Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2020-02-20

- Po 10 porażkach z rzędu Wisła pokonała w Krakowie 1:0 liderującą Pogoń Szczecin i wygrała kolejne trzy spotkania. Jeden mecz wszystko może zmienić - stwierdził przed sobotnią potyczką ekstraklasy w Gdyni z Rakowem Częstochowa trener piłkarzy Arki Aleksandar Rogić.

 

Arka i KGHM Zagłębie Lubin to jedyne drużyny, który w dwóch wiosennych ligowych meczach nie tylko nie zdobyły punktu, ale nie strzeliły także gola. Podstawowa różnica pomiędzy tymi zespołami jest taka, że gdynianie plasują się na przedostatniej pozycji i są poważnie zagrożeni spadkiem, a ekipa z Dolnego Śląska walczy o górną ósemkę.

 

- Wiadomo z jakimi mierzymy się problemami, ale mam zasadę, że nigdy nie płaczę. Nie szukam wymówek i nie wywieszam białej flagi. Zawodnicy, których mam, są moim zdaniem najlepsi na świecie. Jest w nich jakość, wierzę w nich i zrobię wszystko, aby im pomóc. Mają czuć nasze wsparcie, wszyscy musimy trzymać się razem i wierzyć, że osiągniemy nasz cel. Wisła przegrała 10 meczów z rzędu, zajmowała ostatnie miejsce i wtedy do Krakowa przyjechała Pogoń Szczecin, która była liderem. Gospodarze zwyciężyli 1:0, wygrali trzy kolejne spotkania i odbili się od dna. Jeden mecz wszystko może zmienić – podkreślił na konferencji prasowej w Gdyni Rogic.

 

Teraz żółto-niebieskich czekają dwa spotkania prawdy na własnym boisku. W sobotę o 15 podejmą Raków Częstochowa, a w niedzielę 1 marca zmierzą się z drugim beniaminkiem, zamykającym tabelę ŁKS Łódź.

 

- To niezwykle ważne spotkania. Możemy nawet powiedzieć, że są to dla nas mecze o życie. Wiemy ile może nam dać komplet punktów, dlatego jesteśmy niesłychanie skoncentrowani i zdeterminowani, aby odnieść zwycięstwa. Oczywiście najważniejsze jest spotkanie z Rakowem, do którego przygotowania rozpoczęliśmy od razu po poprzednim meczu z Górnikiem w Zabrzu – powiedział środkowy obrońca Arki Luka Maric.

 

We wtorek żółto-niebiescy wypożyczyli z Wisły Płock Oskara Zawadę. Niewykluczone, że 24-letni napastnik zadebiutuje w sobotniej konfrontacji i zastąpi kompletnie bezproduktywnego Holendra Fabiana Serrarensa, który nie zdobył jeszcze bramki.

 

- Oskar to utalentowany zawodnik z dużymi ambicjami. Miałem wiele pozytywnych informacji o jego zaangażowaniu, pracy i zachowaniu. To typowy i wysoki napastnik, który powinien pomóc nam w powietrznej walce w polu karnym i przy stałych fragmentach. Wiem również, że w poprzednim sezonie strzelił Arce dwa gole, w tym jednego w Gdyni. Biorąc pod uwagę nasze problemy i pewne ograniczenia, logiczne było dla mnie, aby go pozyskać – przyznał szkoleniowiec Arki.

 

To trzeci zawodnik zakontraktowany w tym roku przez gdynian. Wcześniej do Arki trafili 24-letni serbski boczny pomocnik Nemanja Mihajlovic oraz niespełna 27-letni szwedzki środkowy obrońca Douglas Bergqvist. Ten drugi czeka na swój debiut w ekipie serbskiego trenera.

 

Gotowy do gry, może jeszcze nie w pełnym wymiarze, jest gruziński napastnik, autor czterech trafień Dawit Szirtładze, który ostatnio pauzował z powodu kontuzji.

 

14 września w pierwszym spotkaniu Arka przegrała w Bełchatowie z Rakowem 0:2.

 

 KN, PAP