Aktualności
14.04.2016
Konferencja przed Bełchatowem w Baltic Gdynia Hotel!
Na przedmeczowej konferencji prasowej przed kolejnym meczem Arki w Gdyni, spotkaliśmy sie z dziennikarzami w gościnnych progach naszego partnera - Baltic Hotel Gdynia. Obecni byli: trener Grzegorz Niciński oraz zawodnicy Michał Marcjanik i Dariusz Formella.
Trener Arki podkreślił, że jego zespół nie będzie kalkulował ile punktów jest jeszcze potrzebnych:
Ja nie kalkuluję i nie patrzę ile nam jeszcze jest potrzebnych punktów. Moim zadaniem jest jak najlepiej przygotować zespół do jutrzejszego meczu. Taką drogę sobie obraliśmy, chcemy zdobyć 3 punkty, czeka nas jutro trudne spotkanie. Drużyna, która jest niewygodnym rywalem, wygrała ostatnio z Zagłębiem Sosnowiec. Pamiętamy mecz w Bełchatowie gdzie w ostatnich minutach wyrównaliśmy. Czeka nas trudne zadanie, ale jeżeli zagramy na swoim dobrym poziomie, to myślę, że stworzymy dobre widowisko.
Trener Niciński został zapytany, czy wzorem trenera Ulatowskiego przyjął jakiś zakład z drużyną w przypadku awansu:
Nie będę zdradzał naszych ustaleń w szatni. Jest fajna atmosfera, fajnie się pracuje, fajnie się trenuje. Na resztę przyjdzie jeszcze czas, ale nie teraz.
Padło także pytanie jakiej gry Bełchatowa spodziewa się nasz szkoleniowiec?
Zespół Bełchatowa potrafi zaatakować, ale też potrafi też dobrze się bronić jako całość. Analizujemy drużynę przeciwnika, wiemy, że solidni są w defensywie, to nie przypadek, że stracili tak mało bramek. Mają swoje atuty w ofensywie i defensywie. My chcemy patrzeć na siebie i na to jak my zagramy.
Jedno z pytań dotyczyło czystego konta w ostatnich spotkaniach Konrada Jałochy:
Cały zespół atakuje i cały się broni, Konrad ma swoją passę oby ona trwała jak najdłużej.
Dariusz Formella został zapytany o to, czy fakt, że Arka zajmuje 1 miejsce ma dla zespołu istotne znaczenie:
Nie ma to najmniejszego znaczenia, najważniejsze to zająć miejsce, które da awans do Ekstraklasy. A to czy Wisła Płock jest pod nami nie jest aż tak ważne. Wiadomo, że chcemy wygrać ligę, ale celem jest awans.
Skrzydłowy Arki został także zapytany o to, czy towarzyszyła mu presja, gdy wracał do Gdyni:
Na pewno ta presja była, odpowiedzialność spoczywała na moich barkach. Ale ja tu przyszedłem przede wszystkim po to, aby Arce pomóc awansować do Ekstraklasy. Moje asysty i bramki pomagają ten cel zrealizować. W I lidze jest mniej miejsca i dużo więcej walki, w Ekstraklasie ścisłe krycie jest na 30-40 metrze.
Michał Marcjanik w części zadawania pytań został "oszczędzony", natomiast potem wszyscy dziennikarze rzucili się po wywiady indywidualne.
Nie wiemy, czy nie było to zasługą słodkiego poczęstunku jaki przygotował dla nas Baltic Hotel.
Nasz trener i zawodnicy trafią wkrótce do galerii zdjeć w hotelu, gdzie znajduje się już m.in. fotografia Gastona Sangoya, a tym razem nie odmówili także pamiątkowego zdjęcia.
notował: Sebastian Jędrzejewski
Copyright Arka Gdynia |