Aktualności
27.03.2013
Konferencja przed Kolejarzem: Cały czas chcemy grać ofensywnie!
W dniu dzisiejszym odbyła się konferencja prasowa przed zaplanowanym na jutro meczem Arka – Kolejarz Stróże. W spotkaniu z dziennikarzami wziął udział trener Paweł Sikora, któremu towarzyszyło dwóch zawodników: stoper Tomasz Jarzębowski i pomocnik Radosław Pruchnik.
Na początku Radosław Pruchnik odpowiedział na pytania dotyczące swojej formy i pozycji na boisku:
- Od oceny mojej gry jest trener. Ja jestem zadowolony ze swojego występu w Łęcznej, ale niestety nie z wyniku. Nie ma co rozpamiętywać tego co się zdarzyło. Mamy kolejny mecz i na tym się trzeba skupić.
Moje ustawienie na boisku zależy od założeń przedmeczowych. Jestem zawodnikiem uniwersalnym. Cieszę się, że mogę swoje atuty wykorzystać zarówno w ofensywie, jak i defensywie.
Natomiast Tomasz Jarzębowski nie uniknął pytań o bramkę samobójczą z Łęcznej (w swoim 50 meczu w barwach Arki- red.)
- Z Bogdanką rzeczywiście strzeliłem pierwszego „samobója” w karierze. Gdyby spotkanie zakończyło się korzystnym dla nas wynikiem to na pewno łatwiej było by mi się z tym pogodzić.
Po spotkaniu w Łęcznej byłem trochę poobijany, ale dziś jest już zdecydowanie lepiej. Decyzja czy zagram należy do trenera. Jeśli chodzi o pozycję na boisku to przyzwyczaiłem się już do gry na stoperze. Cieszę się, że w sumie nie tracimy zbyt dużo bramek, a gra defensywna wygląda całkiem dobrze.
Trener Paweł Sikora ocenił najbliższego rywala, a jednocześnie zaznaczył, że bardziej interesuje go to, co dzieje się w Arce:
- Nie będziemy się koncentrować jedynie na Marcinie Kowalczyku. Nawet jeśli on strzeli bramkę to po prostu musimy być skuteczniejszą drużyną. Chcemy grać ofensywnie w każdym meczu i do tego będziemy dążyć. Mimo porażki w Łęcznej nie zamierzamy zmieniać swojego stylu.
Będziemy uważać na rywali, gdyż potrafią sobie stworzyć 2-3 sytuacje bramkowe. Jednak przede wszystkim patrzymy na siebie. Brakuje nam jeszcze tego „ostatniego podania” i nad tym mocno pracujemy na treningach.
Szkoleniowiec poruszył też sprawy kadrowe związane m.in. z występami zawodników w kadrze młodzieżowej:
- Dziś swój mecz grają Rzuchowski i Szwoch, więc z decyzjami w ich przypadku muszę jeszcze się wstrzymać. Prosiłem selekcjonera kadry, żeby nie grali przez 90 minut. Jednak wiem, że mam tu na miejscu grupę piłkarzy, którzy chcą się pokazać i na nich mogę liczyć.
Jeśli chodzi o obsadę bramki to mam do dyspozycji dwóch zawodników. Obserwuje Maćka i Kubę na każdym treningu. Nie chcę dawać żadnych wskazówek rywalom, więc na razie nie zdradzę jaką decyzję personalną podejmę.
Pytano także o ocenę obecnej dyspozycji Janusza Surdykowskiego.
Janusz Surdykowski czeka na swoją szansę, jednak z sparingach najbardziej przekonał mnie Marcus da Silva. Zarówno Surdykowskiemu i Zwolińskiemu kończą się kontrakty i muszą walczyć o swoje miejsce w Arce.
Trener nie ukrywał, że czwartkowy termin meczu nie jest przypadkowy:
- Mecz w czwartek daje możliwość zawodnikom spokojnego spędzenia Świąt. Wiadomo, że nie można żyć tylko piłką, więc dobrze, że chłopaki będą mogli spędzić trochę czasu z rodzinami. Przerwa w treningach nie będzie długa, w sobotę będą jeszcze zajęcia, a zawodnicy są profesjonalistami i wiedzą jak utrzymać dobrą formę.
Na koniec padły pytania o dalszą przyszłość Arki, zawodników i trenera Sikory:
- Na pewno brakuje rywalizacji na pozycjach napastnika, bramkarza i prawego pomocnika - tutaj życzyłbym sobie wzmocnień. Cały czas penetrujemy rynek i szukamy potencjalnych nowych graczy. Ja sam na razie skupiam się na najbliższym meczu i staram się nie myśleć, co będzie ze mną po sezonie. Myślimy szerzej. Rozmawiamy codziennie z prezesem Globiszem i analizujemy już także kandydatury na następny sezon.
ZAPRASZAMY NA MECZ- PRZYPOMINAMY O PROMOCJI DLA STUDENTÓW
Krzysztof Kołaski
Copyright Arka Gdynia |