Arka Gdynia rozbiła Kotwicę Kołobrzeg 5:0 w meczu, w którym przyjezdni byli tylko tłem dla świetnie dysponowanych gospodarzy. Bramkami podzielili się Hermoso, Sobczak (dwie), Czubak i Skóra. Po raz pierwszy w tym sezonie kibice z Gdyni zobaczyli na boisku Alassane Sidibe, który wrócił do Arki po kilku miesiącach przerwy.
9. kolejka - Betclic 1 liga
Widzów: 8094
W dobrych nastrojach mogli przepracować przerwę reprezentacyjną piłkarze i trenerzy Arki Gdynia. Wygrana z wymagającym przeciwnikiem, jakim jest Miedź Legnica, i to na jej terenie, to osiągnięcie nie do przecenienia. Na dodatek szeregi żółto-niebieskich wzmocnił Alassana Sidibe, wracający do Gdyni po kilku miesiącach przerwy, ale tym razem już na stałe. Powrót do Arki zanotował także członek sztabu szkoleniowego Łukasz Radzimiński, ale on rozłąkę miał nieco dłuższą, bo od roku 2020.
Lepsze humory z ostatnich dni chcieliśmy przekuć na kolejne zwycięstwo na wagę trzech punktów. Rywalem był pierwszoligowy beniaminek Kotwica Kołobrzeg. Dla trzech członków sztabu szkoleniowego naszych rywali wizyta przy Olimpijskiej to podróż sentymentalna, bo za sterami tej ekipy stoją Ryszard Tarasiewicz i Tomasz Wolak, a także Neves Soares Hermes. Kotwica to zespół, który może się pochwalić statusem najlepszego z beniaminków, bo zajmuje obecnie 9 lokatę i ma na koncie punkty zabrane m.in. Wiśle Kraków, Wiśle Płock, czy ŁKS-owi Łódź. Same wyniki Kotwicy powodowały, że poprzeczka dla Arkowców powędrowała naprawdę wysoko i osiągnięcie celu w postaci wygranej nie było zadaniem łatwym.
Trener Grzegorczyk wyszedł z założenia, że zwycięskiego składu się nie zmienia i do boju posłał niemal tą samą jedenastkę, która pokonała Miedź. Jedyny wyjątek stanowiła obecność w składzie Przemka Stolca, który zastąpił Marca Navarro. Warto nadmienić, że zanim rozbrzmiał pierwszy gwizdek w tym meczu, kibice odśpiewali pełną wersję Hymnu Narodowego, bowiem spotkanie miało oprawę o charakterze patriotyczno-wojskowym, a jego sponsorami były firmy związane z przemysłem zbrojeniowym: Grupa WB oraz PGZ Stocznia Wojenna.
Choć od początku meczu Arkowcy długo nie mogli złapać właściwego rytmu dla swojej gry, to ich pierwsza składna akcja przyniosła im prowadzenie. Gaprindaszwili wywalczył rzut różny w 13 minucie spotkania, a jego krótkie rozegranie sfinalizował dokładnym dośrodkowaniem Dawid Gojny. Piłka spadła na głowę Kike Hermoso, a rosły Hiszpan niezbyt silnym, ale dokładnym uderzeniem otworzył wynik meczu!
Goście chcieli szybko odpowiedzieć, lecz strzał w środek bramki Kostewycza nie sprawił problemu Węglarzowi. Tymczasem Arka poszła za ciosem – w 17 minucie przejęła piłkę na środku boiska, futbolówka trafiła pod nogi Sobczaka, a ten zdecydował się na strzał z 23 metrów. Delikatny rykoszet, lekko spóźniony za piłką Kozioł i zrobiło się 2:0 dla Arki! Wymarzony początek meczu!
Już w 28 minucie trener Grzegorczyk sięgnął po pierwszą zmianę. Michał Rzuchowski szybko złapał żółtą kartkę, a później zdążył się już narazić arbitrowi i zaryzykował drugą karę indywidualną. Nie było zatem na co czekać i na boisku zameldował się Sidibe. W 30 minucie Sobczak zgrał piłkę na 18 metr do Czubaka, a ten uderzył bez zastanowienia i ponownie rykoszet o mało nie sprawił, że zmieniłby się wynik meczu.
