Mecz Arki z Rakowem w Bełchatowie otwierał w piątek zmagania 33. kolejki. Po szalonym meczu w Gdyni tym razem nie udało się zakończyć spotkania happy endem. Do przerwy gospodarze prowadzili dwoma trafieniami. W 29 min. mocno wstrzelona z rzutu rożnego piłka trafiła w nogę Jankowskiego i po odbiciu się od nóg Piątkowskiego, wpadła do siatki. Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry precyzyjnym uderzeniem z 19 metrów popisał się Schwarz i podwyższył prowadzenie gospodarzy.

 

Po przerwie żółto-niebiescy ruszyli z animuszem. W 56 min. w szesnastkę centrował Zbozień, powalczył w powietrzu Zawada, a piłka skierowana w kierunku Marcusa uderzyła eks-Arkowca Patryka Kuna i wpadła do bramki. Niestety 9 minut później kolejnego gola dołożyli częstochowianie, a konkretnie Kościelny strzałem głową. Arkowcom udało się zdobyć bramkę kontaktową w 81 min., w której to Marcus po wrzutce Nalepy i przedłużeniu Zawady skierował piłkę do siatki. Na więcej zabrakło czasu.

 

W drugim piątkowym meczu Zagłębie Lubin pokonało 2:1 Koronę Kielce. Dwa gole dla "Miedziowych" zdobył Baszkirow (21 i 67 min.). Dla kielczan kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego w samo okienko przed przerwą popisał się Forsell.

 

W meczach grupy spadkowej w sobotę wygrały obydwie Wisły. Ta z Płocka ograła u siebie zdegradowany ŁKS 2:0 (gole Sheridana w 19 min i Tomasika w 38 min.) przerywając tym samym serię 6 spotkań bez zwycięstwa, zaś ta z Krakowa zgarnęła komplet punktów w Zabrzu dzięki trafieniu autorstwa Turgemana 2 min. po wznowieniu gry w drugiej połowie.

 

W grupie mistrzowskiej bramkowy remis "Wojskowych" z Mistrzem Polski dał im pewne miejsce w europejskich pucharach. W 55 min. Piast grał w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Rymaniaka. Pomimo tego 4 min. później Félixowi udało się zdobyć bramkę rzutu karnego. Wyrównującego gola dla "Wojskowych" na 6 min. przed końcem meczu strzelił Maciej Rosołek.

 

Niedzielne popołudnie okazało się sprzyjające dla Lechii, która wywiozła z Białegostoku komplet punktów po zwycięstwie nad Jagiellonią. To gospodarze otworzyli wynik tego meczu, a konkretnie Puljić w 45 min. Skutecznie w drugiej połowie odpowiedział Zwoliński, którego bramki z 47 i 74 min. dały gdańszczanom wygraną.

 

Szansę na odrobienie straty w tabeli do prowadzącej Legii zmarnowali piłkarze Lecha i Śląska, którzy podzielili się punktami. Prowadzenie dla Kolejorza zdobył w 17 min. Gytkjær. Zagotowało się w ostatnim kwadransie meczu, a zwłaszcza pomiędzy 76 i 82 min. Najpierw do siatki trafił Puerto, na co po 6 min. odpowiedział z rzutu karnego Moder wyprowadzając ponownie swój zespół na prowadzenie. Poznaniacy nie cieszyli się jednak długo, bo już 3 min. później do wyrównania doprowadził Łabojko. Więcej goli jednak nie padło.  

 

W ostatnim, poniedziałkowym spotkaniu, Cracovia ograła na własnym boisku Pogoń i odniosła pierwsze zwycięstwo po podziale na grupy. Gole dla "Pasów" zdobyli Zech po strzale samobójczym (22 min.) oraz van Amersfoort (76 min.). Honorowe trafienie dla Pogoni było autorstwa Nunesa (90 min.).