Aktualności
05.07.2018
Sparing nr 4: Arka - Dinamo Bukareszt 0:3 (0:1)
18-krotny mistrz Rumunii okazał się lepszy w czwartym sparingu rozgrywanym przez Arkę w trakcie letnich przygotowań do nowego sezonu.
Sparing nr 4 - Lato 2018
Arka Gdynia - Dinamo Bukareszt 0:3 (0:1)
Bramki: Nistor 21’, Hanca 53, Popa 58’
Arka I połowa: Staniszewski (46 Krzepisz) - Zbozień, Maghoma, Helstrup, Marciniak, Bogdanov, Nalepa, Zarandia, Janota, Cvijanović, Kolev
Dinamo (skład wyjściowy): Mutiu - Corbu, Katsikas, Popescu, Popovici - Hanca, Dudea, Nistor - Sorescu, Popa, Pesic.
Żółte kartki: Nalepa, Danielak
Spotkanie jest próbą generalną przed inauguracją rozgrywek, dlatego ma charakter zamknięty dla kibiców i przedstawicieli mediów.
Pierwsze minuty były wyrównane, a gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Pierwszy strzał na bramkę oddali goście z Rumunii. Indywidualna akcja prawym skrzydłem zakończyła się strzałem zza pola karnego, który bez większych problemów wyłapał Staniszewski.
Później jednak do głosu doszli Arkowcy. Pomysłowo, a co najważniejsze skutecznie przebijali się przez zasieki zespołu rumuńskiego, lecz brakowało wykończenia akcji strzałami. W 15 minucie piłka wpadła do bramki Dinama, lecz ostatecznie nie została ona uznana przez arbitra. Gdyby sędzia nie dopatrzył się przewinienia, na listę strzelców wpisałby się Cvijanović, a asystę zanotowałby Marciniak.
W 19 minucie o strzał z dystansu pokusił się Popa, lecz i tym razem Rumun nie sprawił kłopotów Staniszewskiemu.
Dwie minuty później zrobiło się 1:0 dla Dinama. Nasi rywale znów pokusili się o strzał z dystansu, tym razem jednak bardzo silny i precyzyjny, poza zasięgiem naszego młodego bramkarza. Autorem trafienia okazał się Nistor.
W 30 minucie powinno paść wyrównanie. Zarandia idealnym podaniem obsłużył Cvijanovića na piątym metrze przed bramką Rumunów, lecz Słoweniec fatalnie przestrzelił.
W 39 minucie Michał Nalepa został sfaulowany w odległości ok 25 metrów od bramki Dinama. O bezpośrednie uderzenie pokusił się Boghanov, lecz jednak minimalnie niecelnie.
Arkowcy próbowali doprowadzić do wyrównania zarówno ze stałych fragmentów gry, jak i w ataku pozycyjnym. Do przerwy niestety bezskutecznie.
Po zmianie stron zanotowaliśmy jedną zmianę w naszym zespole. Między słupkami Staniszewskiego zastąpił Krzepisz. Już minutę po wznowieniu gry Kacper mógł być w poważnych opałach, bo do dogodnej pozycji strzeleckiej doszedł Hanca, lecz na nasze szczęście przestrzelił. Chwilę później Maghoma zablokował uderzenie z kilku metrów Popy, które miało duże szanse zatrzymać się dopiero w naszej siatce.
W 51 minucie przed szansą stanęli Arkowcy. Swoją indywidualną akcję groźnym strzałem z 15 metrów sfinalizował Marcianiak. Mutiu zdołał skutecznie ten strzał odbić, ale uczynił to na tyle niepewnie, że próbował z tego skorzystać Kolev. Znów jednak zabrakło Łutu szczęścia.
Niestety 53 minuta przyniosła drugiego gola dla Dinama. Mimo ostrego kąta uderzenie z prawej strony naszej bramki oddał Hanca. Rumunowi dopisało dużo szczęścia, bo po rykoszecie piłka znalazła drogę do siatki.
Niestety na kolejnego gola nie trzeba było czekać. Szybka akcja zawodników z Bukaresztu pozwoliła Popie wpaść z piłką w nasze pole karne i oddać pewny strzał na bramkę. Krzepisz miał w tej sytuacji niewiele do powiedzenia.
Po tym trafieniu kilka groźnych akcji przeprowadzili Arkowcy. Dwie niezłe sytuacje finalizował strzałami Janota, lecz niestetybez powodzenia. Najpierw były zawodnik Stali niecelnie uderzył z 18 metrów, a chwilę później pokusił się o strzał głową z sześciu metrów, lecz fantastyczną interwencją wykazał się Mutiu.
W 65 minucie obie drużyny przeprowadziły liczne zmiany w swoich składach. W Arce na placu gry pozostali tylko Krzepisz i Nalepa.
Na te zmiany lepiej zareagowali zawodnicy Dinama. W 68 minucie tylko fantastyczna interwencja Krzepisza uratowała nas przed utratą gola, gdy odbił piłkę zmierzającą w samo okienko po uderzeniu Sorescu, a sześć minut później w dogodnej sytuacji spudłował Tarcoveanu.
Wraz z upływającym czasem Arkowcy coraz więcej ryzykowali, aby poprawić niekorzystny rezultat. Niestety im większe ryzyko, tym częściej pod naszą bramką gościli Rumuni i oddawali strzały w kierunku naszej bramki, na nasze szczęście najczęściej chybione.
Najgroźniej było w 88 minucie po indywidualnej akcji Moldoveanu, który popędził z piłką od połowy boiska. Po wbiegnięciu w nasze pole karne oddał strzał, który ominął nie tylko interweniującego Krzepisza, ale też słupek naszej bramki. Wyniku nie odmieniło też uderzenie z dystansu Sołdeckiego, po którym piłka minęła rumuńską bramkę w bezpiecznej odległości.
Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Dinama 3:0.
SPRZEDAŻ KARNETÓW OD 2 LIPCA!!!
Pamiętaj, że jeśli nie zakładałeś dotychczas profilu kibica to karnet kupisz w punkcie sprzedaży. Jeśli masz już zweryfikowany profil możesz zakupić karnet przez Internet.
Copyright Arka Gdynia |