Aktualności
24.09.2015
Konferencja przed Sandecją: Wierzmy w ten zespół!
Na konferencji przed meczem Arki z Sandecją obok trenera Grzegorza Nicińskiego obecni byli: kapitan Krzysztof Sobieraj oraz Miroslav Bożok.
Konferencja odbywała się dzień po przypominanej rocznicy mijającego roku, od czasu objęcia samodzielnie Arki przez trenera Nicińskiego.
Rzecznik klubu przypomniał bilans trenera w tym okresie, ale on sam nie chciał dokonywać podsumowania swojej pracy:
Nie chciałbym podsumowywać swojej pracy. Od tego są dziennikarze, kibice, ja jestem od trenowania naszej drużyny. Przed nami mecz dziesiąty i chcielibyśmy go wygrać. Zrobimy wszystko, aby zdobyć 3 punkty, ważne dla nas i dla układu tabeli.
Nie chcę spekulować, od tego są dziennikarze, którzy bardzo dobrze znają się na piłce. Ja wykonuję swoja pracę najlepiej jak umiem. Oby tego efekty były w najbliższym czasie.
Czuję chęć do pracy, zapał i nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa z drużyną. Chcemy zdobywać punkty, chcemy być wysoko w tabeli. To nasz cel.
Dziennikarze dopytywali o uraz Michała Nalepy.
Nie jest to złamanie. To pokazał wczoraj rentgen. Jest to zbicie. Dzisiaj ma USG. Tu zadecyduje czas. Jest jeszcze kilka dni i mam nadzieje, ze Michał zagra od pierwszych minut.
Uraz ma Paweł Wojowski, poza tym wszyscy są gotowi do gry, co mnie cieszy.
O ocenę dorobku Arki poproszono kapitana drużyny.
Krzysztof Sobieraj:
Niedosyt jest. Sporo punktów w tym sezonie pogubiliśmy. Jest to wszystko do zmazania. Statystyki nie grają, ale nam dużo podpowiadają. Jeżeli wygramy z Sandecją będzie to najlepszy start od momentu, w którym Arka znalazła się w 1 lidze i ja wierze głęboko, że tak będzie. My zrobimy wszystko , żeby wygrać i żeby to z kopyta ruszyło do przodu. Wierzę, że to będzie taki mecz przełomowy i ze pójdziemy za ciosem i będziemy bić się o te dwie pierwsze lokaty.
Na przykładzie Alana trener wskazał, ze nikt nie ma abonamentu na grę.
Alan jest takim samym zawodnikiem jak pozostali w kadrze. Nie chcemy mu szukać specjalnie innej pozycji. Alan grał w Sosnowcu, z Kluczborkiem , nie wiemy czy wyjdzie teraz od pierwszej minuty. Jest zawodnikiem z kadry, jest środkowym obrońca i musi walczyć o miejsce w składzie.
Pytano trenera o ocenę gry Sandecji:
Miejscem bym się nie sugerował. Jedna kolejka może wszystko zmienić. Ktoś może być na 8, zaraz jest na 4 i odwrotnie. Tak to się wszystko zagmatwało. Sandecja ma spory potencjał w ofensywie i to nie jest przypadek. W 2 ostatnich meczach zdobyli 7 bramek, 4 w Katowicach i 3 z Zagłębiem. Maja swoje atuty w ofensywie, ale też kilak bramek stracili. Jest to rywal w naszym zasięgu. My gramy u siebie, mamy swoje ambicje, wiemy o słabych i mocnych punktach rywala . mają Aleksandra, ale spotykamy się na naszym boisku i chcemy zdobyć 3 punkty.
Mam nadzieje, że nasza siła ofensywna będzie na wyższym poziomie niż Sandecja i strzelimy o tą jedną bramkę więcej.
Przede wszystkim będziemy patrzeć na siebie i swoją grę. Musimy atakować, ale musimy pamiętać o defensywie. Myślę, ze zneutralizujemy ich silne punkty i my będziemy dyktować warunki gry i w końcowym efekcie zdobędziemy 3 punkty.
