Bez punktów Arkowcy wrócą do Gdyni z Polkowic. Pomimo wyraźnej przewagi naszej drużyny tamtejszy Górnik wygrał z zespołem trenera Marca 2:1 i w ten sposób odniósł pierwsze zwycięstwo w sezonie. Gola dla żółto-niebieskich zdobył Hubert Adamczyk, który pewnie wykonał rzut karny podyktowany za faul na Kobackim.

Fortuna 1 liga - 5. kolejka sezon 2021/22: 

Górnik Polkowice - Arka Gdynia 2:1 (1:0)

Bramki: Purzycki 40', Piątkowski 56' - Adamczyk 84'(k)

Górnik: Furtak - Biernat, Magdziak, Opałacz (90' Ratajczak), Radziemski, Purzycki, Pałaszewski (87' Żółądź), Wacławczyk (78' Bancewicz), Szmyt (79' Krakowski), Sobków (87' Kucharczyk), Piątkowski

Arka: Krzepisz - Kasperkiewicz, Marcjanik, Dobrotka (66' Stępień) - Kobacki, Adamczyk, Deja, Żebrowski (57' Wilczyński) - da Silva (46' Danch), Aleman (57' Gordillo) - Czubak (46' Valcarce)

Żółte kartki: Szmyt, Biernat - Kobacki

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów:

Po dwóch kolejnych wygranych Arka wybrała się do Polkowic, aby tam powalczyć o trzecie zwycięstwo w tym sezonie. W wyjściowym składzie pojawili się tym razem Żebrowski i da Silva, którzy w meczu z Widzewem byli zmiennikami.

Żebrowski był autorem pierwszej groźnej akcji w tym spotkaniu, w której dynamicznie wszedł z prawej strony w pole karne Górnika, lecz jego próba dogrania do jednego z partnerów została w ostatniej chwili zablokowana. W odpowiedzi szybką akcję przeprowadzili gospodarze. Piątkowski zaraz po wejściu w pole karne oddał mocny płaski strzał, ale nieznacznie chybiony.

W 9 minucie Arkowcy byli bardzo bliscy objęcia prowadzenia. Na lewym skrzydle akcję zainicjował Żebrowski, który dostrzegł w polu karny da Silvę, a Marcus naciskany przez obrońców obsłużył podaniem Kobackiego. Bohater meczu z Widzewem oddał mocny celny strzał, ale Furtak zdołał odbić to uderzenie.

Na kolejną sytuację musieliśmy poczekać dziesięć minut. Kobacki wystąpił tym razem w roli dośrodkowującego w pole karne, a tam piłkę sięgnął głową Czubak, lecz nie zdołał skierować jej w światło bramki. W 21 minucie Krzepisz musiał interweniować przy strzale z dystansu Szmyta. Próba piłkarza gospodarzy była dość mocna, a piłka dodatkowo skozłowała przed Kacprem, dlatego zadanie nie była gatunku najłatwiejszych.

W 25 minucie niewiele zabrakło do szczęścia Żebrowskiemu. Po przejęciu piłki zagranej przez da Silvę, Mateusz uderzył z lewej strony bramki po ziemi, ale tylko w boczną siatkę. Chwilę później Furtak z kłopotami, ale ostatecznie z powodzeniem wyłapał zagranie pod bramkę Alemana. W 32 minucie Kobacki znów świetnie centrował z prawego skrzydła, a adresatem jego zagrania ponownie był Czubak, który wślizgiem próbował sięgnąć futbolówkę, lecz bez sukcesu.

Arka atakowała i wydawało się, że gol dla gdynian jest kwestią czasu. Tymczasem szybki wypad gospodarzy pozwolił im otworzyć wynik meczu w 40 minucie. Piątkowski przeprowadził akcję prawym skrzydłem i zagrał w pole karne, gdzie zdążyło już wrócić pięciu gdynian, a mimo to piłka po nodze Żebrowskiego dotarła do Purzyckiego, który z dwóch metrów wpakował ją do siatki. Niemal od razu odpowiedzieć golem mógł Żebrowski, ale w dogodnej sytuacji uderzył wysoko ponad bramką.

Po zmianie stron na boisku nie było już Czubaka i da Silvy, bo zmienili ich Valcarce i Danch. Pierwsza groźna akcja nadeszła ze strony Alemana, który po przebiegnięciu z piłką kilkudziesięciu metrów uderzył ponad bramką. W odpowiedzi jednak Górnicy znów zaskoczyli Arkowców. Po szybkiej akcji w 56 minucie piłkę w polu karnym przejął Piątkowski, który zdecydował się na strzał, który po rykoszecie zatrzymał się dopiero w naszej bramce…

W 64 minucie próbowaliśmy zaskoczyć Furtaka ze stałego fragmentu gry. Rzut wolny wykonał Adamczyk, który wyłożył piłkę na strzał Kobackiemu na 20 metr. Uderzenie Olafa trafiło jednak w jednego z naszych zawodników ustawionych w polu karnym Górnika i dla gospodarzy skończyło się na strachu. Zamiast gola kontaktowego mogło być kolejne trafienie polkowiczan. Piłkę w polu karnym dopadł Piątkowski, minął już Krzepisza, ale ofiarna interwencja Kasperkiewicza uchroniła nas przed utratą bramki. Wślizg naszego obrońcy zablokował strzał z 2 metrów…

W 70 minucie zapachniało bramką po akcji Gordillo. Hiszpan zszedł na lewą stronę z piłką przy nodze i uderzył po ziemi z 14 metrów, ale czujny Furtka odbił futbolówkę, która przy słupku zmierzała do jego bramki. Trzy minuty później z dystansu poszukał szczęścia Kobacki, jednak bez efektu.

W 81 minucie znów skuteczność nie dopisała Gordillo. Nestor doszedł do zagrania z prawej strony w okolice dalszego słupka, tam oddał jednak nieczysty strzał i Furtak znów okazał się górą. Dwie minuty później faulowany w polu karnym gospodarzy był Kobacki. Do piłki na jedenastym metrze podszedł Adamczyk i pewnym strzałem zdobył bramkę kontaktową!

Arka po zdobyciu bramki kontaktowej już całą drużyną napierała na bramkę polkowiczan. Strzelali na bramkę Deja, Adamczyk, Kasperkiewicz, ale wszystkie próby były blokowane. Do bramki doleciała piłka uderzona przez Kobackiego, ale przed wpadnięciem do bramki zatrzymał ją Furtak. Jak się okazało, to była ostatnia okazja dla Arki, aby przywieźć z Dolnego Śląska choćby jedno oczko…

Dla beniaminka z Polkowic była to pierwsza wygrana w sezonie, dla Arki pierwsza porażka w delegacji i z pewnością spore rozczarowanie. Pozostaje wyciągnąć wnioski i walczyć o zwycięstwa w kolejnych spotkaniach. Najbliższa okazja już w sobotę, gdy podejmować będziemy Odrę Opole.

Arkadiusz Skubek 

FOTOGALERIA Z MECZU - KLIKNIJ TUTAJ! 

 

 

KOSZULKI 2021/2022 CZEKAJĄ NA WAS W SKLEPIE!

KARNETY 2021/2022

 

 

 

---