To był pokaz siły Arki Gdynia! Zespół trenera Grzegorczyka rozbił w Opolu Odrę aż 6:0, a strzelanie rozpoczął już od 23 sekundy. Hat-tricka w pierwszej połowie zanotował Karol Czubak, który dobił do 61 trafień w barwach Arki i został liderem klasyfikacji strzelców w Betclic 1 Lidze. Po jednym golu dorzucili Oliveira, Skóra i Sobczak z rzutu karnego, a Arka mogła się cieszyć z najwyższego wyjazdowego zwycięstwa na zapleczu Ekstraklasy!
12. kolejka - Betclic 1 liga
Widzów:
Arka pojechała do Opola z zamiarem wygrania piątego meczu z rzędu i była tam z pewnością faworytem. Gospodarze jednak nie zamierzali ułatwiać gdynianom zadania, bo nie po to zmienili kilka dni temu szkoleniowca, aby nadal kolekcjonować w lidze porażki. Radosława Sobolewskiego zmienił Jarosław Skorbacz, który już dzień po przejęciu obowiązków zadebiutował w Opolu w zaległym meczu meczu ze Zniczem Pruszków. Spotkanie zakończyło się remisem, więc apetyt na wygraną przed własną publicznością z Arką był jeszcze większy.
Trener Grzegorczyk wrócił do ustawienia z dwoma napastnikami, więc w wyjściowym składzie pojawił się Karol Czubak, a oprócz niego powrócił także Marc Navarro. Hiszpanowi pomógł udany występ w roli zmiennika z Chrobrym, ale też przyczyniła się choroba Przemka Stolca, którego zabrakło nawet na ławce rezerwowych.
Arka rozpoczęła mecz w najlepszy możliwy sposób. Od razu po pierwszym gwizdku przeniosła piłkę w pole karne Odry, a tam szansę na strzał otrzymał Oliveira. Szwajcarowi uderzenie nie wyszło, ale opolanie nie zdołali piłki wybić poza szesnastkę, powstało spore zamieszanie, w którym połapał się najlepiej Sobczak. Szymon przytomnie głową zgrał futbolówkę do Czubaka, a ten po przyjęciu od razu złożył się do uderzenia i wpakował piłkę pod poprzeczkę! To była 23 sekunda meczu!
W 9 minucie było już 2:0! Szybka kontra prawym skrzydłem została wyprowadzona przez Oliveirę i Gaprindaszwilego. Gruzin przytomnie dostrzegł wbiegającego w szesnastkę Czubaka i dokładnie mu podał. Karol naciskany przez obrońcę tylko trącił piłkę, która odbiła się od słupka i znów zatrzepotała w siatce Odry! To było 60 trafienie Czubaka w zółto-niebieskich barwach, czym zrównał się z osiągnięciem Grzegorza Nicińskiego, trzeciego w klasyfikacji strzelców wszechczasów. Do liderującego Marcusa da Silvy w tym momencie brakowało mu tylko trzech goli!
W 16 minucie Karol powinien już „Nitka” wyprzedzić, bo miał idealną okazję do skompletowania hat-tricka. Oliveira jeszcze na swojej połowie, w swoim stylu zabrał się z piłką i w tempie sprintera lekkoatletycznego pokonywał dystans do pola karnego Odry, mijając po drodze kolejnych rywali. Gdy wpadł w szesnastkę, mógł strzelać, ale zdecydował się podawać do Czubaka, jednak napastnik Arki nie przyjął dobrze piłki, a gdy ją opanował, strzał zatrzymał się na nogach wracających defensorów z Opola.
W 21 minucie pierwszy raz groźniej zaatakowali gospodarze. W dużym zamieszaniu, które powstało w naszym polu karnym, szczęście uśmiechnęło się do Czaplińskiego, bo piłka spadła mu na nogę, z czego napastnik Odry skrzętnie skorzystał. Fortuna pozostała jednak przy Arce, bo piłka poszybowała wysoko ponad poprzeczką. Arka, mając już korzystny wynik, nie musiała specjalnie forsować tempa i skupiła się na grze w obronie niskiej. Czuła się w tym naprawdę dobrze, bo niewiele potrafili zdziałać opolanie. Najwięcej zagrożenia było stałych fragmentach, ale i wtedy nasi obrońcy spisywali się bez zarzutu.
W 29 minucie po rzucie rożnym wykonanym przez Prikryla piłka spadła na głowę niewysokiego Niziołka. Strzał piłkarza Odry skierowany był do bliższego słupka, ale na drodze piłce stanął Gojny, który zapobiegł stracie bramki. Dwie minuty później kontratak wyprowadził Gaprindaszwili, który dotarł z piłką aż do pola karnego, a tam jego dośrodkowanie w kierunku Czubaka zostało zablokowane.
W 34 minucie Czubak skompletował hat-tricka! Znów szybka akcja Arki umożliwiła szybkie przeniesienie piłki w pole karne Odry. Tam był Oliveira, który znów chciał obsłużyć podaniem Czubaka, ale ten nie miał szansy na oddanie strzału. Gdy odbita piłka poleciała w kierunku linii końcowej, Karol nie zrezygnował i szybko ja dogonił, a po chwili z bardzo ostrego kąta uderzył nie do obrony pod poprzeczkę! To był gol nr 61 w Arce i dziewiąte trafienie w tym sezonie, co oznaczało, że Czubak stał się samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców w Betclic 1 Lidze!