W 34 minucie indywidualną akcję w polu karnym przeprowadził Gojny, próbowal go zatrzymać Kosakiewicz, ale nieudanie, a upadający na murawę obrońca Kotwicy dotknął piłki ręką. Długa analiza VAR spowodowała, że Arka otrzymała szansę na podwyższenie prowadzenie z rzutu karnego! Podobnie jak w Legnicy, piłkę na 11 metrze ustawił Szymon Sobczak. Jego strzał w lewy róg odbił Kozioł, ale wprost pod nogi strzelca, który dobitki już nie zmarnował. 3:0 dla Arki!
Gdynianie, którym wychodziło w tym meczu niemal wszystko, szukali kolejnych trafień. W 42 minucie strzał z dystansu oddał Joao Oliveira, ale Kozioł tym razem zdążył odbić piłkę do boku. Trzy minuty później znów podobnej próby podjął się Szwajcar, jednak tym razem został zablokowany, podobnie chwilę później Czubak, a trzeci strzał Stolca o metr minął światło bramki.
Po zmianie stron można było odnieść wrażenie, że obie drużyny pogodziły się z rozstrzygnięciami, które zapadły w pierwszych trzech kwadransach. Arka w pełni kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku, ale też nie forsowała szczególnie tempa. Mimo to w 55 minucie jedno przyśpieszenie gdynian doprowadziło do podwyższenia prowadzenia. Oliveira, będąc w polu karnym, odegrał do nadbiegającego Czubaka, a ten uderzył precyzyjnie przy samym słupku i Kozioł po raz czwarty wyciągnął piłkę ze swojej bramki!
Na kolejne warte odnotowanie wydarzenie musieliśmy poczekać do 75 minuty, bo dopiero w ostatnim kwadransie akcje Arki znów przybrały na intensywności. Wtedy do zagrania za plecy obrońców popędził Czubak – nasz napastnik był szybszy od bramkarza i trącił przed nim piłkę, ale ta jednak minęła światło bramki. Kilka chwil później świetną akcją popisał się Vitalucci, który mijał kolejnych obrońców niczym tyczki slalomowe, ale przy oddawaniu strzału z 15 metrów jeden z rywali zamortyzował jego siłę i Kozioł spokojnie ją chwycił.
W kolejnych minutach swoje szanse mieli Czubak i wprowadzony kilka chwil wcześniej na boisko Zieliński. Czubak w 81 minucie pobiegł do kontry, na linii pola karnego ograł obrońcę i oddał strzał po ziemi, ale tym razem Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 83 minucie po krótkim rozegraniu kornera Vitalucciego z Sidibe, Japończyk zdecydował się na strzał z 18 metrów i tylko kapitalna interwencja bramkarza Kotwicy uchroniła przyjezdnych przed utratą piątego gola.
W 88 minucie Arka wywalczyła rzut wolny z odległości ok. 26 metrów na wprost bramki Kozioła. O jego wykonanie pokusił się Kacper Skóra, ale nie miał żadnych problemów bramkarz gości ze złapaniem piłki. W doliczonym czasie gry kropkę nad „i” mógł postawić Karol Czubak, ale nie sfinalizował skutecznie pięknej akcji zainicjowanej kapitalnym podaniem Sidibe. Czego nie zrobił Karol, zrobił Kacper Skóra – przytomny, dokładny strzał przy słupku z 14 metrów ustalił wynik na 5:0 dla Arki!
W tym meczu istniała tylko jedna drużyna – Arka Gdynia. Rywale nie zdołali w żaden sposób przeciwstawić się gospodarzom, którym dziś wychodziło niemal wszystko. Arka była dziś do bólu skuteczna i pozostaje sobie życzyć, aby takich meczów rozgrywać jak najwięcej, a wtedy szybko wrócimy do ścisłej czołówki pierwszoligowej tabeli.
Arkadiusz Skubek
GŁOSUJ NA FACEBOOKU
GŁOSUJ NA X
Arka Gdynia - Kotwica Kołobrzeg
Bramki | 5 | 0 |
Strzały | 21 | 5 |
Celne | 13 | 2 |
Rzuty rożne | 6 | 1 |
Faule | 13 | 10 |
Spalone | 0 | 0 |
Posiadanie piłki | 57% | 43% |
Żółte kartki | 2 | 3 |
Czerwone kartki | 0 | 0 |
SPONSORZY MECZU