W dniu dzisiejszym odbyła się konferencja prasowa przed meczem z Energetykiem ROW Rybnik. Z dziennikarzami spotkali się trener Paweł Sikora oraz zawodnicy Radosław Pruchnik i Marcin Radzewicz. Cała trójka nie lekceważy rywala, ale nie ukrywa, że w tym spotkaniu interesują ich 3 punkty.

Pierwsze pytanie dotyczyło meczu z Bełchatowem i „zwycięskiej” taktyki Arki:

Paweł Sikora:

- Na pewno w naszej sytuacji najważniejsza jest zdobycz punktowa. Dobrze jednak by szło to w parze z widowiskową grą. Nasza sytuacja zmusiła nas poniekąd do tego, by grać bardziej defensywnie, chociaż męczymy się nieco w takiej grze. Trzeba znaleźć „złoty środek”.

W Polsce ciężko połączyć dobrą grę w ofensywie i defensywie. Nie wszyscy zawodnicy dobrze operują piłką, mają problem z podaniami na małej przestrzeni. Dlatego czasem gdy się cofniemy to stwarza to okazje dla szybkich zawodników. Musimy pracować, aby to współdziałało.

Pierwsza liga jest bardzo specyficzna i czasem najlepsze efekty dają najprostsze metody. Dużo zespołów ma wyrównane kadry, a trenerzy pracują nad tym, żeby zniwelować mocne strony przeciwnika.

Patrząc na statystykę, mamy najlepszą defensywę w lidze, dlatego nie przewiduje robienia żadnych rewolucji. Zagrał Marcjanik, który doznał małego urazu, więc potem zadebiutował Juraszek. Wraca teraz Krzysztof Sobieraj, ale można się tylko cieszyć, że mamy dwóch młodych obrońców gotowych do gry.

W meczu z Bełchatowem swoje zadania defensywne  dobrze  wykonywali także Aleksander i Szubert. Taki jest teraz kanon piłki, że też napastnicy muszą pracować w obronie. Innej, statycznej gry napastników nie będę tolerował.

Później tematem nr 1 było już sobotnie spotkanie z ROW-em Rybnik. Trener jest świadomy, że jego podopiecznych czekać będzie trudne zadanie:

- Nie jest to łatwy przeciwnik. Mało przegrywa i notuje sporo remisów. Na pewno mam pomysł i pracujemy nad taktyką w tym tygodniu. Przy spełnieniu założeń taktycznych jesteśmy w stanie walczyć o 3 punkty. Na pewno grają trochę chaotycznie. Czasem jak atakują to po stracie piłki nie zdążają z powrotem. My musimy ten moment właśnie wykorzystać.

Marcin Radzewicz także odniósł się do sposobu gry najbliższego rywala:

- Trener Wieczorek zawsze kładł nacisk na atak i dawał swobodę zawodników w ofensywnie. Widać to po tym, że strzelają sporo bramek. Jednak mają problemy z tyłu i robią dużo błędów, a my musimy to wykorzystać.

Dziennikarzy interesowała także sytuacja kadrowa w zespole przed meczem:

- Przed meczem z Rybnikiem mam do dyspozycji całą kadrę. Nie wiem czy jakiś wpływ w kolejnych dniach będzie miało to zatrucie. My musimy normalnie pracować i gromadzić punkty.

Adrian Budka miał dwa pierwsze mecze lepsze niż ostatni. Jednak to mądry zawodnik i jest przydatny zespołowi. Dobrze znosi treningi, przyjechał dobrze przygotowany, więc nie ma problemów w tym zakresie.

Także sprawy z Fujikawą zdają się zbliżać ku końcowi. Jeśli pojawia się kontuzje czy kartki to ma on szansę wskoczyć do „18”. Wszystko zależy od jego postawy na treningach.

Radosław Pruchnik mówił z kolei o taktyce przeciwników Arki w meczach w Gdyni oraz swojej roli na boisku:

- Z perspektywy boiska widać, że przeciwnicy w pierwszej połowie są bardziej zdyscyplinowani i boją się popełnić błąd. Zespoły, które tu przyjeżdżają, im dłużej mają korzystny wynik, uważają że przez to gra nam się ciężej.

Mnie bardzo cieszy taka rola człowieka-orkiestry, gdyż jest to bardzo ważna rola na boisku. Cieszę się, że mogę wykonywać stałe fragmenty, gdyż lubię to robić. Teraz jestem dłużej w drużynie, lepiej ją znam i z każdą rundą jestem za nią bardziej odpowiedzialny.

Opinie, że jestem reżyserem gry Arki cieszą mnie, ale też zawstydzają. O tym będę mógł powiedzieć po sezonie czy rundzie, a nie w trakcie jej trwania. Mam nadzieję, że dzięki mojej pracy będziemy zdobywać punkty. Wynik jest najważniejszy i mam nadzieję, że moja rola w zespole będzie ku temu odpowiednia.

notował: kk