Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2024-11-15  - Autor: tr  - Źródło: własne

W kolejnej przerwie reprezentacyjnej Arka tym razem udała się do Szczecina, gdzie na bocznym boisku zmierzyła się z ekstraklasową Pogonią. Mecz zakończył się remisem 1:1 (0:0).
 

Sparing - jesień 2024

 

Pogoń Szczecin - Arka Gdynia 1:1 (0:0)

 

Bramki: Ratajczyk 58' - Korczakowski 62'

 

Pogoń Szczecin: Kamiński - Lis, Keramitsis (65’ Lisowski), Zech (46’ Koutris), Borges - Korczakowski (75’ Bąk),  Kurzawa (75’ Smoliński), Ulvestad (65’ Wojciechowski), Łukasiak (46’ Koulouris), Grosicki (53’ Gamboa), Gorgon (53’ Klukowski)

 

Arka I połowa: Lenarcik - Navarro, Dobrotka, Marcjanik, Stolc - Rzuchowski - Gaprindaszwili, Sidibe, Vitalucci, Oliveira - Sobczak

 

Arka II połowa: Węglarz - Lipkowski, Górecki, Hermoso (70’ Marcjanik), Stolc - Borecki - Rzuchowski (60' Zieliński) -  Vitalucci (60' Jakubczyk),  Skóra, Ratajczyk - Czubak

 

Pomimo towarzyskiego charakteru tego spotkania, od samego początku toczyło się ono w niezłym tempie i obie strony wykazywały sporą chęć do gry. Już w 2 minucie gospodarze wywalczyli rzut rożny, a kilkadziesiąt sekund później Sobczak był bliski przejęcia piłki w polu karnym Pogoni i stanięcia oko w oko z Kamińskim, bramkarzem szczecinian – w obu przypadkach nie doszło jednak do oddania strzału.

 

Jak można było się spodziewać, to zespół z PKO BP Ekstraklasy dłużej utrzymywał się przy piłce i gra toczyła się na połowie Arki, ale niewiele wynikało z tego konkretów, bo gdynianie grali uważnie i unikali błędów, z których mogliby skorzystać rywale. Sami próbowali ich zaskoczyć głównie po szybkich atakach, jak chociażby w 13 minucie, gdy Oliveira przeprowadził atak lewą flanką, po czym dograł płasko w pole karne w kierunku Sobczaka. Gospodarzy uratował w tej sytuacji Kamiński, który wyszedł z bramki i skutecznie uniemożliwił napastnikowi Arki oddanie skutecznego strzału.

 

W 21 minucie po rzucie rożnym dla Pogoni piłka długo nie opuszczała pola karnego, ale cały czas czujni byli Arkowcy, a gospodarzy wyraźnie zawodziła precyzja, więc znów obyło się nawet bez uderzenia na bramkę. Gdy 5 minut później Kurzawa spróbował zaskoczyć nasz zespół strzałem po sprytnym rozegraniu rzutu wolnego z Grosickim, w roli obrońcy wystąpił Sobczak, który asekurował bliższy słupek i skutecznie przeciął lot piłki.

 

W 34 minucie wydawało się, że Arkowcy powinni więcej wycisnął z akcji, którą efektownymi zwodami zainicjował Oliveira. Piłka trafiła na prawą stronę pola karnego, gdzie znaleźli się Gaprindaszwili i Navarro, jednak nieudane zagranie Hiszpana zaprzepaściło okazję na zaskoczenie Pogoni. Kilka chwil później Grosicki spróbował powalczyć pod naszą bramką i korzystając z odrobiny wolnego miejsca oddał strzał, którym tym razem zatrzymał Marcjanik.

 

W 39 minucie Vitalucci był nieprawidłowo zatrzymywany przed polem karnym gospodarzy. Do piłki ustawionej ok. 22 metrów od bramki Kamińskiego podszedł Navarro, jednak jego uderzenie trafiło prosto w mur szczecinian. Jeszcze lepszą okazję Hiszpan zaprzepaścił w 43 minucie, gdy do jego głowy dotarło precyzyjne dośrodkowanie od Vitalucciego, ale piłka uderzona z ok. 9 metrów przemknęła ponad poprzeczką.

 

Drugą połowę Arka rozpoczęła od kilku groźnych ataków. W 47 minucie do kontry pobiegł wprowadzony w przerwie do gry Ratajczyk, ale gdy dobiegł z piłką do granicy pola karnego, to oddał niestety niecelny strzał. Minutę później do strzału z 13 metrów złożył się Vitalucci, ale w ostatniej chwili został zablokowany. Nie opłynęło 50 minut, a z linii pola karnego uderzył inny nowy gracz w tym meczu -Lipkowski, ale piłka wylądowała w rękawicach bramkarza Pogoni. Gospodarze przebudzili się dopiero w 54 minucie, gdy indywidualną akcję spuentował strzałem ponad bramką Kamil Grosicki. W ślady byłego reprezentanta Polski poszedł Koulouris, który uderzył w poprzeczkę.

 

 https://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/0W5A1340_563159b38d58c269a72ff99ef8625673.jpg

 

W 58 minucie Arka objęła prowadzenie. Ratajczyk przejął podanie od  Vitalucciego i podprowadził piłkę kilka metrów i zdecydował się na uderzenie z 18 metrów, po którym piłka zdjęła pajęczynę z okienka bramki Pogoni! Piękne trafienie Ratajczyka!

 

Gospodarze dość szybko odrobili straty. Po 4 minutach i akcji lewą stroną, ze skrzydła do środka zszedł Korczakowski i uderzeniem po ziemi w długi róg tuż przy słupku pokonał Węglarza.

 

Po chwili po dwójkowej akcji Korczakowski - Koulouris, ten drugi uderzył w górny róg, ale tym razem nasz bramkarz popisał się udaną paradą i wybił piłkę na rzut rożny. Po serii dwóch stałych fragmentów Arka wyprowadziła groźną kontrę, ale w ostatniej chwili Hermoso został powstrzymany przez rywali przed polem karnym. 

 

W 72 minucie dynamiczną akcję Skóry przerwali faulem rywale. Kacper uderzył z rzutu wolnego i piłka sprawiła sporo kłopotu bramkarzowi Pogoni.  

 

W 88 minucie Ratajczyk mógł ustalić wynik meczu na korzysć Arki. Jakubczyk wywalczył piłkę za linią środkową po błędzie Gamboy, wyłożył piłkę Ratajczykowi. Ten w sytuacji sam na sam chciał lobować bramkarza, lecz przegrał ten pojedynek.

 

Mecz zakończył się więc remisem. Po powrocie i 2 dniach wolnych, od poniedziałku Arka rozpocznie przygotowania do niedzielnego meczu ze Stalą Stalowa Wola. 

 

Skubi, tr ,

Foto: Wiola / biuro prasowe Pogoni