W ub. sezonie Arka przystępowała do tej walki także z 15 miejsca, lecz traciła do bezpiecznej lokaty 1 punkt (spadały 2 zespoły), a do miejsca 13-tego (Śląsk) 2 punkty. Arka zdobyła wówczas 13 punktów (4 wygrane, 1 remis i 2 porażki).

Teraz także od pierwszego meczu nie można oglądać się na innych. Trzeba punktować i wygrywać. W Płocku trzeba zacząć, aby wywrzeć presję na rywalach, którzy powinni poczuć oddech Arki na plecach.

Liczymy na to, że zespół w trudnym momencie podejmie po raz kolejny wyzwanie i trzymamy kciuki za podopiecznych trenera Ireneusza Mamrota. Jego rywalem na ławce gospodarzy będzie Radosław Sobolewski. Drużyna Wisły ostatni mecz w lidze wygrała właśnie w Gdyni z Arką.

Przed meczem z Arką trener Sobolewski mówił m.in.:

Po trzydziestu kolejkach mamy osiem punktów przewagi nad strefą spadkową. Ja koncentruję się w tym momencie na tym, aby zrealizować cel, jaki postawiono mi przed zatrudnieniem. Muszę utrzymać Wisłę Płock w ekstraklasie. Przed nami siedem arcyważnych spotkań, z czego najważniejszy, jak zwykle, jest ten najbliższy.

Taki sam cel ma nasz szkoleniowiec. Trener Mamrot będzie chciał z zespołem pokrzyżować szyki swojemu vis-a-vis na ławce Wisły.

Arkowcy wyruszyli dzisiaj do Płocka po rozruchu, który przeprowadzili na płycie głównej Stadionu Miejskiego w Gdyni.  Do kadry treningowej został włączony utalentowany junior Kacper Tomczak, który także dzisiaj podpisał swój profesjonalny kontrakt.

Młody lewy obrońca przeszedł izolację oraz badania i mógł bez problemu dołączyć do I zespołu. Życzymy dalszego rozwoju i powodzenia.

Za pozostałych trzymamy kciuki jutro od godziny 15.00.

Arka będzie chciała w Płocku nawiązać do zasady: Do 3 razy sztuka. W tym sezonie bowiem do tej pory dwa razy góra była Wisła, która wygrała u siebie 4:1, a w Gdyni 2:1. Czekamy na rewanż!

Relacje live.

Rywale w liczbach.

Historia spotkań.

tr