TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

28.11.2018

Oceny piłkarzy Arki za mecz z Wisłą Kraków

Najlepszy dotychczas mecz w sezonie rozegrali właśnie piłkarze Arki . Rozbili w Gdyni bardzo dobrze dysponowaną dotąd Wisłę Kraków aż 4:1. Wielu zawodników gospodarzy zagrało na piątkę.

 

Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.


Pavels Steinbors (5). Wisła na jego bramkę oddała sześć celnych strzałów: jeden nie do obrony i kolejne, z których przynajmniej dwa również były z tej kategorii. Tymczasem Steinbors znowu błyszczał refleksem na linii i został cichym, bardzo cichym na tle tak świetnie dysponowanych kolegów, bohaterem.

Damian Zbozień (4). Przebiegł najwięcej w swoim zespole, bo aż 12,11 km! To dystans imponujący. Faktycznie biegał bez zatrzymania, często włączał się w akcje ofensywne. Później już niestety brakowało nieco jakości w dośrodkowaniach.

Luka Marić (3,5). De facto on i Duńczyk Helstrup to dwa najsłabsze ogniwa Arki tego spotkania. To nie oznacza, że zawalili spotkanie. Rozegrali je poprawnie. Błąd można wytknąć przy straconej bramce.

Frederik Helstrup (3,5). Gdy Arka traciła gola, on i Marić zaspali w kryciu Zdenka Ondraska. Niezbyt pewnie duet obrońców z Gdyni zachował się w drugiej połowie, gdy tuż przed bramką osamotniony był Rafał Boguski. Błędów więc nie brakowało, lecz jeden stracony gol przy czterech strzelonych obniża ich istotę.


Adam Marciniak (5). Niezwykła wartość dodana tego meczu. To zawodnik, który u trenera Zbigniewa Smółki poczuł się jak kocur. Dryblingi, zwody... a wszystko kończone groźnymi centrami. Kiedyś zamykał oczy, biegł i centrował... w trybuny. Tymczasem przeciwko Wiśle to on był najbardziej ofensywnym z obrońców.

Adam Deja (5). Za wcześnie na taki tytuł na pełen etat, ale Deja powoli aspiruje na profesora środka pola Arki Gdynia. Jakiż to spokój i opanowanie panuje w jego grze, nawet w sytuacjach zagrożenia. Wiślacy atakują? Nie szkodzi, Deja skupia się na sobie i piłce, której nie wybija byle dalej, ale rozgrywa niesłychanie mądrze. Ta strefa w Arce dzięki niemu jest bardzo stabilna.

Michał Nalepa (5). Dojrzałość. To określenie, którego w grze Nalepy brakowało u innych trenerów. Gdy wychodziło mu jakieś spotkanie, widać było głowę w chmurach. Teraz nauczył się pracy u podstaw. Jesteś dobry? To dobrze, ale to nic nie znaczy. Nalepa zaczął to świetnie pojmować i nie boi się ryzyka na boisku. Wierzy w siebie i swoje umiejętności, ale jest do tego skromny. Teraz zbiera owoce nowego podejścia.

Michał Janota (5). Nic nie szkodzi, że przeciwko Wiśle nie zapisał żadnej liczby. Bo to nic nie zmienia, jeśli dalej będzie grał w taki sposób: kreatywny, pewny siebie i odważny. Krakowianie mieli ogromne problemy z jego zatrzymaniem. To pierwszy tryb w ofensywnej machinie Arki. Bez niego to już tak dobrze nie funkcjonuje.

Luka Zarandia (5). By Arka imponowała techniką i jakością, już nawet Gruzin nie musi zagrać najjaśniej. Oczywiście, zaliczył bardzo dobry występ, ale mocniej błyszczał we wcześniejszych. Tym razem nie musiał brać na swoje barki aż tyle odpowiedzialności, bo świetnie dzielił się nią z kolegami. Może też dzięki temu unikał głupich strat, a jakościowo wszystko dopinał na ostatni guzik. Dwa gole mówią same za siebie – w sytuacjach bramkowych po prostu był w odpowiednim miejscu i czasie.

Maciej Jankowski (5). Jakież Arka ma szczęście, że tak niebywale Jankowski się rozwinął. Do znakomitych liczb wczoraj dorzucił kolejnego gola i kolejną asystę. Jakby tego było mało, pracował za trzech, a i piłkę wybijał nawet z własnej linii bramkowej. Świetny czas Jankesa trwa.

Nabil Aankour (4,5). Odrodzenie. Kolejny z piłkarzy, który odradza się u Smółki. Początek sezonu miał katastrofalny, tymczasem dwa tygodnie temu dostał szansę z ławki i zdobył gola. Z Wisłą zagrał już od początku i wniósł mnóstwo jakości. Zgrania na jeden kontakt czy błyskawiczne decyzje o strzale (w tym gol) – to przyświecało Aankourowi w tym spotkaniu.

***

Adam Danch, Marcus da Silva i Rafał Siemaszko grali zbyt krótko, by ich ocenić.

 

Dawid Kowalski

 

 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia