Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2020-03-13

 - W zaistniałych okolicznościach rozgrywanie meczów byłoby nierozsądne - mówi nam o zawieszeniu rozgrywek PKO Ekstraklasy kapitan Arki Gdynia Adam Marciniak.

 

W piątek, sześć godzin przed inauguracją 27. kolejki PKO Ekstraklasy, Ekstraklasa SA ogłosiła zawieszenie rozgrywek do końca marca. Piłkarzy Arki Gdynia komunikat zastał w trakcie przygotowań do derbowego meczu z Lechią Gdańsk. 

 

- Decyzja o odwołaniu tych kolejek jest jak najbardziej słuszna - mówi nam kapitan Arki Adam Marciniak.

 

- Skoro wytyczne są takie, by najwięcej czasu spędzać w domu, nie przemieszczać się, unikać skupisk ludzi i ograniczyć kontakt z innymi, to organizowanie meczów byłoby nierozsądne - dodaje były reprezentant Polski. 

 

Nim jednak Ekstraklasa SA podjęła decyzję o zawieszeniu ligi, w czwartek piłkarze klubów PKO Ekstraklasy, I i II ligi dostali informację, że w weekend wybiegną na boiska. Ze względów bezpieczeństwa mecze miały zostać rozegrane bez udziału publiczności.


- Musieliśmy się dostosować do decyzji związku i Ekstraklasy. Skoro uznano, że mamy grać, to jako zespół byliśmy gotowi wybiec na boisko. Choć ja osobiście, i kilku innych moich kolegów z Arki, sądzimy, że - pomijając względy zdrowotne - już gra bez kibiców totalnie mijała się z celem - mówi Marciniak.

 

- Rozegranie meczu dla samego rozegrania meczu nie miało sensu, tym bardziej że można było się spodziewać tego, że w najlepszym wypadku byłaby to ostatnia kolejka na pewien czas. Tego nie dało się uniknąć - kończy kapitan Arki.

 

Rozgrywki PKO Ekstraklasy zostały zawieszone do końca marca, ale nie jest pewne, czy początkiem kwietnia zostaną wznowione. Jest to uzależnione od sytuacji epidemiologicznej.

 

Maciej Kmita