TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

19.03.2011

Gwizdy i tylko remis po słabej grze. (SportoweFakty.pl)

Po słabym i bezbarwnym, zwłaszcza w wykonaniu gospodarzy meczu - Arka Gdynia tylko zremisowała na własnym boisku z Zagłębiem Lubin. Obie bramki padły w podobnych okolicznościach - po dośrodkowaniach z rzutów wolnych i uderzeniach głową z niewielkiej odległości. Goście z Lubina byli zwłaszcza w drugiej połowie zespołem lepszym i niewiele im zabrakło (poprzeczka po strzale Pawłowskiego!) aby z Gdyni wywieźć zasłużony komplet punktów.

 

Trener Dariusz Pasieka zaskoczył ustawieniem wpuszczając od początku albańskiego weterana Ervina Skelę, któremu sił starczyło zaledwie na godzinę gry. Natomiast Miedziowi rozpoczęli tradycyjnym systemem 4-5-1, z wysuniętym w przodzie Mouhamadou Traore.Gospodarze grali systemem 4-4-1-1 i od początku przeważali ale bez wyraźnych efektów bramkowych. Najlepszą okazję zmarnował w 14. minucie Denis Glavina, który po podaniu Mirko Ivanovskiego z prawej strony - w idealnej sytuacji uderzył wprost w bramkarza Bojana Isajlovića. Siedem minut później z rzutu wolnego dośrodkowywał Paweł Zawistowski piłkę jeszcze musnął głową w polu karnym wracający po kontuzji Denis Glavina czym kompletnie zmylił lubińskiego golkipera i gospodarze objęli prowadzenie w meczu. 

Gdy kibice żółto-niebieskich spodziewali się, że ich ulubieńcy pójdą za ciosem to Arkowcy ... przestali grać. Przestraszeni dotąd i cofnięci na własną połowę Miedziowi zaczęli atakować coraz śmielej i więcej do przodu. Na efekty nie trzeba było długo czekać! Najpierw Traore mógł szybko wyrównać, ale na 15. metrze nieczysto trafił w piłkę. W efekcie strzał był lekki i Marcelo Moretto go obronił. Co się odwlecze to nie uciecze. W 35. minucie aktywny Dawid Plizga dośrodkował z rzutu wolnego do zupełnie niekrytego w polu karnym Traore, a ten głową pakuje piłkę w środek bramki zdezorientowanego Moretto

- Wiedzieliśmy, że Arka od samego początku zagra ofensywnie i mocnym pressingiem ale chyba za bardzo moi zawodnicy przestraszyli się gospodarzy. Od momentu wyrównującej bramki, a zwłaszcza w II połowie zagraliśmy już swoją grę i bardzo dobre spotkanie - potwierdza trenerJan Urban.

Druga odsłona rozpoczęła się od przewagi gości. Czterokrotnie swoich sił próbował Szymon Pawłowski - za każdym razem nieskutecznie. Pomocnik Miedziowych najbardziej musiał żałować piłki meczowej z 89. minuty, gdy zauważył wysuniętego przed bramkę golkipera Arki ale jego lob spod linii bocznej zatrzymał się na poprzeczce! 
Druga połowa nie dostarczyła zmarzniętym kibicom żadnych emocji. Gra obu drużyn była szarpana i bardzo niedokładna, w stylu "kick and rush". Przykładem bezsilności gospodarzy była sytuacja z 85 minuty kiedy to interweniujący poza polem karnym Moretto zamiast spokojnie podać piłkę do kolegów to wykopał ja wysoko w trybuny! 

W drugiej połowie kibice gospodarzy zdenerwowani nieporadnością swojej drużyny zaczęli się niecierpliwić oraz gwizdać - wyrażając tym samym swoja dezaprobatę dla poczynań i stylu gry Arki. Najbardziej dostało się mało aktywnemu i spacerującemu po boisku Ivanovskiemu. Rzęsiste brawa pojawiły się tylko raz - gdy boisko opuszczał albański weteran Ervin Skela. 35-letni internacjonał z przeszłością w Bundeslidze, jawił się na tle swoich słabych kolegów niczym profesor - co tylko dobitnie świadczy o niskim poziomie naszej Ekstraklasy. 

Dość powiedzieć, że najciekawiej na stadionie było gdy na 5 minut zgasły w pierwszej połowie jupitery. Na szczęście okazało się, ze nowy gdyński stadion spełnia wymagania UEFA i nie było problemów z szybkim przywróceniem zasilania. Podobna sytuacja miała miejsce także w jesiennym spotkaniu tych drużyn w Lubinie ale tam przerwa trwała prawie godzinę!  

 

Aleksander Wójcik 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia