TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

15.09.2012

Trenerzy po meczu: Jedna akcja zadecydowała.

Po raz kolejny po przejściu z Floty do Arki Petrowi Nemcowi nie dane było odnieść zwycięstwa nad swoim poprzednim klubem. Fenomen Floty trwa nadal, ale trener gości nie deklaruje jeszcze celów o jakie gra jego zespół w tym sezonie...

 

 

Dominik Nowak (Flota):

 

Chciałbym na wstępie pogratulować swoim zawodnikom, to był naprawdę heroiczny bój. Zrealizowaliśmy wszystkie założenie taktyczne, zespół był dobrze przygotowany do tego spotkania. Poważnym zagrożeniem były praktycznie tylko stałe fragmenty gry dla Arki. Rozmawialiśmy w przerwie, aby ich unikać.

 

Konsekwentnie graliśmy i realizowaliśmy swój plan. Powiedzieliśmy sobie w przerwie, że nie możemy oddawać tak łatwo pole, co zdarzało się w pierwszej połowie. Chcieliśmy się więcej utrzymać przy piłce, przejąć inicjatywę i myślę, że to uczyniliśmy, przynajmniej do momentu strzelenia bramki. Jeszcze raz gratuluje swoim zawodnikom postawy. Możemy się cieszyć z tego zwycięstwa, jednak w środę czeka nas kolejny mecz z GKS Katowice i już musimy o tym myśleć Gratuluje też Arce ambitnej gry do końca.

 

Nasz gra w defensywnie już dobrze funkcjonuje, natomiast pracujemy wciąż nad ofensywą. Moi zawodnicy mają potencjał. Gramy w każdym meczu o trzy punkty, staramy się poprawiać swoją postawę. Nie rozmawiamy o awansie, bo to mogłoby nam tylko zaszkodzić.

 

 

Petr Nemec (Arka):

 

Kolejny mecz, w którym gramy, ale bez efektów. Przeciwnik ustawił się całą drużyną przed „16”, broni, gra z kontry i jedna taka akcja wyszła. Nie radziliśmy sobie z takimi zawodnikami w silniejszym składzie, więc tym bardziej trudno poradzić z dobrze ułożonym zespołem jest teraz. Ten zespół jest młody np. Szwoch rok temu jeszcze nie grał, a teraz oczekuje się, że pociągnie zespół. Gra przeciwnika sprawiła, że musieliśmy czekać praktycznie tylko na stałe fragmenty, bo z gry nam nie wychodziło. Bodziony miał jedną sytuacje i trafia w okienko, a Górski ma taką samą okazje i nie trafia w bramkę. Przegrywamy drugi mecz z rzędu u siebie i sytuacja nie jest dobra.

 

Trzeba jasno powiedzieć, że problemy zaczęły się od naszej pierwszej czerwonej kartki Sobieraja, który miał „trzymać” całą obronę. Później był Radzewicz, potem Kuklis. Ciężko to zrozumieć u tak doświadczonych graczy. Czerwona kartka w sytuacji, która nic nie daje to rzecz, której nie można oczekiwać od takich zawodników. Nie jest to dobre.  Trzeba zawodników pytać o te kwestie. Kuklis zrobił coś, co jest dla mnie horrorem.

 

Na pewno, nie graliśmy tak jak z Warta i Bogdanką, ale jest to też spowodowane tym, co grał przeciwnik. Flota grała tylko z kontry. Mają wysokich zawodników i ciężko było się przebić. Dlatego tak to wyglądało. Uważam, że zawodnicy, którzy mieli kreować grę zawiedli np. Tomasik czy Pruchnik. Od doświadczonych graczy oczekuje, aby stwarzali sytuacje.

 

Dobra defensywa jest ważna, ale w Gdyni jest wymagana bardziej ofensywna gra. Kibice nie byli by zadowoleni, gdybyśmy grali defensywnie. Jestem trenerem, który chce grać „do przodu”, grać w piłkę.

 

Dzisiaj ciężko kogokolwiek pochwalić. Zawiódł środek, lewa pomoc, a także z przodu ciężko było walczyć z zawodnikami po 180-190 cm. Staramy się grać do przodu i pojawił się błąd, okazja do kontry, którą przeciwnik wykorzystał.

 

Nie wyobrażam sobie, aby zawodnicy chcieli grać w meczach bez presji awansu „na luzie”. Nie może być im przecież wszystko jedno czy się wygra czy przegra...

 

Ciężko od razu znać wszystkie przyczyny porażki i receptę na kolejne spotkania. Trzeba to spokojnie przeanalizować i na pewno będziemy musieli coś zmienić. Nie możemy na pewno grać tak, jak dzisiaj.

 

 Notował: Krzysztof Kołaski








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia