Rezerwy gdyńskiej Arki odniosły drugie z rzędu wysokie zwycięstwo w rundzie wiosennej! Tym razem żółto-niebiescy pokonali Polonię Gdańsk 4:1 (1:1). Na uwagę zasługuje występ Marcina Dettlaffa, który zdobył pierwszą bramkę i później popisał się dwiema asystami.

16 kolejka III ligi

Arka II  Gdynia – Polonia Gdańsk 4:1 (1:1)

Bramki: Dettlaff (27’), Zwoliński (55’), Żołnierewicz (88’), K. Patelczyk (89’) – Borkowski (32’)

Arka II: Szromnik – Haberka, Żołnierewicz, P. Robakowski, Dettlaff – Brzuzy (88’ Róg), Bębenek (46’ Jankowski), Słowiński, Wojowski – Surdykowski (60’ Bartlewski), Zwoliński (70’ K. Patelczyk)

Żółte kartki: Bartlewski, Wojowski

Sędziował: Piotr Gałązka (Szczecin)

Widzów: 100

Nasze rezerwy przystąpiły do meczu wzmocnione kilkoma zawodnikami z kadry pierwszego zespołu. Do dyspozycji trenera Grzegorza Witta byli m. in. Michał Szromnik, Marcin Dettlaff, Paweł Brzuzy, Paweł Wojowski, Łukasz Zwoliński i Janusz Surdykowski.

Arkę na prowadzenie wyprowadził Marcin Dettlaff. W 27 min. nasz obrońca skorzystał z dobrego dośrodkowania Pawła Wojowskiego z rzutu wolnego, uprzedził interweniującego bramkarza gości i głową skierował piłkę do siatki. Polonia doprowadziła do wyrównania już 5 minut później za sprawą Łukasza Borkowskiego, który skutecznie zakończył szybki atak swojego zespołu.

W 55 min. żółto-niebiescy ponownie wyszli na prowadzenie. Tym razem w roli asystenta wystąpił Dettlaff, którego dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Łukasz Zwoliński. Nasz napastnik popisał się ładnym i precyzyjnym uderzeniem w długi róg.

Podobnie jak pierwsza drużyna w czwartek, podopieczni trenerów Witta i Ulanowskiego pokazali skuteczną grę w końcówce spotkania, zdobywając dwie kolejne bramki w przeciągu 120 sekund. W 88 min. ponownie z narożnika boiska zagrywał Dettlaff, a skutecznie uderzył głową Krystian Żołnierewicz. Chwilę później, Kamil Patelczyk skorzystał ze świetnego podania Fabiana Słowińskiego i w sytuacji „sam na sam” ustalił wynik meczu.

Arka II kontynuuje więc marsz w górę tabeli. Drużyna przybliża się do utrzymania w lidze, a świetny rezultat dzisiejszego meczu pozwoli zawodnikom i trenerom w dobrych humorach spędzić nadchodzące Święta.

Trener Grzegorz Witt po zakończeniu spotkania:

- W pierwszej połowie graliśmy nieco za wolno i zbyt schematycznie. Zdecydowanie brakowało przyśpieszenia. Po przerwie było już lepiej. Oprócz strzelonych bramek mieliśmy jeszcze 2-3 niezłe okazji. W drugiej części przeciwnik ani razu poważnie nie zagroził naszej bramce.

kk