Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2024-09-25  - Autor: Skubi  - Źródło: własne

Rzuty karne rozpoczęły i zakończyły mecz w Stalowej Woli, w którym górą okazali się piłkarze Arki Gdynia. Już w drugiej minucie Paweł Lenarcik obronił strzał z 11 metrów Górskiego, ale niewiele później gospodarze objęli prowadzenie za sprawą Sveca. 10 minut przed końcem Czubak doprowadził do dogrywki, w której znów obie drużyny zanotowały po jednym trafieniu. O awansie rozstrzygały zatem rzuty karne, a w nich bohaterem został bramkarz Arki. Lenarcik odbił dwa strzały rywali, a raz sprowokował do uderzenia poza światło bramki i po "jedenastkach" górą była Arka Gdynia.

 

 

1/32 finału Pucharu Polski - edycja 2024/25

 

Stal Stalowa Wola - Arka Gdynia 2:2 (1:0, 1:1, 1:1) k. 2:3
Bramki: Svec 15' Tavares 116' - Czubak 80', Navarro 109'
 
Rzuty karne: 
1 seria: 0:0 Kukułowicz - obroniony, 0:1 Marcjanik
2 seria: 0:1 Soszyński - obroniony, 0:1 Rzuchowski - obroniony
3 seria: 1:1 Zaucha, 1:2 Navarro
4 seria: 1:2 Tavares - obroniony, 1:2 Kocaba - obroniony
5 seria: 2:2 Furtak, 2:3 Oliveira

 

Stal: Wilk - Kukułowicz, Banach, Furtak, Urban (46' Zaucha), Soszyński, Mydlarz, Pchełka (81' Lelek), Górski (46' Pioterczak), Strózik (74' Tavares), Svec (74' Chełmecki)

 

Arka: Lenarcik -  Navarro, Marcjanik, Dobrotka, Lipkowski (46' Gojny) - Skóra (62' Gaprindaszwili), Sidibe, Borecki (46' Kocaba), Vitalucci (86' Rzuchowski) - Sobczak (62' Oliveira), Czubak
 
Żółte kartki: Strózik, Górski, Zaucha, Mydlarz, Chełmecki, Tavares, Kukułowicz - Borecki, Gaprindaszwili, Navarro
 
Sędzia: Jacek Małyszek (Lublin)

 

Widzów:

 

Dla Arkowców rywalizacja w Pucharze Polski od kilku lat ma absolutnie wyjątkowe znaczenie. Odnoszone sukcesy, trzy finały tych rozgrywek od 2017 roku, mają swoją wymowę. Nic zatem dziwnego, że kolejna edycja Turnieju Tysiąca Drużyn wyzwala u fanów żółto-niebieskich dodatkowy dreszczyk emocji. W tym roku los wskazał Arce rywala w drużynie Stali Stalowa Wola, czyli ekipę z Betclic 1 Ligi i to gdynianie musieli przyjąć rolę gości, więc aby spotkanie rozegrać, pokonali dystans blisko 700 km.

 

Trener Grzegorczyk, zgodnie z przewidywaniami, do wyjściowej jedenastki desygnował kilku zawodników, którzy nie grali ostatnio w większym wymiarze czasowym. Do bramki powrócił zatem Lenarcik, a w linii obrony oglądaliśmy m.in. Dobrotkę i Lipkowskiego. W drugiej linii pokazali się Skóra, Sidibe, Borecki i Vitalucci, natomiast w ataku od pierwszej minuty mieliśmy parę napastników, która za kadencji tego szkoleniowca także w lidze rozpoczyna każde zawody, a więc Czubaka i Sobczaka.

 

Podopieczni trenera Ireneusza Pietrzykowskiego, którzy zdobyli zaledwie 2 na 30 możliwych punktów, do meczu z Arką przystąpili również z wieloma zmianami w pierwszej jedenastce. W odróżnieniu od tej, która w miniony weekend zremisowała w Tychach, zaszło aż siedem zmian, więc również gospodarze postanowili dać szansę zmiennikom.

