W  takich warunkach wyczekiwania podobnie jak wiele branż także świat piłki przestawił się na inny tryb funkcjonowania. W naszej piłce nie zanotowano przypadku zakażenia koronawirusem. Zawodnicy wszystkich klubów trenują w trybie indywidualnym. Dzieje się tak dalej w naszej drużynie. Dzisiaj rozpiski indywidualne zostały rozpisane do końca tygodnia. Obejmują trening siłowy, biegowy oraz ćwiczenia w ramach pobytu cały czas w Gdyni.

 

Rozmawialiśmy na temat obecnej sytuacji z przedstawicielami naszego sztabu szkoleniowego.

 

Trener przygotowania motorycznego Łukasz Radzimiński przyznał, że obecnie największym problemem ze szkoleniowego punktu widzenia jest brak, co z drugiej strony wobec ogólnej sytuacji jest zrozumiałe,  decyzji dotyczących rozgrywek.

 

Nie wiemy: kiedy zagramy najbliższy mecz i kiedy wznowimy grupowe zajęcia treningowe. Z tego powodu trudno ułożyć jest idealny plan treningowy. Wiemy jednak, że trzeba zrobić wszystko, aby ten czas wykorzystać np. do nadrabiania zaległości przez niektórych zawodników, którzy z powodu wcześniejszych urazów byli na innym etapie w momencie zawieszenia rozgrywek. 

 

Trener Radzimiński podkreślił, że zawodnicy są w stałym kontakcie ze sztabem i są monitorowani oraz analizowane jest wykonywanie zadań. 

 

W praktyce sytuacja wygląda w taki sposób, że zawodnicy codziennie otrzymują plany treningowe do indywidualnej realizacji. Każdy zawodnik jest wyposażony w wysokiej klasy zestaw, składający się z paska na klatkę piersiową, do pomiaru częstości skurczów serca oraz z zegarka z modułem GPS.

 

Dzięki temu jesteśmy w stanie monitorować wiele parametrów wysiłkowych. Po każdych zajęciach piłkarze przesyłają dane treningowe na specjalną platformę. Wówczas wiemy jaki dystans pokonują, z jaką prędkością i z jaką intensywnością. Wiemy nawet gdzie dokładnie wykonują swoje treningi. Takie rozwiązanie można wręcz uznać za modelowe w sytuacji, w której się znaleźliśmy.

 

Zapytaliśmy jak długo w takim trybie można podtrzymywać gotowość zawodników do wznowienia rozgrywek? 

 

Często pojawiają się także w mediach pytania dotyczące zaleceń dla zawodników. O tym rozmawialiśmy z szefem sztabu medycznego Piotrem Jasińskim.

Zawodnicy do momentu treningów grupowych mieli mierzoną temperaturę. Obecnie mają zalecenia, aby w razie pogorszenia stanu zdrowia czy samopoczucia dać znać  sztabowi i wówczas będą zbadani przez lekarza klubowego.

 

 

Radzić musi sobie także nasza młodzież. Jakie zalecenia otrzymali zawodnicy przekazał nam koordynator młodzieży Robert Wilczyński.