Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2024-08-03  - Autor: Skubi  - Źródło: własne

Arka powtórzyła swoje osiągnięcie z wiosny tego roku i wygrała przy Konwiktorskiej w Warszawie z Polonią 3:0! Premierowe trafienia w sezonie zanotowali Sobczak, Vitalucci i Czubak, a ponadto dwiema asystami popisał się Gaprindaszwili oraz jedną, debiutujący tego wieczoru w Arce, Kamil Jakubczyk.

 

3.kolejka - Betclic 1 liga

 

Polonia Warszawa - Arka Gdynia  0:3 (0:1)
Bramki: Sobczak 18', Vitalucci 70', Czubak 90+1'
 
Polonia: Kuchta - Grundniewski, Kołodziejski, Cisse, Zawistowski (74' Hoxhollari), Poczobut, Wojciechowski, Durmus, Bajdur, Terpiłowski (66' Auzmendi), Zjawiński (74' Kobusiński)
 
Arka: Lenarcik - Navarro, Górecki, Marcjanik, Gojny - Gaprindaszwili (87' Jakubczyk), Rzuchowski, Borecki (80' Zieliński), Oliveira (80' Ratajczyk) - Skóra (62' Vitalucci) - Sobczak (62' Czubak)
 
Żółte kartki: Cisse

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin); VAR: Tomasz Wajda (Żywiec)

 

Widzów: 

 

Po raz drugi w sezonie Arka wybrała się w delegację, a jej celem było sięgnięcie po komplet punktów. Adresem była stolica, a konkretnie stadion przy Konwiktorskiej, gdzie już w tym roku zespół trenera Łobodzińskiego odniósł pewne, bezdyskusyjne zwycięstwo. To jest jednak nowa kampania, nowa Arka i nowa Polonia, więc nie było sensu odwoływać się do przeszłości.

 

Żółto-niebiescy przystąpili do meczu w ustawieniu bardzo podobnym do tego, który przed tygodniem przyniósł zwycięstwo przy Olimpijskiej. Jedyna zmiana polegała na wprowadzeniu do składu Skóry, który w ostatnich dniach imponuje skutecznością i wysoką dyspozycją, a odbyło się to kosztem Hide Vitalucciego. Po stronie gospodarzy w wyjściowym składzie zabrakło wypożyczonego z Gdyni Marcela Predenkiewicza, a to za sprawą odpowiedniego zapisu w umowie między dwoma klubami.

 

Tak jak w poprzednich meczach, Arka od początku przejęła inicjatywę. Już w pierwszych minutach z obrońcami Polonii walczył Sobczak, a na skrzydle próbowali straszyć Gaprindaszwili i Skóra. Gospodarze nie przyglądali się jednak biernie poczynaniom gdynian i sami wywalczyli rzut rożny, ale Durmus nie stworzył większego zagrożenia swoim dośrodkowaniem. Gra zresztą dość szybko się wyrównała i akcje zaczepne stały się udziałem obu stron w podobnym natężeniu.

 

W 18 minucie Arka objęła prowadzenie. Borecki przejął piłkę na połowie Polonii i zainicjował akcję, którą kontynuował na prawej stronie Gaprindaszwili, Gruzin precyzyjnie dośrodkował na siódmy metr, a tam idealnie w tempo wbiegł Sobczak i jego strzał głową był już tylko formalnością!

 

Błyskawicznie chcieli odpowiedzieć zawodnicy ze stolicy, a konkretnie Zawistowski, który kropnął silnie zza pola karnego, jednak wprost w Lenarcika. Arka mogła natomiast pójść za ciosem, bo obiecująco wyglądała kontra wyprowadzona przez Skórę. Szkoda, że Kacprowi zabrakło decyzji albo o podaniu do wychodzącego na pozycję Gaprindaszwilego albo o strzale, bo rywale skorzystali z jego zawahania i przejęli piłkę.

 

Gruzin był bliski efektownej asysty w 30 minucie, gdy w pełnym biegu zdecydował się na podanie pomiędzy środkowych obrońców, za plecy których wbiegał już Oliveira i naprawdę bardzo niewiele zabrakło, aby Szwajcar stanął oko w oko z Kuchtą. Cztery minuty później po rzucie rożnym wykonanym przez Navarro szansę na strzał miał najpierw bardzo aktywny Gaprindaszwili, a po przejęciu odbitej piłki, Kacper Skóra. Niestety zdobywca zwycięskiej bramki z ŁKS-em tym razem wyraźnie chybił.

 

W 41 minucie Gruzin w barwach Arki znów skorzystał ze swojej szybkości i zbiegł z piłką do środka boiska, po czym oddał strzał z 18 metrów, ale trafił… w plecy Skóry i futbolówka przemknęła ponad poprzeczką. Dwie minuty później znów nie udała się akcja Skórze, bo nie najlepiej przyjął świetne podanie z prawego skrzydła od Boreckiego i będąc na linii pola karnego, zamiast strzału musiał gonić piłkę i szansa na podwyższenie prowadzenia jeszcze przed przerwą przepadła.

