Zawsze trudny, pierwszy tydzień treningów Arki wieńczyły sobotnie gry wewnętrzne. Można mówić o grach, bo grupę 33 zawodników trener Niciński podzielił na trzy jedenastki, które zagrały wg zasady „każdy z każdym”.

Sobotni poranek mógł nieco wystraszyć chętnych do obejrzenia zajęć niezbyt sprzyjającą pogodą. Jednak jak na zamówienie od pierwszej gierki przestało padać i można było skupić się wyłącznie na grze w piłkę.

Szkoleniowiec żółto-niebieskich musiał wykazać się nie lada podzielnością uwagi, bo miał dziś zadanie zweryfikować nie tylko bieżącą dyspozycję swojej drużyny, ale przede wszystkim ocenić potencjalne możliwości tych, którzy w jego drużynie przebywają na testach. A zatem swoimi umiejętnościami musieli się przede wszystkim wykazać: Ałdaś, Karłowicz, Molewski, Lomski i Korkuś. Ze swojej szansy na pokazanie się Nicińskiemu starali się skorzystać także grający ostatnio w zespole rezerw młodzieżowcy: Lisowski, Kupczyk, Wojcinowicz, Szur, Dampc i Tomczak. Dzisiejsze zajęcia były także okazją do przyjrzenia się Michałowi Renuszowi, który aspiruje do parafowania umowy z Arką.

Każda z trzech gier trwała 25 minut, a  w sumie padło w nich sześć goli. Na listę strzelców wpisali się Karłowicz, Marcus da Silva, Sulewski, Jagiełło oraz dwukrotnie Wardziński. Miano zdobywcy najefektowniejszej bramki należałoby przyznać Sulewskiemu, który znajdując się w okolicach narożnika pola karnego posłał piłkę ponad interweniującym Miszczukiem.

Po zakończonym treningu spytaliśmy Grzegorza Nicińskiego o ocenę występu piłkarzy testowanych.

- Wszyscy wypadli przyzwoicie. Nikt nie rozczarował. Nie jest wykluczone, że będą mogli ponownie się zaprezentować w kolejnym sparingu.

Przypomnijmy, że pierwszy z zaplanowanych test meczów odbędzie się w najbliższy piątek, a przeciwnikiem gdynian będzie Okocimski Brzesko. Do zajęć treningowych Arka powróci w poniedziałek o godz. 10-ej.

Arkadiusz Skubek