 

Mecz zaczął się dla przyjezdnych bardzo źle. Już w pierwszej minucie piłkarze Stali przejęli piłkę tuż przed naszym polem karnym, a chwilę później Navarro popełnił przewinienie już w obrębie szesnastki i sędzia Małyszek wskazał na wapno. Wykonawcą jedenastki był Górski, ale jego strzał w lewy róg bramki okazał się czytelny dla Lernacika i bramkarz Arki wyszedł z tego pojedynku zwycięsko!

 

W kolejnych minutach Arka próbowała wrócić do sposobu grania, który był od początku w ich planach na ten mecz, czyli starali się jak najwięcej utrzymywać przy piłce, a gdy nadarzała się okazja, oddawać strzały na bramkę. Jako pierwsi takich prób podjęli się Vitalucci i Lipkowski, lecz bez pozytywnych efektów. Nie udało się Arce nabrać właściwego rytmu, dużo niedokładności przekładało się na straty piłki i narażanie się na akcje gospodarzy pod własną bramką. Było widać, że Stal postanowiła przyjąć ten sam sposób gry, który zaproponowała Warta w ostatnim meczu ligowym, czyli bliskie podchodzenie pod naszych zawodników, pressing już na naszej części gry.

 

Właśnie dzięki takim środkom w 15 minucie Stal objęła prowadzenie. Kukułowicz zagrał z prawej strony wzdłuż szóstego metra, żaden z naszych zawodników nie przeciął lotu piłki, więc przy dalszym słupku zamknął akcję Svec, z bliska pakując futbolówkę do naszej bramki.

 

Od momentu straty gola Arka zaczęła grać wyraźnie lepiej. Na prawym skrzydle ataki gdynian napędzał Skóra, który dwukrotnie przedarł się z piłką w pole karne, ale tam brakowało mu już dokładności przy dograniu do któregoś partnerów. Był również rzut rożny, po którym celny strzał głową oddał Sidibe, lecz zbyt lekki, aby sprawić problemy Wilkowi.

 

Niestety po kilku minutach znów do głosu doszli gospodarze. W 23 minucie Marcjanik niemal w bliźniaczej sytuacji do tej bramkowej, tym razem skutecznie interweniował. W 28 minucie strzał w obrębie pola karnego oddawał Furtak i niewykluczone, że zdobyłby bramkę, gdyby na drodze piłki nie stanął ponownie Michał Marcjanik.

 

W 32 minucie 19 metrów na wprost bramki Wilka sfaulowany został Karol Czubak. Z bardzo dogodnej okazji do strzału z rzutu wolnego skorzystał Navarro, ale Hiszpan pomylił się o ok. pół metra. Kilka minut później Vitalucci miał bardzo dobry pomysł na podanie do Sidibe, a Iworyjczyk po przyjęciu piłki oddał strzał obroniony przez Wilka. W 38 minucie Lipkowski kapitalnie dośrodkował na nogę wbiegającemu w szesnastkę Czubaka, a strzał Karola trafił w bramkarza Stali! W ostatniej akcji pierwszej połowy meczu błysnął Damian Urban, który oddał dobry, mierzony strzał z dystansu, ale przygotowany na to był Lenarcik, bo pewnie chwycił piłkę.

 

W drugiej odsłonie spotkania nie zobaczyliśmy już na boisku Lipkowskiego i Boreckiego. Ten drugi miał na koncie żółtą kartkę, więc trudno się dziwić decyzji trenera Grzegorczyka, który w ich miejsce posłał do boju Gojnego i Kocabę. Długo jednak musieliśmy czekać na strzał Arkowców w kierunku bramki gospodarzy. Ten nastąpił w 57 minucie, gdy zza pola karnego podjął próbę uderzenia Vitalucci, jednak precyzja pozostawiła wiele do życzenia. W odpowiedzi z 17 metrów kropnął Struzik, ale Lenarcik był na posterunku.

