Emocji nie zabrakło. 3 punkty były blisko, ale determinacja gospodarzy dała im w końcówce 1 punkt. 

Marcin Warcholak:

- Mecz na pewno musiał się podobać kibicom, dużo bramek, dużo sytuacji, ale my takie spotkania musimy wygrywać. Odczuwamy spory niedosyt, bo mając 4:2 od 76 minuty powinniśmy prowadzenie dowieźć do końca. Nie możemy takich błędów popełniać jak dzisiaj. No cóż, trzeba podnieść głowy, wyciągnąć wnioski, we wtorek wyjść na trening, a w srodę zagrać dobry mecz z Zagłębiem.

Bramkę zdobyłem bo krótkim rozegraniu rzutu rożnego Nalepy z Wojowskim. Paweł mi dośrodkował, a ja uderzyłem głową przy bliższym słupku. Cieszę się z tego pierwszego gola w Arce, ale żal mi tego dzisiejszego meczu, bo powinniśmy go wygrać.

Paweł Wojowski:

- Bez dwóch zdań, takie mecze musimy bezwzględnie wygrywać. Mieliśmy patelnie na 5:2, a w doliczonym czasie na 5:4, nie udało się tego wykorzystać, ale też mam wątpliwości przy jednym z goli dla Pogoni, bo wydawało mi się, że był spalony, podobnie zresztą mówią koledzy z drużyny.

Co do rzutów karnych, to sędzia nie popełnił błędów. To był ewidentny faul na mnie, a przy karnym dla Pogoni „Sobi” też raczej faulował.

Dobrze, naprawdę dobrze dziś wyglądaliśmy z przodu - cztery gole, do tego sporo sytuacji, ale z tyłu popełniamy za dużo prostych błędów. Nie mówię tu o błędach obrony, po prostu jako cały zespół musimy lepiej bronić, lepiej się zachowywać w defensywie. W meczu z Zagłębiem nie możemy tak zagrać.

Wiadomo, Pogoń walczy o utrzymanie, ale oni też nie schodzili z boiska zadowoleni, bo jeden punkt niewiele im daje. Ja jednak skupiam się na naszym zespole i martwi mnie to, że dziś przydarzyły się nam takie błędy, bo nie możemy sobie na nie pozwalać.

rozmawiał: Arkadiusz Skubek

 Zdjęcie dzięki uprzejmości p. Macieja Sztajnerta.