Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2020-05-10

Potwierdziły się medialne doniesienia ostatnich dni. Ireneusz Mamrot podpisał dwuletni kontrakt z Arką Gdynia i spróbuje uchronić klub przed spadkiem z Ekstraklasy. Zadanie przed szkoleniowcem piekielnie trudne. Potrzeba zwycięstw, zwycięstw i jeszcze raz zwycięstw.

 

To pierwsza decyzja nowego właściciela klubu Michała Kołakowskiego. Mamrot zastąpi Krzysztofa Sobieraja, który po przyjściu w miejsce zwolnionego Aleksandara Rogicia, nie zdążył poprowadzić Arki w żadnym oficjalnym meczu.

 

Zadanie postawione przed nowym szkoleniowcem nie może być inne, jak utrzymanie klubu w Ekstraklasie. Arce ta sztuka udawała się przez ostatnie kilka lat, począwszy od sezonu 2016/17, kiedy zespół z Gdyni powrócił do Ekstraklasy. Teraz wyzwanie wydaje się jeszcze trudniejsze- 6 punktów strat do miejsca gwarantującego utrzymanie to jedno. Drugie to problemy pozasportowe, które trapiły klub przez ostatnie miesiące i mogą pozostawić ślad na najbliższych intensywnych tygodniach.

 

Ale i nowa krew na ławce wydaje się być rozwiązaniem rozsądnym. Misja utrzymania klubu w Ekstraklasie, powierzona nieobytemu Krzysztofowi Sobierajowi, była bardzo ryzykowna. Mamrot w w tym fachu ma już nieco więcej do powiedzenia, w ostatnich dwóch latach doprowadził Jagiellonię do wicemistrzostwa Polski i finału Pucharu Polski.

 

DERBY NA START

 

Przed Arką więc piekielnie trudne dni, których początkiem będą Derby Trójmiasta 31 maja w Gdańsku. Przed przerwą spowodowaną pandemią, zdecydowanym faworytem byłaby Lechia, która nie zwykła przegrywać derbów od lat. Pandemia może przetasować układ sił - początki rywalizacji będą należały do zespołów, które najsumienniej trenowały w trakcie domowej izolacji.

 

Paweł Kątnik