastąpił w 63. minucie gry. Z rzutu wolnego dośrodkował Mateusz Szwoch, a w polu karnym o piłkę walczyło 3 zawodników: Marcin Kalkowski, Tomasz Jarzębowski i Radosław Pruchnik. Jeden z nich głową pokonał Sergiusza Prusaka, a ostatecznie  analiza video oraz protokół sędziowski zaliczyły ją jako trafienie samobójcze...byłego zawodnika Arki  (występy w Młodej Ekstraklasie) Marcina Kalkowskiego. Arka objęła upragnione prowadzenie. Bramka uskrzydliła żółto – niebieskich, którzy za wszelką cenę dążyli do podwyższenia wyniku. W 67. min. po krótko rozegranym rzucie rożnym  po raz kolejny strzelał bardzo aktywny dzisiejszego dnia Radzewicz. Pomocnikowi gospodarzy do szczęścia zabrakło naprawdę niewiele.

 

Minutę później było już 2:0. Marcus da Silva popisał się dynamiczną akcją, w której bez trudu ograł dwóch rywali. Następnie efektownie rozegrał piłkę ze Szwochem i znalazł się wprost przed bramkarzem Bogdanki, którego pokonał fenomenalnym strzałem piętą. Bramka prawdziwie w brazylijskim stylu! Marcus spełnił tym samym swoją obietnicę z czwartkowej konferencji prasowej i pokazał, że doskonale czuje się w roli „jokera”. Ten gol na pewno pozostanie długo w pamięci gdyńskich kibiców.

 

Dwubramkowe prowadzenie sprawiło, że Arka mogła grać nieco spokojniej. Bogdanka  próbowała odrabiać straty, lecz nie potrafiła przedrzeć się pod gdyńską bramkę. Goście próbowali więc strzałów z dalszej odległości, które jednak były niecelne (Oziemczuk, Sołdecki) bądź padały łupem Macieja Szlagi (Szałachowski – 70. min).

 

Najgroźniejszą sytuacje Bogdanka stworzyła w 74. min. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, piłka odbiła się od Bartosza Brodzińskiego i spadła niemal pod nogi Tomasza Midzierskiego. Jednak stoper Bogadnki nie zdołał jej opanować, przez co nie oddał nawet  strzału. Arka także nie zapomniała o ofensywie, lecz Mateusz Szwoch uderzył niecelnie.

 

Im bliżej było końca meczu, tym piłkarze Bogdanki coraz mniej wierzyli w możliwość wywalczenia w Gdyni choć jednego punktu. Swoje szanse na trzeciego gola miała natomiast Arka. Szczególnie dużą ochotę do gry przejawiał wprowadzony w końcówce Charles Nwaogu. W 89. min. przedarł się przy linii końcowej w pole karne i zagrał piłkę do Tomasza Jarzębowskiego. Jednak ani pierwsze uderzenie ani dobitka kapitana Arki nie znalazły drogi do siatki.

 

Już w doliczonym czasie gry, miała miejsce kolejna akcja Nwaogu, lecz po błędzie bramkarza żaden z żółto - niebieskich nie doszedł do piłki, którą ostatecznie wybili zawodnicy gości. Po drugiej stronie do końca starali się nękać gdyńską obronę Szałachowski i Ropiejko, jednak dzisiaj było to zdecydowanie za mało, aby odebrać punkty gospodarzom.

 

Arka odniosła zasłużone zwycięstwo, będąc po przerwie drużyną lepszą. Dzięki drugiej wygranej w sezonie, podopieczni Petra Nemca awansowali na trzecie miejsce w tabeli. Zarazem są jedyną drużyną, obok liderującej Floty Świnoujście, bez straconej bramki w bieżących rozgrywkach.

 

Szansa na kolejne punkty już w przyszły weekend w Stróżach oraz potem w Krakowie, a następny mecz w Gdyni zaplanowany jest na  niedzielę 2 września. Przeciwnikiem Arki będzie wówczas Zawisza Bydgoszcz.

 

kk

 

 

 

 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia