Aktualności
18.11.2016
Konferencja przed Bruk-Bet Termalicą.
Dzisiaj odbyła się konferencja prasowa przed meczem niedzielnym z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. W salce konferencyjnej na Stadionie Miejskim w Gdyni obecni byli: trener Grzegorz Niciński oraz zawodnicy Miroslav Bożok i Dawid Sołdecki.
Na początku rzecznik prasowy przypomniał o wejściu na to spotkanie ograniczonej liczby widzów. Zaapelował o posiadanie dowodu tożsamości, gdyż osoby uprawnione będą weryfikowane w sposób szczególny.
Obecnie na konferencji zawodnicy Arki posiadali rzucające się w oczy wąsy i nie było w tym przypadku. Tak jak kilku ich kolegów obaj biorą udział w akcji Movember, która ma na celu uświadamianie mężczyznom konieczności badań zapobiegającym nowotworom.
Gościliśmy na konferencji koordynatora projektu Movember Polska Pana Michała Lecha.
Podkreślił główny cel akcji, jakim jest zwiększenie świadomości u mężczyzn i wzięcia spraw zdrowia w swoje ręce.
Dzięki wszystkim odważnym mężczyznom, dzięki wąsom, także zawodnicy motywują do zrobienia badań i dbania o swoje zdrowie.
Obok kampanii informacyjnej prowadzone są badania mężczyzn w całej Polsce. Do tej pory przebadano 600 mężczyzn i w kilku przypadkach wykryto zmiany, na wczesnym etapie choroby.
Przechodząc do niedzielnego spotkania trener Grzegorz Niciński docenił pracę trenera Czesława Michniewicza, który kiedyś pracował m.in. w Arce:
Chcemy się zrewanżować za porażkę w Niecieczy. Była to inauguracja, przegraliśmy 2:0. Szukamy punktów, tak jak Termalica. Chcemy zrobić wszystko, aby punkty zostały w Gdyni.
Trener Michniewicz jest topowym trenerem w Polsce. Ma swoje osiągnięcia, zdobywał trofea. Będzie chciał pokazać się w Gdyni.
Słyszę słowa kryzys, zawirowania, tysiące takich spraw… To jest Ekstraklasa. Jesteśmy beniaminkiem, szukamy punktów w każdym meczu. Nie zawsze to wychodzi. Wpadliśmy w serię bez zwycięstwa, ale przed nami 5 meczów. Ten jest najważniejszy i bardzo chcemy go wygrać. Chcemy przełamać tą swoją passę, zdobywając 3 punkty. Nie będzie to łatwe.
Michał Marcjanik i Antek Łukasiewicz w meczu niedzielnym jeszcze drużynie nie pomogą.
Są blisko. Mam nadzieję, że od poniedziałku wejdą z nami do pełnego treningu i będziemy ich brali pod uwagę do meczu z Wisłą Kraków.
Miroslav Bożok był pytany o rozmowy dotyczące nowego kontraktu:
Koncentruję się na tym, aby dobrze dograć rundę, żeby drużyna zdobywała punkty. Nie myślę o tym co będzie dalej. Ważne jest 5 kolejek i puchar.
Ma za sobą także występy przy pustych trybunach w Gdyni:
Już parę lat minęło, ale to pamiętam. To był stadion rugby. Dla zawodnika, który jest przyzwyczajony, że ma gorącą atmosferę na każdym meczu, nie jest to przyjemne. Musimy szanować tą decyzję, cieszymy się, że chociaż tyle osób będzie obecnych na stadionie. Nie będzie to, jednak to do czego jesteśmy przyzwyczajeni.
Zapytano jakie personalne zmiany zakłada trener:
Musimy być przygotowani na każdy wariant. Zdarzają się kontuzje i kartki. Adam wypadł, jesteśmy na to przygotowani, mamy w czym wybierać.
