TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

23.09.2010

Hirek Zoch i Mirko Ivanovski po meczu: Plusy ujemne i dodatnie.

Dziś w bramce Arki stanął po raz pierwszy w oficjalnych rozgrywkach seniorskich Hieronim Zoch. W obliczu kontuzji Andrzeja Bledzewskiego uczestniczył w przygotowaniach i jest w tej chwili nr 2 po Norbercie Witkowskim. Otrzymał więc szansę gry w meczu pucharowym.

Rozmawailiśmy chwilę po meczu i oczywiście Hirek nie był zadowolony:

- Niestety nie marzyłem o takim debiucie. Przegraliśmy, a satysfakcję miałbym w przypadku wygranej. Praktycznie pod koniec regulaminowego czasu gry mieliśmy tzw. "piłkę meczową". Niestety sytuacji sam na sam nie wykorzystał Mirko Ivanovski, trafiając w bramkarza gospodarzy, który był dla nich rzeczywiście bohaterem meczu. Przy bramkach nie miałem szans... Pierwsza to chyba tzw. "strzał życia", piłka trafiła w poprzeczkę i słupek i wpadła do bramki. Druga bramka padła w momencie gdy się odkryliśmy, poszła kontra i nie miałem szans w sytuacji sam na sam. Szkoda bardzo tego meczu.

Nie do końca zagraliśmy to co sobie zakładaliśmy. Zabrakło wykończenia akcji, ostatniego podania. Szczęście nam nie sprzyjało. KSZO zagrało tak jak pierwszoligowiec czyli walecznie, agresywnie, na siłę i temu tym razem się skutecznie nie przeciwstawiliśmy. Szkoda wielka, że nie awansowaliśmy. W następnej rundzie mogliśmy trafić na mocnego rywala po awansach innych drużyn z Ekstraklasy.

Teraz musimy się zrehabilitować kibicom, którzy nas świetnie dopingowali tu na miejscu, w meczu ligowym w Krakowie. Na pewno będzie to ciężki mecz , Cracovia będzie chciała zdobyć pierwsze punkty na otwarcie nowego stadionu, ale my im tego nie ułatwimy.




Swoja pierwszą bramkę dla Arki zdobył wreszcie Mirko Ivanovski. Jak ważny był to dla niego moment mimo przegranej mówił po spotkaniu:

- Mecz nie ułożył się po naszej myśli. Praktycznie mogłem bramkę zdobyć wcześniej. Trafiłem dopiero przy stanie 0:2, ale to dla mnie bardzo ważny moment. Wreszcie strzeliłem gola dla Arki i mam nadzieję, że to jest ten moment, w którym nastąpi przełamanie. Do tej pory byłem chwalony za grę, ale brakowało bramek. Dziś mimo porażki, która nas smuci, przełamałem złą passę niewykorzystanych sytuacji. Cała drużyna zapracowała na tą sytuację, a ja mam nadzieję, że zacznę teraz zdobywać bramki częściej. Chciałbym trafić już w meczu z Cracovią.


Rozmawiali: tomryb, Kamil







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia