Na szkoleniowej drodze trenera Nicińskiego, wygrana z Legią będzie wspaniałym momentem do wspomnień. Dla trenera Legii jest goryczą, którą już za parę dni osłodzi awans do grupowej fazy Ligi Mistrzów. 

Grzegorz Niciński (Arka):

Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że wygraliśmy na stadionie Legii. To był trudny mecz, Legia jest  naprawdę bardzo dobrą drużyną.  Dzisiaj nie wykorzystała sytuacji. My byliśmy skuteczni. Duże brawa dla mojej drużyny, gdyż naprawdę bardzo dużo zdrowia dzisiaj zostawiliśmy. Naprawdę dla takich chwil warto żyć.

Arka wygrała całą drużyną i dzisiaj wszystko bardzo dobrze funkcjonowało. Stwarzaliśmy sobie sytuacje i je wykorzystaliśmy. Jesteśmy beniaminkiem i te mecze kosztują nas dużo zdrowia. Gramy energetyczny futbol i to nam przynosi efekt. Dzisiaj się cieszymy, ale wracamy do Gdyni i już myślimy o następnych meczach. Mamy 12 punktów, super sprawa, ale liga się kończy dopiero 18 grudnia.

Besnik Hasi (trener Legii):

To okropne uczucie, żeby po meczu powiedzieć, że nie wszyscy zawodnicy tak naprawdę chcieli wygrać dzisiejsze spotkanie. Pytanie, czy  ci zawodnicy chcą wygrywać i chcą dalej grać dla Legii. Widać to było po szansach, jakie miała Arka i po naszych błędach. Nasza lewa strona była praktycznie dzisiaj takim bulwarem, gdzie każdy zawodnik Arki mógł praktycznie  przedostawać się swobodnie. Widać, że drużyna gości bardzo chciała walczyć, bardzo chciała wygrać. Przykre, że ta krytyka za dzisiejszy mecz spadnie na całą drużynę, a nie na poszczególnych zawodników.

My w drugiej połowie chcieliśmy jeszcze odrobić te straty. Staraliśmy się kreować szanse, ale niestety nie udało się. Jedyna rzecz jaka może być pozytywna po spotkaniu, to ta, że ci zawodnicy, którzy nie zagrali dzisiaj będą gotowi na wtorek i pokażą taką jakość, nastawienie, mentalność, jaką zaprezentowali podczas środowego meczu w Dublinie. Mam nadzieje, że  stratę punktów w lidze zrekompensuje nam awans do Ligi Mistrzów, chociaż nie wszyscy zasłużyli na ten awans.

tr