Ja mam swój styl. Gramy od 2 lat. Nie będę panikował i na siłę zmieniał. W Płocku 2 połowa była słaba w naszym wykonaniu, ale nie może to przekreślać naszego planu. Wierzę, że od pierwszych minut zespół Arki będzie od grał skutecznie, stwarzał sytuacje, przede wszystkim strzelał bramki i zdobywał punkty.
Jak trener ocenia potencjał Bruk-Betu?
W każdej kolejce jest określona ilość meczów i nie każdy może wygrać. Termalica zrobiła dużo punktów poprzez swoją mądrą , skuteczną grę. Wygrała choćby w Gdańsku. Miała serię zwycięstw i jest wysoko w tabeli. Też miała przerwę na reprezentację. Na pewno zespól wyciągnął wnioski z tych swoich ostatnich niepowodzeń i czeka nas bardzo trudne zadanie.
To nie jest zespół, który gra tylko z kontry. Wiadomo, wynik jest najważniejszy. Każdy ma swój styl pracy. Możemy mówić, że graliśmy pięknie, a przegraliśmy 5 meczów z rzędu. Stwarzamy sytuacje, mamy posiadanie piłki, a nie mamy wyników. To się kończy tym, że mamy zmiany na ławce trenerskiej. Termalica ma w swoim składzie ciekawych zawodników, jest stanie grać fajnie, kombinacyjnie.
Miro Bożok:
Każda drużyna ma w rundzie czy sezonie okres, gdy jest gorzej. Być może u nas jest ten moment. Stoimy nogami na ziemi, nie bujamy w obłokach po dobrym początku. Mocno pracujemy. Nie najlepsza seria jest już za nami i w niedzielę jest mecz, aby to udowodnić i zbierać punkty, których potrzebujemy.
Jak Arka wykorzystała przerwę na reprezentację?
Pracowaliśmy bardzo podobnie. Był czas na odpoczynek. Zawodnicy dostali 3 dni wolnego, a potem plan był przygotowany tak, aby być w pełnej gotowości na mecz z Termalicą. Gramy do 20 grudnia, dlatego robiliśmy wszystko, aby w tym okresie być przygotowanym na te 5 meczów. Nikt nie odpuszczał, musimy jeszcze trochę tych kolejek rozegrać.
Arka wiosną rozegrała 14 spotkań, a teraz będzie to dawka aż 25 meczów.
W styczniu chcieliśmy mieć takie problemy. Marzyliśmy o awansie. Wiedzieliśmy co nas czeka w Ekstraklasie. Nikt nie narzeka, trzeba wyjść i te mecze zagrać najlepiej jak potrafimy. Poprzez trening, mikrocykl startowy trzeba to wszystko poukładać. Gramy w różnych terminach, piątek, poniedziałek, niedziela. Nie jest to dla nas problemem. Trzeba jeszcze trochę tych punktów zdobyć. Chcemy mieć zapas punktowy, bo utrzymanie jest celem numer 1.
Co z Pucharem Polski?
Spotykamy się na konferencji przed meczem mistrzowskim. Jeśli chodzi o puchar z Bytovią, jest to dla nas mecz priorytetowy. Chcemy przejść do półfinału i marzy nam się gra na Narodowym. To cel nr 2.
Czy nie jest to liga przyjazna dla beniaminków?
Miroslav Bożok:
Rok temu Zagłębie było beniaminkiem i grało w Lidze Europy. Nie trzeba panikować. Jest seria bez wygranej, ale trzeba grać i zbierać punkty.
Co z zawodnikami testowanymi i planami dotyczącymi wzmocnień?
Przyglądamy się i testujemy zawodników. Do 20 grudnia możemy jeszcze kogoś zaprosić, aby zobaczyć go w treningu. Mamy listę zawodników, którzy do nas przyjadą. Będziemy się im przyglądać i będziemy chcieli wybrać najlepsze dla nas rozwiązanie.
notował:tryb
Copyright Arka Gdynia |