W 42 minucie Arka była bliska czwartego gola, ale tym razem na listę strzelców mógł się wpisać Sidibe. Oliveira mocno wstrzelił piłkę z lewej strony w pole karne, a Iworyjczyk na wślizgu wyprzedził obrońcę, ale uderzona w ten sposób piłka poleciała ponad poprzeczką. To była ostatnia okazja, aby przed przerwą jeszcze raz zmienić rezultat, bo sędzia po upłynięciu równo 45 minut zaprosił obie drużyny do szatni. W ten sposób zakończyła się pierwsza połowa, która była od początku do końca pod całkowitą kontrolą Arkowców, a co najważniejsze, ich przewaga znalazła swoje odbicie w wyniku, który w tym momencie wydawał się nie do odwrócenia dla bezradnych do tej pory gospodarzy.
Drugą połowę zaczęliśmy od kolejnego ataku Arki. Po kolejnym szybkim ataku tym razem strzelał Gaprindaszwili, a gdy jego strzał został zablokowany, poprawiał Navarro, ale z interwencją zdążył Haluch. W 49 minucie Marcjanik zacentrował z lewej strony pod bramkę, gdzie zamykał akcję Gojny. Strzał głową kapitana Arki zatrzymał się na słupku, a Haluch chwilę później wybił piłkę poza boisko.
W 56 minucie Arka zdobyła kolejną bramkę. Piłka od naszego pola karnego szła jak po sznurku, wymieniliśmy wiele podań, aż w końcu Sobczak zagrał lewą stronę pola karnego do Oliveiry. Szwajcar piłkę przyjął i uderzył potężnie przy bliższym słupku, a z interwencją nie zdążył Haluch. Na tablicy wyników pojawił się wynik 4:0 dla Arki!
W 64 minucie znów pokazał się Czubak, który tym razem uderzył zza pola karnego, ale Haluch pewnie piłkę złapał. To była ostatnia okazja dla Karola, aby swój dorobek powiększył, bo chwilę później trener Grzegorczyk zastąpił go na boisku Vitaluccim. Oprócz Japończyka pojawił się także Skóra, który zmienił Gaprindaszwilego. I już w 67 minucie Kacper wpisał się na listę strzelców, zdobywając najładniejszą bramkę w tym spotkaniu! Skorzystał z bałaganu w polu karnym Odry, przełożył sobie zwodem Kamińskiego i strzałem w okienko zdobył piąta bramkę dla Arki! Piłka po odbiciu się za linią bramkową wróciła jeszcze w pole gry, ale analiza VAR wyjaśniła tą sprawę i zaliczyła piękne trafienie Kacprowi.
W 72 minucie kolejna akcja Arki i kolejne wielkie kłopoty gospodarzy. Skóra zwodem oszukał Halucha, a ten powalił naszego piłkarza na murawę. Arbiter wskazał na wapno! Szymon Sobczak podszedł do jedenastki i pewnym, mocnym strzałem podwyższył na 6:0 dla Arki! W 76 minucie gdynianie mieli rzut wolny 23 metry od bramki Halucha. Ze stałego fragmentu strzał oddał Navarro, ale trafił w poprzeczkę! Gdy po rzucie rożnym piłka znów trafiła do Hiszpana, jego strzał z 8 metrów instynktownie odbił bramkarz Odry.
Trener Grzegorczyk przeprowadzał kolejne zmiany – pojawili się Rzuchowski i Zieliński, ale w ostatnim kwadransie Arkowcy już nieco zwolnili tempo gry. Posiadali piłkę, wymieniali się podaniami, ale rzadko zbliżali się pod bramkę Odry. Gospodarze z kolei myśleli tylko o tym, żeby ten mecz się zakończył, a gdy nadeszła 90 minuta, sędzia Malec nie przedłużał ich cierpień i od razu zakończył rywalizację.
W tym meczu istniała tylko jedna drużyna. Arka całkowicie zdominowała rywala i przebieg wydarzeń na boisku – oddała 18 strzałów, z czego 14 w światło bramki, a sześć zakończyło się golami. Klasycznego hat-tricka zapisał na koncie Karol Czubak, trzykrotnie posyłając piłkę do siatki jeszcze przed przerwą. Arka wygrała po raz piąty z rzędu, a czwarty raz z kolei zanotowała czyste konto stronie strat. Damian Węglarz nie wpuścił gola od 422 minut i oby ten licznik się nie zatrzymywał jak najdłużej!
Arkadiusz Skubek
Odra Opole - Arka Gdynia
Bramki | 0 | 6 |
Strzały | 5 | 18 |
Celne | 1 | 14 |
Rzuty rożne | 5 | 6 |
Faule | 16 | 8 |
Spalone | 0 | 1 |
Posiadanie piłki | 41% | 59% |
Żółte kartki | 1 | 0 |
Czerwone kartki | 0 | 0 |