Pierwszy mecz przegraliśmy wysoko – powiedział trener Rozwoju Katowice Grzegorz Witek - Po nim powiedziałem chłopakom: trudno, taka jest piłka, czasami się przegrywa, wygrywa czy remisuje. Ale za moment jest kolejny mecz, kolejne wyzwanie a to co było już minęło i z następnym przeciwnikiem zagramy bez presji, która towarzyszyłaby w przypadku normalnego turnieju. Uważam, że gdyńska impreza sprawdziła się w 100% i na pewno za rok znowu przyjedziemy nad morze.

 

Sobotni dzień nie zaczął się najlepiej. Kilka chwil przed pierwszym gwizdkiem sędziego nad Gdynią pojawiły się czarne chmury i zaczął padać rzęsisty deszcz. Na szczęście trwało to tylko kilka chwil i z małym poślizgiem rozpoczęły się mecze. Na boisku A rywalizowały Motor Lublin, Akademia Piłkarska Kraków, Rozwój Katowice, Lechia Gdańsk, Korona Kielce, SMS Łódż, Arka Gdynia oraz najmłodszy team Arka Gdynia 2000. Z kolei na boisku B oglądaliśmy FM BFA Wilno, Koronę Kielce, Zawiszę Bydgoszcz, Piasta Gliwice, Chrzciciela Tychy, UKS Bródno Warszawa, Cracovię Kraków oraz gospodarzy turnieju Arkę Gdynia. Dzięki transmisji internetowej poczynania młodych piłkarzy mogli również podziwiać rodziny, znajomi, przyjaciele. Poza głównymi rozgrywkami zawodnicy mogli się sprawdzić na mniejszym boisku mobilnym ze sztuczną nawierzchnią, był też konkurs rzutów karnych, była maskotka klubowa śledź, loteria fantowa i wiele, wiele innych atrakcji.
Po zakończeniu sobotnich meczów wszystkie przyjezdne ekipy, których gros wywodziło się z południa kraju ruszyło na gdyńską plażę, Skwer Kościuszki czy bulwar nadmorski.

 

W niedzielę rano znów rozpoczęły się rozgrywki. Nikt nie przeżywał porażek z soboty liczył się tylko najbliższy mecz.

Stosujemy mnóstwo gier, bo to rozwija tak naprawdę młodych piłkarzy. Naszym celem, jest wyszkolenie piłkarza kompletnego, a nie takiego, który się skupia tylko i wyłącznie na wyniku - powiedział Koordynator zespołów młodzieżowych SP Zawisza Tomasz Gadzinowski. Z kolei opiekun Lechii Gdańsk, znany wychowawca i trener wielu pokoleń piłkarzy, Józef Gładysz dodał, że sport musi uczyć osiągania zwycięstw, ale nie za wszelką cenę.

 

 

A co o zawodach sądzili głowni aktorzy?

Patryk Stanuch, zawodnik Arki Gdynia zdradził - na treningach pracuje głównie nad techniką a w meczach, gdzie presja zwycięstwa jest mniejsza może tę dziedzinę futbolu doskonalić. szcze dużo pracy przed nami, abyśmy zostali dobrymi piłkarzami.


I zapewne wielu  z tych chłopców zobaczymy na ligowych boiskach. Ale było też kilka „perełek” które posiadają predyspozycje bycia wybitnym piłkarzem. Teraz tylko od nich samych a także trenerów, opiekunów i rodziców zależy, czy rozwiną swój talent, by za parę lat być gwiazdami oklaskiwanymi na największych stadionach.

 

 

 

Dziękujemy wszystkim uczestnikom i do zobaczenia za rok.