Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2020-04-01

Prezes PZPN Zbigniew Boniek w liście otwartym do piłkarzy klubów ekstraklasy oraz pierwszej i drugiej ligi zaapelował o zrozumienie oraz odpowiedzialność w trudnej sytuacji związanej z zawieszeniem rozgrywek z powodu koronawirusa.
 

Boniek wskazał, że ostatnie tygodnie to dla całego środowiska piłkarskiego czas wyjątkowej próby, ale też przypomniał, że obostrzenia wynikające z pandemii dotyczą praktycznie wszystkich dziedzin życia.

 

"Z bólem obserwujemy, jak ludzie dla których gramy, którym dajemy tyle radości, popadają w wielkie, niewyobrażalne kłopoty. Nie tylko walczą z wirusem, ale z dnia na dzień tracą pracę, upadają ich firmy" – napisał w liście opublikowanym m.in. na związkowym portalu "Łączy nas piłka".

 

Jak wspomniał, nie brakuje głosów, pomysłów, deklaracji dotyczących funkcjonowania piłkarzy i klubów.

 

"Musicie być w tej niełatwej sytuacji poważni i spokojni. Jednocześnie apeluję o zrozumienie trudnych czasów, jakie nadchodzą, a właściwie już nadeszły dla całego polskiego środowiska piłkarskiego. Nie dajcie się podzielić i nie ulegajcie demagogicznym podpowiedziom. Nerwy, niezadowolenie, prowokacje, kłótnie, histeria – to wszystko odrzućcie. Zamiast tego postawcie na jedność, zrozumienie i solidarność Waszego środowiska" – zaznaczył Boniek.

 

"Stawiajcie na rozmowy, na dialog z mądrymi ludźmi, którzy mają pomysł na piłkarskie życie w tych czasach. Pokażcie kibicom, że dbacie o Wasz klub i jesteście gotowi na poświęcenia w tym – miejmy nadzieję – krótkim, aczkolwiek bolesnym momencie nie tylko dla piłki, ale i dla całego kraju" – namawiał prezes związku.

 

List Bońka ukazał się krótko po tym, jak spółka Ekstraklasa, prowadząca rozgrywki najwyższej klasy, w imieniu wszystkich 16 klubów, zwróciła się do PZPN o pilne przyjęcie uchwały w sprawie zasad zmniejszenia wynagrodzeń piłkarzy. Zdaniem Ekstraklasy SA, wprowadzenie przez związek rozwiązań przejściowych pozwoliłoby uniknąć sporów prawnych na tym polu i zagwarantowałoby wypłatę wynagrodzeń zawodnikom na określonym poziomie i ochronę miejsc pracy.

 

Rada nadzorcza spółki podjęła w piątek uchwałę, że kluby są uprawione do obniżenia wynagrodzenia piłkarzy o 50 proc., jednak do kwot nie niższych niż 10 tys. zł brutto w przypadku umów o pracę lub umów cywilnoprawnych dla zawodników nieprowadzących działalności gospodarczej oraz do 10 tys. zł netto dla piłkarzy rozliczających się z klubami na podstawie faktury VAT. Obniżka ma obowiązywać od 14 marca do minimum pierwszego meczu ligowego w ekstraklasie rozgrywanego jako impreza masowa z udziałem publiczności, jednak nie krócej niż do zakończenia sezonu rozgrywkowego 2019/20 lub do dnia 30 czerwca 2020 roku, zależnie od tego, które z tych zdarzeń nastąpi później.

 

PZPN stworzył natomiast pakiet pomocowy o wartości 116 milionów złotych. Na tę kwotę składa się m.in. dofinansowanie dla klubów czterech najwyższych lig wynoszące razem 50 milionów złotych, z czego klubu ekstraklasy otrzymają 30 milionów, ale z przeznaczeniem na wsparcie szkolenia dzieci i młodzieży.

 

Związek wzbrania się przed formalnymi decyzjami dot. zarobków piłkarzy, których obniżka w niektórych klubach jest źródłem konfliktów czy nieporozumień. W wywiadzie dla PAP zauważył, że PZPN nie może np. podejmować uchwał regulujących stosunek pracy między pracodawcą i pracownikiem w spółkach, jakimi są kluby. Zaznaczył przy tym, że kluby i tak mają prawo obniżyć kontrakty, ponieważ piłkarze w obecnej sytuacji nie świadczą usług – nie wykonują swojej pracy.

 

Kluby chciały, abyśmy obniżali kontrakty zawodnikom o 50 procent. Wydaje mi się, że niektóre z nich nie mają odwagi spotkać się z piłkarzami, aby z nimi o tym porozmawiać. Tym bardziej w sytuacji, gdy czasami – nie mówię oczywiście o wszystkich klubach - nie płacą im od kilku miesięcy. A ja uważam, że piłkarze podczas takiego spotkania zrozumieliby stanowisko swoich pracodawców – nadmienił szef PZPN.

 

Pandemia koronawirusa sprawiła, że piłkarskie rozgrywki ligowe w większości krajów są wstrzymane. Ostatni mecz w Polsce rozegrano 9 marca, a przerwa ma potrwać co najmniej do 26 kwietnia.