Inauguracyjny pojedynek nowego sezonu w Gdyni obejrzało 7 tysięcy widzów. Arka walczyła do końca i nagrodą za to było zwycięstwo ze spadkowiczem z Ekstraklasy i pierwsze 3 punkty na koncie.
Mimo poniedziałku i późnej pory nie zabrakło kibiców, którzy całymi rodzinami stawili się na Stadionie Miejskim w Gdyni.
Przed meczem oficjalnie podziękowano za 22 sezony pracy z I zespołem Markowi Latosowi specjaliście odnowy biologicznej, który z zespołem przeszedł przez te lata radości awansu, smutki spadków, a także zdobycie Pucharu Polski i dwóch Superpucharów.
Okolicznościową paterę oraz koszulkę wręczyli prezes Marcin Gruchała oraz dyrektor sportowy Veljko Nikitović.
W przerwie do rywalizacji stanęli uczestnicy konkursu organizowanego razem ze sponsorem tytularnym rozgrywek – firmą BETCLIC.
Nagrodami w konkursie obok gadżetów firmy Betclic były:
Za 1 miejsce – voucher na koszulkę meczową za 2 miejsce szalik, a za 3 miejsce – kubek.
Betclic miał także na meczu swoich specjalnych wysłanników rejestrujących kulisy.
W meczu z ŁKS przed publicznością w Gdyni zadebiutował Kamil Górecki.
[z uwagi na duży rozmiar pliku, zapraszamy na www.arka.gdynia.pl w celu obejrzenia materiału video]
Z kolei dla Michała Marcjanika, który zdobył pierwsza bramkę dla naszego zespołu spotkanie z ŁKS było 272 w barwach Arki.
Tym samym, zrównał się w tabeli wszech czasów z Łukaszem Kowalskim i obaj zajmują obecnie 5 lokatę.
Michał Rzuchowski zaliczył debiut powrotny. Po 9 latach ponownie zagrał w barwach Arki na stadionie w Gdyni.
Piłkarzem meczu został zdaniem głosujących kibiców Kacper Skóra, który po wejściu na boisko w 66 minucie zdobył zwycięską bramkę na wagę zwycięstwa.
W sklepie i punktach oficjalnego sklepu Arki można było zakupić nowe koszulki
oraz klubowe gadżety.
W sektorze rodzinnym kibice mogli zdobyć autografy naszych zawodników będących w tym dniu poza kadrą meczową.
Najmłodsi korzystali z atrakcji kącika dla dzieci.
Drużyna mogła liczyć na specjalne wsparcie Marcusa da Silvy.
Na najbardziej aktywnej trybunie Górka nie zabrakło widocznej z pozostałych trybun oprawy.
A potem wspólnie fetowano zwycięstwo!
Dobry nastrój po meczu dopisywał nie tylko kibicom i zawodnikom.
tryb
GALERIA 1
GALERIA 2
GALERIA 3
GALERIA 4