 

Minutę później dużo szczęścia mieli Arkowcy, że nie stracili drugiej bramki. Wprowadzony w przerwie Pioterczak pozostał zupełnie bez opieki na 10 metrze, ale gdy trafiła do niego piłka, pomocnik Stali fatalnie przestrzelił.

 

Po godzinie gry Arka zmieniła swoje ustawienie, gdy za mało widocznego w tym dniu Sobczaka wszedł na murawę Oliveira. Pojawił się na niej także Gaprindaszwili, który zastąpił z kolei Skórę. Konkretów w grze gdynian długo brakowało, ale w ostatnich 20 minutach napór Arki wyraźnie wzrósł. W 71 minucie próbował groźnie główkować Karol Czubak po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Navarro, jednak nic z tego nie wyszło. Dwie minuty później dogranie spod linii końcowej Navarro dotarło do Sidibe, ale były pomocnik Atalanty Bergamo zbyt mocno podniósł piłkę i w efekcie kopnął ją wysoko nad poprzeczką.

 

W 75 minucie Arka długo utrzymywała posiadanie piłki w obrębie pola karnego, ale jego zagęszczenie uniemożliwiało oddanie strzału. Takie próby podejmowali Sidibe i Czubak, jednak wszystko kończyło się na nogach obrońców ze Stalowej Woli. W 80 minucie Arka wreszcie dopięła swego. Gaprindaszwili obsłużył podaniem w szesnastce Stali Vitalucciego, a ten spod linii końcowej podał po ziemi bardzo dokładnie do ustawionego na ósmym metrze Czubaka, który okazji nie zmarnował! To już 56 trafienie tego napastnika w żółto-niebieskich barwach, który w klasyfikacji wszechczasów zrównał się z czwartym Wojciechem Ptaszyńskim.

 

Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry bliski szczęścia był Gojny. Otrzymał piłkę w polu karnym od Czubaka, a po zejściu do środka posłał strzał w kierunku dalszego słupka, ale jednak się pomylił. 60 sekund później wyprowadziliśmy kontrę, po której strzał w obrębie szesnastki mogli oddać zarówno Czubak, jak i Sidibe, jednak nie uczynił tego żaden z nich, bo skutecznie utrudnili im to obrońcy gospodarzy.

 

W doliczonym czasie szczęście ponownie dopisało zawodnikom Stali, bo gdy Oliveira podawał spod linii końcowej w kierunku wbiegającego w pole bramkowe Sidibe, wydawało się, że musi paść gol, jednak w ostatniej chwili jeden z obrońców uprzedził młodego pomocnika z Gdyni i chwilę później arbiter zarządził dogrywkę.

 

Dodatkowe 30 minut nieźle otworzył Gaprindaszwili, bo jego strzał z 20 metrów nieznacznie przemknął ponad poprzeczką. W szóstej minucie tej części spotkania Gruzin mógł mieć asystę, gdyby jego dogranie piętą przejął Oliveira, bo Szwajcar byłby sam przed Adamem Wilkiem, ale stało się inaczej. Chwilę później czujnością musiał wykazać się Lenarcik, gdy zaskakujące uderzenie oddał Lelek.

 

Co zrozumiałe, coraz częściej gra była przerywana na skutek skurczy łapanych przez zawodników obu drużyn. Trudno było zatem złapać płynność, za co za tym idzie, składnych akcji było także już coraz mniej. Na taką czekaliśmy do 105 minuty, gdy Gojny podał do Oliveiry, a ten wpadł w pole karne i posłał piłkę przed wybiegającym Wilkiem, ale ponad bramką. Jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą cześć dogrywki dobrą akcję przeprowadził Gaprindaszwili, jednak po wejściu z lewej strony w pole karne jego podanie wzdłuż bramki wpadło w ręce bramkarza.

 

Od początku drugiej części dogrywki natarła Arka. Zaowocowało to wywalczeniem rzutu rożnego, który przyniósł upragnione prowadzenie żółto-niebieskim. W 109 minucie zacentrował z narożnika Gojny, a Navarro sięgnął piłkę głową i skierował obok bezradnego Wilka!

