TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

18.09.2015

Na grad goli nie ma co liczyć?

Historia meczów pomiędzy tymi dwoma drużynami liczy aż 20 spotkań. Bilans jest minimalnie bardziej korzystny dla Arki, która wygrała siedmiokrotnie. W ostatnich czterech meczach rzadko padały jednak więcej niż dwie bramki. Czy tym razem napastnicy wykażą się większą skutecznością?

 

Napad Arki przed sezonem nie rzucał na kolana. Ba, nawet można było pomyśleć, że z Rafałem Siemaszko i Pawłem Abbottem z przodu ciężko będzie o jakąkolwiek bramkę. Jednak już w sparingach było widać, że Siemaszko to kompletnie inny zawodnik niż kilka lat temu, gdy Arka spadała z nim w składzie z Ekstraklasy. On sam z Gdynią przywitał się w kapitalny sposób, strzelając trzy bramki w trzech kolejnych meczach (wliczając Puchar Polski). Szczególnie dobrze wygląda jego współpraca z Pawłem Abbottem i widać, że obaj panowie się uzupełniają. Ten drugi, często wyszydzany, robi jednak kapitalną robotę z przodu, tworząc kolegom sytuacje, ale też wykorzystując je. Chociaż co do tego wykorzystywania to też różnie bywa.

 

Fakty są jednak nieubłagane. Arka strzeliła w tym sezonie 11 bramek w lidze, z czego aż 7 zdobyli nominalni napastnicy, czyli ta wspomniana dwójka. W Bełchatowie jest z tym trochę gorzej. Dwóch najlepszych strzelców ma po dwa gole na koncie i tylko jeden z nich - Hieronim Gierszewski, jest napastnikiem. Dla Gierszewskiego mecz z Arką będzie szczególny. Jest on w końcu wychowankiem Lechii Gdańsk, wypożyczonym do spadkowicza z Ekstraklasy.

 

Paweł Abbott może liczyć na dodatkowe wsparcie. Przed sezonem Miroslav Bożok powiedział, że dzięki jego podaniom Abbott będzie królem strzelców. Swojego zdania nie zmienił. - Paweł ma zostać królem strzelców. Na razie idzie to w dobrym kierunku. A ja zrobię wszystko, aby cieszył się on z kolejnych bramek - przyznał Słowak przed piątkowym meczem

 

Sam Bożok pamięta Bełchatów, bo nie tak dawno tam grał. Tam też, paradoksalnie, po raz kolejny podbił serca kibiców Arki pokazując po jednej z bramek literę "A" ułożoną z palców, właśnie jako gest w kierunku swojego, jak się później okazało, przyszłego klubu. Ale jak sam przekonuje mecz z Bełchatowem będzie jak każdy inny.

 

No to jak będzie z tymi bramkami? Taki mecz to dobra okazja dla napastników na odblokowanie się jeśli chodzi o Bełchatów, ale kto wie, może to będzie właśnie to spotkanie, w którym to Abbott zbliży się do korony króla strzelców? W końcu będzie miał za plecami Bożoka.

 

Adam Kamiński








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia