TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

17.09.2015

Abbott: Teraz tylko mniej pudłować.

Dopiero po meczu można się załamywać, a nigdy w trakcie, bo jak widać, można niewykorzystaną szansę odrobić. Miroslav Bożok mi wyłożył piłkę na tacy i aż głupio byłoby nie strzelić - powiedział po zwycięstwie z Miedzią 2:0 Paweł Abbott.

 

 

Łukasz Majchrzyk: Paweł, wygraliście 2:0, ale co równie ważne, gole strzelili napastnicy. O waszej skuteczności mówiło się ostatnio bardzo dużo.


Paweł Abbott: Tak było… Myślę, że od początku było widać w nas determinację i chęć pokazania tego, że nie zapomnieliśmy, jak się strzela. Najfajniejsze są takie zwycięstwa, kiedy napastnicy strzelają, a dodatkowo jest jeszcze "zero" po stronie strat.


Zanim strzeliłeś gola, miałeś sytuację, że mogłeś zdobyć bramkę wcześniej. Zadrżały łydki, kiedy bramkarz obronił?


Dopiero po meczu można się załamywać, a nigdy w trakcie, bo jak widać, można niewykorzystaną szansę odrobić. Miroslav Bożok mi wyłożył piłkę na tacy i aż głupio byłoby nie strzelić.


Zdarzało się w tym sezonie, że i takie sytuacje nie wpadały. Co się stało w tygodniu od meczu z Pogonią Siedlce, że trzy sytuacje wystarczyły do zdobycia dwóch goli?


Nie wiadomo do końca. Czasami to jest szczęście, czasami nieszczęście. Każdy, zawsze sumiennie trenuje, niezależnie od tego, czy wygrywamy, czy przegrywamy. Miejmy nadzieję, że teraz będziemy mieli trochę więcej pewności siebie i będziemy mniej pudłować.


Trener Grzegorz Niciński mówił, że waszą drużynę rozjuszył remis z Pogonią Siedlce 2:2 i trenowaliście bardzo ostro.

Tak, to było widać. W meczu z Miedzią dało się zauważyć, że w każdym z nas była sportowa złość, każdy chciał wygrać i udało się tego dokonać.


To już będzie początek marszu Arki w górę tabeli, waszym celem jest ekstraklasa?


Nie…. tylko kolejny mecz (śmiech). Nie możemy doprowadzać do sytuacji, że po każdym wygranym "walczymy o ekstraklasę", a po każdym przegranym "jest walka o utrzymanie. Już w piątek czeka nas Bełchatów.


Dobrze, że wygraliście w Gdyni, bo gdyby było inaczej, to by się sobie jeszcze mocniej podkręcili stopień trudności. Wygrać na wyjeździe z Bełchatowem może być bardzo trudno.


Im dłużej bez zwycięstwa, tym ciężej się wychodzi na boisko. Teraz, z pełnym optymizmem, jedziemy do Bełchatowa po kolejne punkty.

 

 

 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia