Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2020-09-18  - Autor: mu

Trener Ireneusz Mamrot nie ukrywał radości po zwycięstwie w meczu z Miedzią, ale podkreślał fakt, że nie ustrzegliśmy się w nim błędów. Szkoleniowiec gości Jarosław Skrobacz przyznał, że zwycięstwo Arki było zasłużone i nie był zadowolony ze sposobu w jaki jego zespół tracił gole. 

 

 

Jarosław Skrobacz (Miedź Legnica):


 

– Dzisiejsza porażka jest strasznie wysoka i dotkliwa. Z przebiegu meczu zwycięstwo gospodarzy było zasłużone. Ciężko powiedzieć coś na gorąco po takim spotkaniu. Jedno, co się nasuwa, to sposób w który traciliśmy bramki. Mam poczucie, że Arka w tych sytuacjach nie musiała się specjalnie napracować.

 

Popełnialiśmy błędy, nasze zachowanie w defensywie było złe. Pierwsza bramka po wyjściu z szatni, druga to samo – to na pewno nie pomogło. Próbowaliśmy jeszcze odwrócić wynik, ale trzeci gol zadecydował już o losach meczu. 

 

Ireneusz Mamrot (Arka Gdynia):

 

 

– Dobrze weszliśmy w to spotkanie. Naszym założeniem było dziś grać wysoko. W pierwszych minutach strzeliliśmy bramkę, kilka razy odzyskaliśmy też piłkę. Później daliśmy się zepchnąć do defensywy. W efekcie Miedź miała bardzo groźną sytuację, w której doskonale interweniował Daniel Kajzer. Była to ważna sytuacja, gdyż zupełnie inaczej gra się przy wyniku 1:1.

 

Z tego fragmentu pierwszej połowy po zdobytej bramce nie byłem zadowolony. Byliśmy za mało agresywni. Powinniśmy zupełnie inaczej rozgrywać szybki atak. Wychodziliśmy w przewadze i traciliśmy piłkę. W przerwie mocno zwracaliśmy na to uwagę.

 

Druga połowa dobrze nam się ułożyła. Już w pierwszej akcji strzeliliśmy bramkę. Z tego się cieszymy. Odnieśliśmy zwycięstwo z silnym przeciwnikiem, wynik nie może tego obrazu nam zamazać. W naszej grze nie zabrakło jednak mankamentów. Nie ustrzegliśmy się tego. Była sytuacja na 1:1, w końcówce również zrobiło się groźnie - mamy więc nad czym pracować.

 

To, że pozyskaliśmy szybkich zawodników, było widać już od pierwszego spotkania. Szybkość jest ważna równie mocno jak inne aspekty piłkarskie. Gdy przegramy jakiś mecz, może się okazać, że usłyszymy, że tej szybkości nie było widać. Mamy takich piłkarzy, że na skrzydłach jest obecnie duża rywalizacja. Z tego się cieszymy, bo to był jeden z naszych celów.

 

Cieszę się, że dwie bramki zdobył dziś Mateusz Żebrowski. Ten zawodnik bardzo dobrze prezentował się w okresie przygotowawczym, lecz później po meczu w Polkowicach musiał walczyć o miejsce w składzie. Rywalizacja na bokach jest duża i dobrze, bo to prowadzi do rozwoju piłkarzy. Gdy ktoś ma zbyt pewne miejsce, to nie jest to za dobre.

 

Jednak, tak jak wspominałem wcześniej, pewne sytuacje musimy rozwiązywać jeszcze lepiej. Kilka piłek więcej powinniśmy byli dziś wygrać. Powinno być również więcej pojedynków w bocznych sektorach boiska. Żeby to jednak źle nie zabrzmiało, nie mówię, że jestem niezadowolony. Po prostu są jeszcze rezerwy.

 

Z Adamem Marciniakiem w składzie w dotychczasowych dwóch meczach nie straciliśmy bramki. Z Puszczą jako zespół straciliśmy dwie, choć ten zespół był bardzo skuteczny, gdyż nie miał nie wiadomo jak wielu okazji. Dziś Miedź miała bardzo dobrą sytuację zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie. Gdybyśmy stracili dziś bramkę, to linia obrony pewnie nie byłaby tak wysoko oceniona, jak ma to miejsce teraz. Cieszymy się, że nie straciliśmy gola, ale nie ustrzegliśmy się w naszej grze błędów. Zdrowie w rywalizacji jest najważniejsze. Mamy nadzieję, że Adam wróci jak najszybciej do nas. Ważne jest również to, że Kuba Wawszczyk zagrał dziś bardzo solidny mecz i to mnie bardzo cieszy.

 

notował: MU 

 

 

SPRZEDAŻ KARNETÓW NA SEZON 2020/21

 

 

img