Trener odniósł się do ocen meczu w Bełchatowie:
Na pewno źle weszliśmy w ten mecz. Szybko straciliśmy bramkę. Musieliśmy dalsza część meczu grac atakiem pozycyjnym, próbując stwarzać sobie sytuacje. Za wiele ich nie było. Dobrze, ze Michał Nalepa wykonał bardzo dobrze rzut wolny i zdobyliśmy punkt. Trzeba to szanować. Uważam, że graliśmy już gorsze mecze niż w Bełchatowie. Oczywiście aspiracje są rozbudzone, my zdajemy sobie z tego sprawę , ale tamten mecz jest za nami . Teraz liczy się Sandecja i to, żeby ten mecz wygrać.
Krzysztof Sobieraj wypowiedział się o byłym koledze z zespołu Arkadiuszu Aleksandrze:
Piłka szuka „Alka”. Doskonale o tym wiemy, ale trzeba się skupiać na wszystkich. Jak widzimy nie tylko Aleksander strzela bramki. Sandecja jest trzecia siła pod względem strzelonych bramek. Musimy być skoncentrowani i bardzo szczelni w defensywie.
I dodał krytyczną ocenę błędów przy traceniu bramek przez Arkę:
Nie ukrywam , że jesteśmy źli na siebie. Tych bramek straciliśmy zbyt wiele. Wierzę, że zagramy na zero z tyłu, wygramy i od tego meczu zacznie się nam to zazębiać. Do tej pory przeciwnik korzystał z tego, co my mu zostawialiśmy. Bramki traciliśmy trochę w dziwny sposób. Ma nadzieje, że wszystko co złe już za nami i od meczu z Sandecja będziemy szli w górę. Ja w to wierze, wierze w ten zespół nadal.
Nie chcę usprawiedliwiać tu siebie i innych , ale powinniśmy grac szczelniej, jako cały zespół. Jeżeli pracujemy wszyscy i jest to na pewnym poziomie, jeżeli jesteśmy zdeterminowani jak z Miedzią , jak z Katowicami to nawet mysz się nie prześliźnie. Stać nas na to. Musimy wystrzegać się momentów dekoncentracji i wtedy będzie to wszystko dobrze wyglądało.
Chcemy się podnieść. Gramy dla kibiców. Wiemy, że są zniecierpliwieni naszą postawa , ale wierze w to, ze w nas wierzą… Mam nadzieje, że poniosą nas do zwycięstwa, i że wspólnie razem pójdziemy tym meczem za ciosem i będziemy ostro się bili o te dwie pierwsze pozycje , na których nam wszystkim bardzo zależy.
Kapitan Arki zaapelował o nieco większa cierpliwość przy ocenie gry i wyników zespołu:
Forma jest zmienna w tej lidze u niemal 70 procent zespołów. Wszyscy stoją niemal w miejscu. Nie jest to pendolino, a raczej pociąg towarowy … zdarzają się błędy wszystkim, tak jak nam w Bełchatowie.
Do wszystkiego można się doczepić. Mogliśmy mieć oczywiście zdecydowanie więcej punktów, ale nie szukajmy dziury w całym. Nie do końca zgadzam się także z niektórymi ocenami dziennikarzy. Dajcie nam popracować. Powiedzieliśmy kiedyś, aby oceniać zespól po rozegraniu minimum 10 kolejek. Ta właśnie przed nami. Możemy być przecież w pierwszej piątce z minimalna stratą punktów do lidera. Nie skreślajmy tego zespołu i nie wbijajmy szpilek. Z konstruktywna krytyka można się zgodzić, ale wytrzymajmy jeszcze trochę. My zrobimy wszystko dla siebie i kibiców , aby tym meczem zmazać te wszystkie plamki i punktować .
Na koniec wypowiedział się krótko także Miro Bożok:
Większość swoich sezonów grałem na lewej pomocy. To dla mnie bardziej naturalna pozycja niż środek, gdzie grałem 2-3 sezony. Lubię być cały czas pod grą. Jeśli teraz trener uważa, że moje miejsce jest na lewej stronie, to dla mnie to nie jest żaden problem i ja się cieszę, że mogę tam zagrać.
notował: tryb
BILETY NA SANDECJĘ!
Copyright Arka Gdynia |