TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

08.08.2007

Pojechali skromni i pokorni (Dziennik Bałtycki)

Piłkarze Prokomu Arki Gdynia w środę rozegrają drugi w tym sezonie mecz ligowy, a pierwszy na boisku rywala. Żółto-niebiescy powalczą o punkty w Bielsku-Białej z Podbeskidziem. Jeśli wygrają, to będą już mieli plusowy dorobek punktowy. Środowy mecz rozpocznie się o godzinie 17.
Piłkarzom Arki humory dopisują po wysokim zwycięstwie nad Wartą Poznań. Jednak i gracze Podbeskidzia przystąpią do spotkania z żółto-niebieskimi pełni nadziei na końcowy sukces. Gracze z Bielska-Białej znakomicie wystartowali ogrywając u siebie Śląsk Wrocław i Stal w Stalowej Woli. Oba mecze zakończyły się wynikami 3:0.
- Ja od początku sezonu powtarzam, że w drugiej lidze nie będzie łatwych meczów - mówi Wojciech Stawowy, trener Arki. - Pamiętajmy, że sparingi czy mecze charytatywne to nie to samo co walka o ligowe punkty. Z każdym przeciwnikiem trzeba twardo walczyć. Podbeskidzie to silny rywal i miało świetny początek sezonu. Pewna wygra ze Śląskiem Wrocław, jednym z kandydatów do awansu, nakazuje ostrożność. Mamy silną kadrę, ale to nie gwarantuje nam wygrania wszystkich spotkań w rozgrywkach. Przed żadnym meczem nie dopisujemy sobie punktów ani nie szufladkujemy rywali na łatwych i trudnych. Z każdym można przegrać i do każdego spotkania trzeba podejść z takim samym zaangażowaniem. Jedziemy do Bielska-Białej skromni i pokorni.
Przy tym wszystkim gdynianie zdają sobie sprawę z własnej siły i jednocześnie pamiętają o tym, jaki cel im przyświeca w tym sezonie.
- Patrzymy głównie na siebie, a nie na rywali. Wiemy doskonale jakie są nasze możliwości. A do tego przecież naszym celem jest powrót do Orange Ekstraklasy. Stąd szybko musimy wyjść na plusowy dorobek punktowy. Do końca sezonu jeszcze wiele spotkań, ale już musimy gonić przeciwników, a nie się od nich oddalać. Podobała mi się wypowiedź Ola Moskalewicza po meczu z Wartą, który powiedział, że po zwycięstwie z Wartą zrobiliśmy krok w kierunku ekstraklasy. I tak krok po kroku musimy zbliżać się do celu po każdym meczu ligowym - powiedział Stawowy.
W kadrze na mecz z Podbeskidziem zaszła jedna zmiana w porównaniu do spotkania z Wartą Poznań.
- Nie pojechał z nami Tomek Mazurkiewicz, który nabawił się lekkiego urazu. To na szczęście nic poważnego. W jego miejsce w meczowej "18" znalazł się Darek Ulanowski. Wciąż nie ma z nami Radka Wróblewskiego, ale w jego przypadku nie ma co działać pochopnie. Nie ma sensu, żeby jeździł z nami autobusem, skoro musi nadrabiać zaległości. Został w Gdyni, trenuje indywidualnie i w przyszłym tygodniu już powinien być do mojej dyspozycji - uważa szkoleniowiec żółto-niebieskich.
Piłkarze Arki chcieliby po dzisiejszym meczu pozbyć się minusa przy punktach. Do tego potrzebne jest zwycięstwo. Czy tak się stanie?
- Jestem trenerem, a nie wróżką, więc nie odpowiem na to pytanie. Zresztą nieładnie byłoby mówić, że my ten mecz na pewno wygramy. Chcemy, aby tak się stało i wszystko w nogach zawodników - zakończył trener Stawowy.

(stan)







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia