TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

24.05.2011

Wygrana Arki z Legią może dać utrzymanie. (Dziennik Bałtycki)

Jeszcze tylko 180 minut gry i piłkarski sezon 2010/2011 nie będzie miał żadnych tajemnic. Czy jednak skończy się on szczęśliwie dla piłkarzy Arki Gdynia? Jest na to szansa. Wszystko teraz w głowach i nogach gdyńskich futbolistów. Jeżeli potrafią wygrać dwa pozostałe do zakończenia rozgrywek spotkania, to nie będą musieli oglądać się na innych i nerwowo nasłuchiwać wieści ze stadionów, gdzie będą jeszcze grały zespoły Polonii Bytom i Cracovii Kraków.

 

Pierwsze z tych najważniejszych futbolowych rozdań już w środę. W Gdyni, o godz. 19, Arka gra z Legią Warszawa. Nie ma co ukrywać, że dla podopiecznych trenera Frantiska Straki jest tylko jeden dobry wynik. Zwycięstwo w środowym meczu. Trzy punkty mogą już w środę okazać się na wagę utrzymania. Pod warunkiem, że w Bytomiu Polonia przegra z Lechem Poznań, a w Krakowie Cracovia nie wygra z Jagiellonią Białystok, bo nawet remis w tym meczu będzie korzystny dla Arki. 

Ligowe mecze z Legią to nie jest chlubna historia w ligowych statystykach żółto-niebieskich. Jesienią Arka przegrała w stolicy 0:3,a w ogóle na 23 rozegrane mecze zaledwie jeden zakończył się wygraną gdynian. To było 33 lata temu, kiedy Arka ograła Legię 3:0, a gole zdobywali wówczas Janusz Kupcewicz, Jacek Pietrzykowski i Tomasz Korynt. Teraz cała trójka tych znakomitych przed laty piłkarzy zasiada na trybunach gdyńskiego stadionu i trzyma kciuki za swoich następców. Legia zdobyła już w tym sezonie Puchar Polski, ale ciągle jeszcze ma szanse na zdobycie wicemistrzowskiego tytułu. Jednocześnie Legia dzisiaj to zespół, który przegrał już w tym sezonie 11 spotkań, grający nierówno i mający swoje wewnętrzne kłopoty. Dziennikarze już "zwolnili" trenera Macieja Skorżę - i tak pewnie uczynią też po sezonie właściciele klubu - nominując na trenerską ławkę Słowaka Vladimira Weissa. Nie tylko dla aktualnego szkoleniowca, ale i samych piłkarzy nie jest to komfortowa sytuacja. Do tego Skorża nie będzie mógł w środę skorzystać z usług nadal kontuzjowanych Tekesure'a Chinyamy i Inaki Astiza, wykartkowanego Jakuba Wawrzyniaka oraz grającego w reprezentacji U-19 Michała Żyro. Na urazy narzekają też Michał Hubnik, Sebastian Szałachowski i Bruno Mezenga

Mimo wszystko legioniści zapowiadają walkę o zwycięstwo i nawet trudno przypuszczać, aby mieli w Gdyni inny cel. Tylko dobra gra gospodarzy może im te plany pokrzyżować. Dobra, to znaczy taka, jak w pierwszych 30 minutach wygranego w minioną sobotę meczu z Polonią Bytom.

Trener Straka, jak zwykle oszczędny w słowach, na wczorajszej konferencji prasowej nawiązał do oglądanego w poniedziałek finałowego meczu o mistrzostwo Polski w koszykówce: 

- Emocje, zaangażowanie i wreszcie szczęśliwy finał. Tak było na meczu koszykarzy Asseco Prokomu i chciałbym, aby podobny scenariusz obowiązywał na naszym meczu z Legią. Poza Michałem Płotką i zawieszonym Marciano Brumą będę miał na środę do dyspozycji wszystkich pozostałych piłkarzy, łącznie z Pawłem Zawistowskim, któremu zakończyła się kara za żółte kartki - powiedział Straka

- Nie boimy się Legii. Jesteśmy przekonani, że zdobywców Pucharu Polski możemy pokonać. Taki sukces w środowym meczu będzie miał smak porównywalny ze zdobyciem mistrzostwa Polski - stwierdził z kolei Wojciech Wilczyński

Piłkarze chcą walczyć o zwycięstwo i nie ukrywają, że potrzebują wsparcia ze strony gdyńskich kibiców. Kiedy w sobotnim meczu doping rozpoczął się dopiero w 85 minucie, Szmatiuk, Rozić, Noll, Labukas i spółka - nawet już nie mając sił - jeszcze zerwali się do walki, utrzymując korzystny rezultat. W środę taki doping jest potrzebny od pierwszej do ostatniej minuty. Kibice w Gdyni powinni zawiesić, w swoim wykonaniu, ogólnopolskie protesty, a skupić się na tym, co teraz dla ich klubu i piłkarzy jest najważniejsze. A najważniejsza jest Arka i jej dalsza gra w ekstraklasie, bo w przeciwnym razie w następnym sezonie będą się "emocjonować" meczami z Kolejarzem Stróże, Termalicą Nieciecza, Ruchem Radzion- ków czy Olimpią Grudziądz. Oczywiście, nie mam nic przeciwko tym klubom, ale wolałbym w Gdyni nadal oglądać Wisłę, Legię, Jagiellonię czy Górnika, że o derbowych emocjach spotkań z Lechią nawet nie wspomnę. 

Bilety na środowy mecz Arka - Legia do godziny 13 będzie można jeszcze kupować w Fan Shopie na stadionie, a po tej godzinie w stadionowych kasach. 
 
Janusz Woźniak 







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia