Dziś Arka rozegrała kolejny sparing. Jej przeciwnikiem była  III-ligowa Gwardia Koszalin, z którą w 2 kolejce rozgrywek zmierzą się nasze rezerwy. Arka wygrała 3:0 grając dwoma składami. Jedynie w bramce całe spotkanie rozegrał Maciej Szlaga, który dopełnił wszelkich formalności i podpisał kontrakt z klubem na  rok.

Arka - Gwardia Koszalin 3:0 (2:0)

Bramki: Szwoch 35', Tomasik 45', Radzewicz 87'

Arka: Szlaga - Tadrowski (46' Robakowski), Haberka (46' Brodziński), Sobieraj (46' Mazurkiewicz), Dettlaff (46' Wojowski) - Krajanowski (46' Brzuzy), Jarzębowski (46' Radosavljević), Rzuchowski (46' Pruchnik), Tomasik (46' Radzewicz ) - Szwoch (46' Kaszuba) - da Silva (46' Formella)

Gwardia: Rzepecki - Ignaszewski, Bień, Rokicki, Stanowski, Więckowski, Nowacki, Nowakowski, Vons, Ikegami, Shibusawa.

W II połowie: Zejglić, Miętek, Woźniak, Saliwon, Morawski, Nykiel.

widzów: ponad 200

sędziował: Bartłomiej Behmke (Gdynia)

żółta kartka: Ignaszewski

Zdecydowanie inny charakter miał dzisiejszy sparing rozgrywany wreszcie bez deszczu. Trener Petr Nemec postanowił zagrać tym razem dwoma jedenastkami. W bramce całe spotkanie rozegrał Maciej Szlaga, który podpisał nową umowę z Arką i będzie jej zawodnikiem przez kolejny sezon. Maciek nie miał w tym meczu za dużo pracy, chociaż w tego typu spotkaniach bramkarz musi być niezwykle skoncentrowany, gdyż nawet jedna akcja w ciągu 90 minut gry może przynieść zagrożenie, a także bramkę. Tym razem jednak tak się nie stało.

Mecz obserwował także sztab szkoleniowy naszej drugiej drużyny, gdyż to właśnie z Gwardią zainaugurują rozgrywki nasi III ligowcy w Gdyni. Goście przyjechali do Gdyni  bez 3 podstawowych graczy: Stańczyka, Dądery i Izmajłowicza. Obawiali się więc wysokiej porażki, chociaż z rezultatu 0:3 także nie mogą być zadowoleni.

Żólto-niebiescy rozpoczęli od strzałów z daleka na bramkę Rzepeckiego. Próbowali w 5 min Dettlaff, w 7 min Szwoch i w 9 min da Silva.  Kolejne sytuacje także stwarzali sobie szybko grający „Arkowcy”. W 16 min Krajanowski zagrał do da Silvy, ten został powstrzymany , ale po chwili centra trafiła na głowę Szwocha, który strzelił obok prawego słupka bramki gwardii.  W 20 min aktywny da Silva wykorzystał nieporozumienie w szeregach obronnych gości, wyszedł na czystą pozycję ale…zabrakło mu pomysłu na wykończenie akcji.  Dwie minuty później po dośrodkowaniu Tomasika z rzutu rożnego nad bramką strzelał głową Tadrowski. W 24 min pokazał się Mateusz Szwoch. Znakomicie przyjął piłkę w polu karnym, świetnie uwolnił się od obrońców i strzelił z półobrotu, ale zbyt lekko i prosto w bramkarza. W kolejnych minutach brakowało akcjom Arki wykończenia  i kończyło się na niecelnych strzałach , tak jak Rzuchowskiego w 30 minucie. Minutę później mieliśmy jedną z nielicznych akcji Gwardii na połowie Arki, lecz zakończyła się ona niecelnym podaniem wzdłuż linii pola karnego.

Arka częściej przeprowadzała akcję prawą stroną lub środkiem  wykorzystując Damiana Krajanowskiego lub Szwocha i da Silvę.  W 35 min mieliśmy 1:0. Najpierw znakomicie podaniem w polu karnym znalazł Tomasika Rzuchowski, lecz strzał Piotra obronił bramkarz gości.  Poprawił jednak strzałem nie do obrony Mateusz Szwoch i Arka objęła prowadzenie.

W 39 min powinno być 2:0.Tomasik zagrał do da Silvy lecz ten silnie strzelił w słupek i piłka wyszła w pole.  W 44 min najlepszą akcję przeprowadzili goście. Tadrowski w ostatniej chwili wślizgiem powstrzymał Shibusawę. Po tej akcji głośnej  reprymendy słownej kolegom udzielił Krzysztof Sobieraj. Chwilę później mógł się jednak cieszyć z drugiej bramki . da Silva zagrał tym razem do Piotra Tomasika, a ten prawa nogą z bliska  pokonał bramkarza gości. Do przerwy zdecydowana przewaga Arki  i zasłużone prowadzenie 2:0.

W II części na boisku pojawiło się nowych 10 zawodników . Ci, którzy grali pierwsze 45 minut udali się na halę LA gdzie pod okiem Wojtka Ignatiuka zaliczyli zestaw ćwiczeń … (to samo bylo udziałem w I części pozostałych). Ich koledzy starali się podwyższyć rezultat. W 55 min do bezpańskiej piłki doszedł Marcin Radzewicz, ale w trudnej sytuacji skierował piłkę nad bramką. Nieco lepsze były próby Pawła Brzuzego w 58 min. oraz Bartosza Brodzińskiego w 60 min z wolnego. Goście odpowiedzieli jedynie słabym strzałem zza 16-stki w 63 min.  W kolejnych minutach gra nieco siadła. Arkowcy szukali gry w środku jednak nie była ona już tak dynamiczna i „do przodu” jak w i części.  Goście próbowali atakować nasza bramkę, lecz bez specjalnego powodzenia. W 71 min groźny strzał głową tuż obok słupka oddał Brodziński.  W 80 min Ignaszewski z Gwardii za próbę wymuszenia karnego otrzymał żółtą kartkę.

W 85 min strzelał, lecz jeszcze bez powodzenia Radzewicz. Minutę później piłka spadla w polu karnym tuż pod nogi Sławomira Mazurkiewicza, ale został on skutecznie zablokowany i piłka wyszła na rzut rożny. Minutę później wreszcie z dobrej strony pokazali się nasi złoci juniorzy wprowadzeni po przerwie. Dariusz Formella cofnął się po piłkę do środka boiska, rozegrał ją na prawo do Pawła Brzuzego, a ten znalazł w polu karnym Radzewicza, który z bliska strzelił trzecią bramkę dla Arki w tym meczu. W 88 min. drugi grający w zespole z Koszalina Japończyk zagroził bramce Szlagi. Ikegami minął Wojowskiego , ale jego strzał w znakomitym stylu sparował rękami nasz bramkarz.

Po wygranej 3:0 kibice zadowoleni opuszczali  boczne boisko GOSiR. Nasz sztab zadecydował wcześniej, iż indywidualny trening zaliczą dziś Paweł Czoska, Charles Nwaogu oraz Janusz Surdykowski. W popołudniowych zajęciach z trenerem Krupskim brali udział także dwaj bramkarze Kamola i Szromnik.

Kolejny sparing w sobotę. Na bocznym boisku o godz. 12.00 rywalem Arki będzie Olimpia Elbląg.

tryb