TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

18.11.2020

Piłkarze po meczu Arka - Zagłębie Sosnowiec

Arka wygrała na własnym stadionie z Zagłębiem Sosnowiec 2:0. Pierwsza bramka padła w końcówce pierwszej połowy po rzucie karnym wykonanym przez Juliusza Letniowskiego. Zwycięstwo w drugiej połowie przypieczętował Mateusz Żebrowski.

 

Mateusz Żebrowski:

 

Bardzo ciężki mecz, dla nas szczególnie, chcieliśmy ten mecz przede wszystkim wygrać. Udało się, cieszymy się z tego i już myślimy o kolejnym spotkaniu. Jedziemy po trzy punkty.

 

Dziś wszedłem z ławki po urazie Marcusa, jemu życzę zdrowia, bo jest przydatnym zawodnikiem dla Arki. Myślę, że zagrałem niezły mecz, strzeliłem bramkę na 2:0. Oby tak dalej.

 

Na pewno mecze na własnym boisku nie są takim atutem, jak wtedy gdy są na trybunach kibice. Tutaj w Gdyni szczególnie kibice są dla nas zawsze wielką pomocą, czuje się ten doping.

 

Jedziemy na dwa wyjazdy, chcemy oba wygrać i wrócić na szlak zwycięstw.

 

 

Patryk Małecki:

 

Przyjechaliśmy tu po zdobycz punktową. Wiedzieliśmy, że Arka Gdynia jest bardzo dobrym zespołem. Pomimo tego, że kilka dni temu przegrała na własnym stadionie z Bełchatowem. Nastawialiśmy się na ciężki spotkanie i takie było. Aczkolwiek wydaje mi się, że w pierwszej połowie nie byliśmy sobą. Popełnialiśmy, wiele indywidualnych błędów.

 

Współpracowałem wcześniej z trenerem Moskalem i zdaję sobie sprawę, że to nie jest jego styl, to nie jest jego gra. Przed nami wiele wiele, ciężkiej pracy, abyśmy funkcjonowali jako drużyna. A przede wszystkim grali tak jak trener sobie tego życzy. Chociaż uważam, że przy odrobinie szczęścia ten mecz mógł się zakończyć inaczej.

 

Jeżeli chodzi o sytuację w polu karnym to myślę, że wszyscy słyszeli, nawet Kajzer bramkarz Arki powiedział, że nie wie jak sędzia mógł tego nie gwizdnąć. Szkoda, bo to była sytuacja gdzie przegrywaliśmy 0:1. Być może udałoby się nam strzelić karnego i ten mecz mógłby potoczyć się inaczej. W pierwszej połowie sędzia też nie gwizdnął faulu na Patryku Mularczyku i z tego poszła kontra, a w konsekwencji rzut karny. Szkoda, bo tak jak powiedziałem, nie zagraliśmy wielkiego meczu, zagraliśmy słaby mecz, ale przy odrobinie szczęścia mogło to się potoczyć inaczej.

 

Sebastian Jędrzejewski








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia