Czołowy bramkarz ekstraklasy, najlepszy na swojej pozycji w rundzie jesiennej, miał ważny kontrakt z gdynianami do końca tego sezonu. W kontrakcie był jednak zapis, który mówił, że w przypadku rozegrania określonej liczby spotkań w sezonie, jego umowa z automatu przedłuży się o rok.

 

Šteinbors musiał rozegrać 70 procent wszystkich możliwych pojedynków. I tak się stało po meczu z Cracovią (1:2). W obecnej kampanii ligowej rozegrał 26 meczów. Oprócz tego, ma na koncie dwa występy w eliminacjach Ligi Europy i jeden w Superpucharze Polski.

 

- Po dobrej rundzie zawsze pojawiają się głosy, że ktoś zasługuje na podwyżkę. Nie patrzę na to przez pryzmat pieniędzy, skupiam się na swojej robocie. Robię co mogę w bramce, przyszłość sama się wyklaruje - mówił nam zawodnik w styczniu.

 

Łotysz piłkarzem Arki jest od sezonu 2016/17. Z klubem z Gdyni wywalczył Superpuchar Polski, Puchar Polski. To on był bohaterem finałowego starcia z Lechem Poznań w maju poprzedniego roku. Ten rok nie zaczął tak efektownie, bo zdarzył mu się słabszy mecz - w Krakowie - z Wisłą, ale ostatnio znów "lata" w bramce. Ze względu na skuteczne interwencje został ochrzczony przezwiskiem "Latający Łotysz".

 

Piotr Wiśniewski