 

Po zmianie stron do głosu doszli gospodarze. Przez pierwsze 10 minut drugiej części meczu uniemożliwiali Arkowcom wyjście z własnej połowy boiska, do tego wywalczyli kilka stałych fragmentów. Groźnie było w 58 minucie, gdy podanie zewnętrzną częścią stopy Poczobuta nieomal nie dotarło do Zjawińskiego tuż przed naszą bramką. W odpowiedzi gdynianie skontrowali i niewiele zabrakło Gaprindaszwilemu, aby pokonać bramkarza z Warszawy.

 

Kolejne dwie minuty to dwie akcje z obu stron, w których pachaniało bramkami. Najpierw indywidualna akcja Wojciechowskiego spuentowana została groźnym strzałem obronionym przez Lenarcika, a później znów Tornike znalazł się z piłką w polu karnym Polonii i znalazł przestrzeń do oddania strzału, lecz kolejny raz futbolówka nie znalazła drogi do bramki.

 

W 62 minucie trener Łobodziński przeprowadził zmiany: za Sobczaka pojawił się Czubak, a za Skórę Vitalucci. Już w 70 minucie Arka została za te korekty nagrodzona – w kontrataku z prawego skrzydła Gaprindaszwili doskonale zagrał do Vitalucciego, a Japończyk pomknął w pole karne, gdzie oddał silny strzał na bramkę Kuchty. Piłka otarła się jeszcze o nogę Grudniewskiego i zatrzepotała w siatce!

 

W 79 minucie Vitalucci powinien mieć dublet. Navarro znakomicie podał ponad obrońcami w pole karne, Japończyk przyjął idealnie piłkę, ale wobec skracającego kąt Kuchty, strzał przemknął nad poprzeczką.

 

W kolejnych minutach Arka już w pełni kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku. Dość rozpaczliwe ataki gospodarzy nie sprawiały większych problemów Arce aż do 89 minuty, gdy zakotłowało się w naszym polu bramkowym po dośrodkowaniu Grudniewskiego. Lenarcik miał problem z chwyceniem piłki, ale sędzia Myć dostrzegł przewinienie piłkarzy Polonii.

 

W pierwszej minucie doliczonego czasu gry Arka podwyższyła prowadzenie na 3:0! Kamil Jakubczyk, który trzy minuty wcześniej pojawił się na murawie, doskonale podał do Czubaka, który wyszedł sam naprzeciw bramkarzowi i okazji nie zmarnował! Tym samym obaj nasi napastnicy otworzyli w tym meczu swoje konto bramkowe w tym sezonie! Jakubczyk natomiast w debiucie zanotował asystę!

 

Zanim rozbrzmiał ostatni gwizdek w tym meczu, zarówno Arka, jak i Polonia mogli pokusić się o bramki. Świetną okazję miał Kobusiński, ale z 16 metrów jego strzał obronił Lenarcik. Chwilę później znów Czubak przejął podanie od Jakubczyka i znów był sam przed Kuchtą, ale tym razem pojedynku z bramkarzem nie wygrał.

 

Arka powtórzyła wynik z wiosny tego roku i znów strzeliła przy Konwiktorskiej trzy bramki, zachowując jednocześnie czyste konto. Najważniejsze jednak, że zgarnęła drugi komplet punktów w trzecim meczu, a jej gra wydaje się być coraz lepsza i nieuchwytna dla przeciwnika. Zaczęli trafiać Sobczak z Czubakiem, trafił Vitalucci, kolejne asysty zanotował Gaprindaszwili, a do protokołu z ostatnim podaniem wpisał się także debiutujący Jakubczyk. Brawo Arkowcy, są powody do radości i optymizmu!

 

Arkadiusz Skubek

 


 

WYBIERZ ZAWODNIKA MECZU

 

Zdjęcie

 

 

 

 


 
https://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/konferencja-prasowa_4e6ab251409896421b3c262aca57052a.jpg

 

 

[z uwagi na duży rozmiar pliku, zapraszamy na www.arka.gdynia.pl w celu obejrzenia materiału video]

 

 


 

 

https://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/STATYSTYKI-MECZU_f2517e163a62a8ec93625e4e0bd68b76.jpg

 

 

 

Polonia Warszawa - Arka Gdynia

 

Bramki

0
3

Strzały

6
12

Celne

5
4

Rzuty rożne

5

5

Wrzuty z autu
17
16

Spalone

4

1

Posiadanie piłki
45%
55%

Żółte kartki

1

0

Czerwone kartki

0

0

 

 

 


 
https://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/fotogalerie-materialy-video_c7f7cf0f35ea449a9edc773a2017524d.jpg

 
 

GALERIA FOTO

 
https://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/452506024_851135489895462_575080707215711758_n_4884489362d3bbcc5c0043e0f82da986.jpg

 
 

 

 Brak opisu.

 

 

img

 

https://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/karnety-na-sezon-2024_522df53a4bea9cf96f47df331bca8490.jpg

 

img

 

https://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/SLEDZ-NAS-YT_8e01bea1448d679504d3f32e5df570ff.jpg