 

W 113 minucie tuż przed linią 16-tego metra faulował rywala Navarro. Strzał z tej odległości oddał Kukułowicz, piłka pomknęła ponad murem i uderzyła w poprzeczkę. Gol nie padł, ale co się odwlecze, to nie uciecze… W 116 minucie, po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu w nasze pole karne powstało tam duże zamieszanie, w którym najlepiej odnalazł się Tavares. Piłkarz Stali uderzył z 12 metrów i Lenarcik mógł tylko wyciągnąć piłkę z siatki.

 

Ostatnie minuty nie przyniosły rozstrzygnięcia, więc sędzia Małyszek zarządził rzuty karne. Jako pierwsi do ich wykonywania podchodzili gospodarze, a strzelanie z 11 metrów zainicjował Kukułowicz. Lenarcik wyczuł intencje strzelca, rzucił się w róg, w który posłana była piłka i zanotował drugą skuteczną interwencję przy rzucie karnym tego wieczoru! W odpowiedzi trafił Marcjanik i dał prowadzenie Arce. Drugi w Stali uderzał Soszyński i kapitan Stali nie trafił w bramkę! Po chwili mógł podwyższyć prowadzenie Arki Rzuchowski, ale jego strzał zatrzymał Wilk. W trzeciej serii trafił Zaucha, ale wynik na 2:1 dla Arki zmienił Navarro. Później znów Lenarcik kapitalnie obronił jedenastkę wykonaną przez Tavaresa, ale Kocaba również został zatrzymany przez bramkarza Stali. Ostatnią serię skutecznie otworzył Furtak, ale wszystko było w rękach i nogach Oliveira. Szwajcar nie zawiódł, oszukał bramkarza i tym samym zapewnił Arce awans do 1/16 finału!

 

Grę w kolejnej rundzie pucharowej rywalizacji przypłaciliśmy dużym wydatkiem energetycznym, bo 120 minut wybiegane na drugim końcu Polski z pewnością pozostawi ślad w naszych zawodnikach. Cel jednak został osiągnięty i zdecydowanie podopieczni trenera Grzegorczyka zasłużyli na brawa, a szczególnie Paweł Lenarcik, który kapitalnie spisywał się, gdy rywale uderzali z rzutów karnych – aż trzy takie strzały zatrzymał, a raz sprowokował przeciwnika do błędu. Gdyńscy szkoleniowcy otrzymali doskonały materiał do analizy, bo tego wieczora mogli przyjrzeć się kilku swoim zawodnikom, którzy ostatnio mieli mniej okazji do grania, a wyciągnięte wnioski mogą tylko pomóc w nadchodzących meczach ligowych.

 

Arkadiusz Skubek

 


 

WYBIERAMY ZAWODNIKA MECZU

 

 GŁOSUJ NA X

 

GŁOSUJ NA FACEBOOKU

 

 

Zdjęcie

 

 

 


 
 
https://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/konferencja-prasowa_4e6ab251409896421b3c262aca57052a.jpg

 
 
 
 

 

 

https://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/STATYSTYKI-MECZU_f2517e163a62a8ec93625e4e0bd68b76.jpg

 

 

Stal Stalowa Wola - Arka Gdynia

 

 

Bramki

2 (2)
2 (3)

Strzały

10
14

Celne

6
6

Rzuty rożne

5

8

Ataki
99
120

Groźne ataki

77

85

Posiadanie piłki
46%
54%

Żółte kartki

7

3

Czerwone kartki

0

0

 

 

 


 
 
https://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/fotogalerie-materialy-video_c7f7cf0f35ea449a9edc773a2017524d.jpg

 
 
https://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/DSCMT042409_8425_917db71ecf3cd4fcc710095faee67b48.jpg

 
 

 

BILETY NA MECZ ARKA - CHROBRY

 

 

https://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/442A8236_2e5e76504014ed3263f3710891d8aa34.jpg

 

 

 

img

 

https://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/SLEDZ-NAS-YT_8e01bea1448d679504d3f32e5df570ff.jpg