TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

03.07.2011

Ensar Arifović: I liga jest dużo trudniejsza od ekstraklasy. (sport.pl)

Mający za sobą występy w Jagiellonii Białystok, Łódzkim KS i francuskim FC Metz Ensar Arifović ma w Gdyni zapełnić lukę po najlepszym strzelcu Arki Tadasie Labukasie. Napastnik w wywiadzie z "Gazetą" podkreśla, że polska I liga stawia nawet wyższe warunki, niż... ekstraklasa.

 

Poza Arifoviciem nowymi piłkarzami Arki Gdynia zostali Sławomir Mazurkiewicz, Damian Krajanowski, Janusz Surdykowski. Jednocześnie z Gdynią pożegnało się dwunastu piłkarzy: Miroslav Bożok, który - podobnie jak wcześniej Maciej Szmatiuk - odszedł do GKS Bełchatów, a także Ante Rozić, Emil Noll, Marciano Bruma, Denis Glavina, Robert Bednarek, Erwin Skela,Tadas Labukas, Joseph Mawaye, Filip Burkhardt, Paweł Zawistowski i Rafał Siemaszko. Umowy czterech pierwszych zostały rozwiązane na podstawie zapisów kontraktowych, pozostałym piłkarzom umowy wygasły z końcem czerwca. W poniedziałek arkowcy rozpoczną zgrupowanie we Wronkach.

Rozmowa z Ensarem Arifoviciem, napastnikiem Arki Gdynia:

Warunki kontraktu zostały uzgodnione dużo wcześniej, ale na podpisanie umowy trzeba było czekać kilka dni. Dlaczego? 

Sporo się działo w ostatnich dniach. Trzy treningi dziennie, badania w Poznaniu, sparingi. Nie było na to czasu. Umowę podpisałem na rok.

Skąd decyzja o tym, by przyjść do Arki? Ze względu na trenera Petra Nemeca, z którym pracował pan we Flocie Świnoujście? 

Przede wszystkim ze względu na cel, jaki stoi przed drużyną, czyli szybki powrót do ekstraklasy. Nie ma innego wyjścia. Teraz trzeba zapieprzać i ten cel osiągnąć. Z ekstraklasy łatwiej jest spaść, niż do niej awansować, więc jest o co walczyć. Drugim powodem na pewno był trener.

W I lidze grał pan przez ostatnie trzy rundy. Na co gdynianie muszą być przygotowani? 

I liga jest trudna. Każda drużyna, która przyjedzie do Gdyni, będzie murować bramkę, to my będziemy musieli atakować. Niektórzy w Gdyni przewidują, że awans przyjdzie sam. Ale tak nie będzie. Trzeba będzie dać z siebie 110 proc. w każdym meczu. Grałem i w ekstraklasie, i w I lidze, i mogę powiedzieć, że pięć razy łatwiej gra się w ekstraklasie.

Może właśnie dlatego trener narzucił wam wojskowy dryl i treningi trzy razy dziennie? 

Trener Nemec lubi ciężką pracę, ale widać to później po jego drużynach. Graliśmy zawsze do ostatniego gwizdka, a nad rywalami górowaliśmy przygotowaniem fizycznym. Mam nadzieję, że z Arką też tak będzie.

Drużyna jest dopiero we wstępnej fazie budowy, ale pan wie, jak lubi grać trener Nemec. 

Ulubionym systemem trenera jest 4-4-2 z jednym lekko cofniętym napastnikiem i podejrzewam, że tak będzie w Gdyni.

Pan będzie grał w roli tego cofniętego czy wysuniętego napastnika? 

Raczej cofniętego, ale to trener zadecyduje.

Lukę po Tadasie Labukasie, który w ekstraklasie strzelił osiem goli, trudno będzie zapełnić? 

Cała drużyna musi wziąć na siebie to zadanie, nie tylko ja. Trochę bramek w ekstraklasie też strzeliłem [23 gole w 94 meczach], więc nie mam się czego bać.

Można już mówić, kto oprócz Arki będzie bić się o awans do ekstraklasy? 

Z Piasta Gliwice odeszło sporo piłkarzy, wzmacnia się Warta Poznań, w Niecieczy są dobre finanse. Zobaczymy, jaki kształt będzie miała nasza drużyna, bo na razie to są dopiero początki. Jest sporo zawodników na testach, a dobrze by było, żeby po obozie we Wronkach kadra była zamknięta. Wtedy będzie można się skupić już tylko na szlifowaniu taktyki.

 

Rozmawiał Maciej Korolczuk 

 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia